Tu jest chyba z 10 fobii, 20 urojeń, 5 uprzedzeń, kilkanaście nieporozumień, jeden wielki kompleks niższości i skondensowana głupota podlana sosem nieudacznictwa. Nieźle. Idą na rekord.
Swoją drogą, jest mi ktoś w stanie wytłumaczyć, dlaczego słowo Volksdeutsch, w pisowni oszołomskiej - folksdojcz itp., to obelga? To jest po prostu "etniczny Niemiec", coś jak polak pracujący w Londynie. Dlaczego miałoby to być obelgą dla kogokolwiek? Czy po prostu chodzi o to, że wstyd być Niemcem?
Cięta riposta jak zawsze.
Ale tak się składa, że jesteś świetnym adresatem mojego pytania. Jakaś szansa na sensowną odpowiedź, czy raczej mam sobie nadziei nie robić? Dla ułatwienia możesz mi odpowiedzieć, czemu Volksdeutsch był obelgą "za peło".
Aż tylu wiosen nie mam, żeby wojnę pamiętać. A Volksdeutsch to Volksdeutsch (wybaczysz, że będę się trzymać prawidłowej pisowni), o czym pisałem na początku. Wy jak zwykle wymyśliliście sobie alternatywne znaczenie słów? Wojna to pokój, komunista to prawicowiec itp. A Volksdeutsch to kto, jeśli nie etniczny Niemiec?
@Maquabra: Dlaczego twierdzisz, że folksdojcz jest mową "oszołomowską"? Oszołomami są folksdojcze.
Jak zauważasz Volksdeutsch to 'etniczny Niemiec" (sic!), ale na Górnym Śląsku, folksdojcz to jest ktoś, kto wyjechał do reichu i po paru miesiącach w gadce znim to: "jak to było po polsku?", abo "u nos w nimcach". Więc tak. folksdojcz ma znaczenie pejoratywne.
@fiacik12: Pisownia oszołomska. coś jak nazywanie sieci sklepów Auchan "oszołomem" albo Biedronki "biedrą" - coś typowego dla nizin społecznych i intelektualnych.
Ciekawą masz teorię. Od kogo coś takiego słyszałeś? Od jakiegoś polskiego gastarbeitera u nas? My nie używamy tego określenia praktycznie nigdy.
Ale ok, jest to jakaś opcja. Część z was używa tego określenia dla opisania polaka, który po krótkim wyjeździe do Niemiec z jakiegoś powodu udaje Niemca. Tak jak mówię, nie spotkałem się z takim użyciem tego słowa u nas, no ale nie śledzę wszystkich ludzi tutaj, zwłaszcza przyjezdnych.
@tomitom86: Nie spodziewałem się po tobie jakiejś sensownej odpowiedzi, więc zawiedziony nie jestem. Poratował nas kolega fiacik12. Nie za bardzo jednak Tusk pasuje do tego jego dziwacznego opisu. Tuskowi ani polskiego słownictwa nie brakuje, ani tym bardziej nie kreuje się na Niemca. Problemy z posługiwaniem się językiem polskim maja przeważnie ludzie, którzy za nim nie przepadają.
Nie dziwię się też, że mylisz polskę z Rosją. Po 8 latach PiSu polska naprawdę coraz bardziej Rosję przypomina. Na razie to taka ułomna mini-Rosja na kaczych łapach, ale kierunek jest jasno wyznaczony.
@Maquabra: Nawet największy debil, który jednak ukończył podstawówkę, nie napisałby "dlaczego słowo Volksdeutsch [...] to obelga? To jest po prostu "etniczny Niemiec"". Tyle w temacie.
@JarekMaKotaNaPunkciePiSu: Nie popijaj psychotropów wódką! Twój lęk przed pisem i zarazem fascynacja tą partią jest niesamowita. Musiałeś być bardzo mocno wykorzystywany w dzieciństwie przez sąsiadów.
@Maquabra: Nie musisz pamiętać wojny, ale jakieś tam podstawowe informacje przydałoby się chyba mieć. Folksdojcz (taaak, taka pisownia funkcjonuje w języku polskim) to określenie pejoratywne. Można łatwo znaleźć przyczynę (odsyłam do Google - taka wyszukiwarka), ewentualnie wystarczy przestać palić głupa.
@Maquabra: O ile ten „mem” to jakieś szurstwo, to nieznajomość samego słowa folksdojcz (spolczenie z lat 50tych, jeśli nie 40stych) to chyba jakaś zarzutka?
Aby uniknąć dalszego odsyłania do wyszukiwarek (choć polecam poczytać np. artykuły na Wikipedii):
Folksdojcze/Volksdeutsche to ludzie którzy podpisywali Volkslisty w czasie wojny. W telegraficznym skrócie co to oznaczało: Jeśli ktoś miał wystarczający stopień pokrewieństwa/powinowactwa zostawał prawnie uznany za Niemca (nie pamiętam „akceptowalnych” stopni, ale załóżmy syna Polaka i Niemki, który zostaje tak uznany za Niemca). Wiązały się z tym przywileje (nie byłeś „podczłowiekiem”, a „aryjczykiem”), ale też i obowiązki (wcielenie do Wehrmachtu i takie tam).
W niektórych rejonach te listy były podpisywane z przymusu (i za radą rządu na uchodźctwie, by uniknąć krwawych represji) - głównie tych wcielonych bezpośrednio do Rzeszy.
Ale też (głównie w Generalnej Guberni) ludzie szukający przywilejów/szans na przeżycie wyszukiwali sposobu by to podpisać (mieli kiedyś mieli w rodzinie kogoś narodowości niemieckiej), uważani byli przez resztę Polaków za kolaborantów, stąd i to pejoratywne znaczenie.
@kirys: "W niektórych rejonach te listy były podpisywane z przymusu" w WMG nie było żadnej listy. Każdy obywatel Wolnego Miasta Gdańska był automatycznie uznany za Niemca. Tak jak dziadek Tuska, którego Gestapo aresztowało i umieściło w obozie za dywersję. Był pocztowcem, telegrafistą, aktywnie wspierającym Polonię WMG. Po wypuszczeniu został wcielony do Wermachtu, jako Niemiec.
@emillo321: został pisowiec, zakuty łeb, zdemaskowany to usunął konto. Tutaj jeszcze raz napiszę tomitom86, pracuje w gminie Klucze na stanowisku informatyk, swoje wysrywy pisał w godzinach pracy, więc podatnicy gminy Klucze de facto opłacali trolla pisowskiego ze swoich podatków. Gorszych świń, zaplutych bolszewików, niż tomitom86 jest w tym kraju niewiele
@telecaster1951: Nie wykluczam. Pisałem w sporym uproszczeniu, plus kojarzę z któregoś programu historycznego (bodaj Wołoszańskiego) wzmiankę o tym, jak rząd na uchodźctwie radził podpisywanie listy gdy jest to pod przymusem.
@roman02: Pomawiany przez ciebie człowiek mieszka niemal 500 km ode mnie, no ale brnij dalej. Niedługo wyjaśnicie, o co chodzi.
Ps. Nie wiesz gdzie Maquabra i dlaczego zniknął jego wpis powtarzający twoje bzdury? ;)
Te internety to są podłe rzeczy, co nie? Każdy anonimowy hojrak okazuje się karzełkiem w realnym życiu... Jakie to dołujące :(
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 czerwca 2023 o 13:39
@Silm4ril: Spokojnie, to od nich zależy kiedy i jak, no i od poczty. Sam nie jestem do końca w temacie, więc pozostaje czekać. O potężnej aferze nie pisałem, nie manipuluj.
A gdzie właściwie romuś? Majtki czyści czy co?
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 czerwca 2023 o 0:50
to że karakany są złe, nie zmienia faktu że peło też było złe. to nie jest tak że kijowość aktualnie rządzącej partii zmienia kijowość opozycji. no chyba że twój rozum i mózg spotykają się tylko we śnie
Tu jest chyba z 10 fobii, 20 urojeń, 5 uprzedzeń, kilkanaście nieporozumień, jeden wielki kompleks niższości i skondensowana głupota podlana sosem nieudacznictwa. Nieźle. Idą na rekord. Swoją drogą, jest mi ktoś w stanie wytłumaczyć, dlaczego słowo Volksdeutsch, w pisowni oszołomskiej - folksdojcz itp., to obelga? To jest po prostu "etniczny Niemiec", coś jak polak pracujący w Londynie. Dlaczego miałoby to być obelgą dla kogokolwiek? Czy po prostu chodzi o to, że wstyd być Niemcem?
OdpowiedzMaquabra: Nieźle cie psychiatra zdiagnozował.
OdpowiedzCięta riposta jak zawsze. Ale tak się składa, że jesteś świetnym adresatem mojego pytania. Jakaś szansa na sensowną odpowiedź, czy raczej mam sobie nadziei nie robić? Dla ułatwienia możesz mi odpowiedzieć, czemu Volksdeutsch był obelgą "za peło".
Odpowiedz@Maquabra: przypomnij sobie czasy wojny i kogo nazywano folksdojczami.
OdpowiedzAż tylu wiosen nie mam, żeby wojnę pamiętać. A Volksdeutsch to Volksdeutsch (wybaczysz, że będę się trzymać prawidłowej pisowni), o czym pisałem na początku. Wy jak zwykle wymyśliliście sobie alternatywne znaczenie słów? Wojna to pokój, komunista to prawicowiec itp. A Volksdeutsch to kto, jeśli nie etniczny Niemiec?
Odpowiedz@Maquabra: Dlaczego twierdzisz, że folksdojcz jest mową "oszołomowską"? Oszołomami są folksdojcze. Jak zauważasz Volksdeutsch to 'etniczny Niemiec" (sic!), ale na Górnym Śląsku, folksdojcz to jest ktoś, kto wyjechał do reichu i po paru miesiącach w gadce znim to: "jak to było po polsku?", abo "u nos w nimcach". Więc tak. folksdojcz ma znaczenie pejoratywne.
OdpowiedzMaquabra: Dziwnie tam u was tej rosji, ale niech ci będzie. Folksdojcz tusk to fakt.
Odpowiedz@fiacik12: Pisownia oszołomska. coś jak nazywanie sieci sklepów Auchan "oszołomem" albo Biedronki "biedrą" - coś typowego dla nizin społecznych i intelektualnych. Ciekawą masz teorię. Od kogo coś takiego słyszałeś? Od jakiegoś polskiego gastarbeitera u nas? My nie używamy tego określenia praktycznie nigdy. Ale ok, jest to jakaś opcja. Część z was używa tego określenia dla opisania polaka, który po krótkim wyjeździe do Niemiec z jakiegoś powodu udaje Niemca. Tak jak mówię, nie spotkałem się z takim użyciem tego słowa u nas, no ale nie śledzę wszystkich ludzi tutaj, zwłaszcza przyjezdnych. @tomitom86: Nie spodziewałem się po tobie jakiejś sensownej odpowiedzi, więc zawiedziony nie jestem. Poratował nas kolega fiacik12. Nie za bardzo jednak Tusk pasuje do tego jego dziwacznego opisu. Tuskowi ani polskiego słownictwa nie brakuje, ani tym bardziej nie kreuje się na Niemca. Problemy z posługiwaniem się językiem polskim maja przeważnie ludzie, którzy za nim nie przepadają. Nie dziwię się też, że mylisz polskę z Rosją. Po 8 latach PiSu polska naprawdę coraz bardziej Rosję przypomina. Na razie to taka ułomna mini-Rosja na kaczych łapach, ale kierunek jest jasno wyznaczony.
Odpowiedz@Maquabra: Nawet największy debil, który jednak ukończył podstawówkę, nie napisałby "dlaczego słowo Volksdeutsch [...] to obelga? To jest po prostu "etniczny Niemiec"". Tyle w temacie.
Odpowiedz@tomitom86 Powinieneś pisiurku wiedzieć jak jest w rosji, przecież sam masz tam przyjaciół.
Odpowiedz@JarekMaKotaNaPunkciePiSu: Nie popijaj psychotropów wódką! Twój lęk przed pisem i zarazem fascynacja tą partią jest niesamowita. Musiałeś być bardzo mocno wykorzystywany w dzieciństwie przez sąsiadów.
Odpowiedz@tomitom86 Widzę, że już wiesz jak leki zażywać, musisz często je brać, opowiedz więcej o swoim dzieciństwie i sąsiadach, chętnie posłuchamy.
Odpowiedz@JarekMaKota: POssij kolegom z waszego lewackiego kółka i nie popijaj już psychotropów wódką, bo bredzisz.
Odpowiedz@JarekMaKota: tomtomkowi konto usunęli, albo sam skasował xD
Odpowiedz@Maquabra: Nie musisz pamiętać wojny, ale jakieś tam podstawowe informacje przydałoby się chyba mieć. Folksdojcz (taaak, taka pisownia funkcjonuje w języku polskim) to określenie pejoratywne. Można łatwo znaleźć przyczynę (odsyłam do Google - taka wyszukiwarka), ewentualnie wystarczy przestać palić głupa.
Odpowiedz@Maquabra: O ile ten „mem” to jakieś szurstwo, to nieznajomość samego słowa folksdojcz (spolczenie z lat 50tych, jeśli nie 40stych) to chyba jakaś zarzutka? Aby uniknąć dalszego odsyłania do wyszukiwarek (choć polecam poczytać np. artykuły na Wikipedii): Folksdojcze/Volksdeutsche to ludzie którzy podpisywali Volkslisty w czasie wojny. W telegraficznym skrócie co to oznaczało: Jeśli ktoś miał wystarczający stopień pokrewieństwa/powinowactwa zostawał prawnie uznany za Niemca (nie pamiętam „akceptowalnych” stopni, ale załóżmy syna Polaka i Niemki, który zostaje tak uznany za Niemca). Wiązały się z tym przywileje (nie byłeś „podczłowiekiem”, a „aryjczykiem”), ale też i obowiązki (wcielenie do Wehrmachtu i takie tam). W niektórych rejonach te listy były podpisywane z przymusu (i za radą rządu na uchodźctwie, by uniknąć krwawych represji) - głównie tych wcielonych bezpośrednio do Rzeszy. Ale też (głównie w Generalnej Guberni) ludzie szukający przywilejów/szans na przeżycie wyszukiwali sposobu by to podpisać (mieli kiedyś mieli w rodzinie kogoś narodowości niemieckiej), uważani byli przez resztę Polaków za kolaborantów, stąd i to pejoratywne znaczenie.
Odpowiedz@kirys: "W niektórych rejonach te listy były podpisywane z przymusu" w WMG nie było żadnej listy. Każdy obywatel Wolnego Miasta Gdańska był automatycznie uznany za Niemca. Tak jak dziadek Tuska, którego Gestapo aresztowało i umieściło w obozie za dywersję. Był pocztowcem, telegrafistą, aktywnie wspierającym Polonię WMG. Po wypuszczeniu został wcielony do Wermachtu, jako Niemiec.
Odpowiedz@emillo321: został pisowiec, zakuty łeb, zdemaskowany to usunął konto. Tutaj jeszcze raz napiszę tomitom86, pracuje w gminie Klucze na stanowisku informatyk, swoje wysrywy pisał w godzinach pracy, więc podatnicy gminy Klucze de facto opłacali trolla pisowskiego ze swoich podatków. Gorszych świń, zaplutych bolszewików, niż tomitom86 jest w tym kraju niewiele
Odpowiedz@telecaster1951: Nie wykluczam. Pisałem w sporym uproszczeniu, plus kojarzę z któregoś programu historycznego (bodaj Wołoszańskiego) wzmiankę o tym, jak rząd na uchodźctwie radził podpisywanie listy gdy jest to pod przymusem.
Odpowiedz@roman02: O nie D: Jak już zbanowali nam Cassperka, Calvusa, a teraz tomiego, to kto będzie nadwornym błaznem na Mistrzach? :c
Odpowiedz@Silm4ril: Może Wojtka z powrotem wpuszczą? xD
Odpowiedz@roman02: Pomawiany przez ciebie człowiek mieszka niemal 500 km ode mnie, no ale brnij dalej. Niedługo wyjaśnicie, o co chodzi. Ps. Nie wiesz gdzie Maquabra i dlaczego zniknął jego wpis powtarzający twoje bzdury? ;) Te internety to są podłe rzeczy, co nie? Każdy anonimowy hojrak okazuje się karzełkiem w realnym życiu... Jakie to dołujące :(
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 czerwca 2023 o 13:39
@kirys: Ooo, gdyby Wojtek wrócił, to chyba bym pieszo poszedł z pieśnią dziękczynną na Jasną Górę :3
Odpowiedz@tomitom86: No i gdzie te ich wyjaśnienia i potężna afera, którą zapowiadałeś? My tu z popcornem czekamy :c
Odpowiedz@Silm4ril: Spokojnie, to od nich zależy kiedy i jak, no i od poczty. Sam nie jestem do końca w temacie, więc pozostaje czekać. O potężnej aferze nie pisałem, nie manipuluj. A gdzie właściwie romuś? Majtki czyści czy co?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 czerwca 2023 o 0:50
Punkt z godziny dwunastej to powinien być obowiązek każdego trzeźwo myślącego Polaka ;)
OdpowiedzJakto kiedy? W nocy, przecież licho nie śpi.
OdpowiedzChciałbym, żeby znowu ośmiorniczki były największą aferą jaka mogła nam się przytrafić
OdpowiedzOblicz w "Sasinach" ile kosztowały słynne "ośmiorniczki".
Odpowiedz@Nyar: Biorąc pod uwagę, że cena ośmiornicy w knajpach do których czasem chodzę, oscyluje w okolicy 70zł, to 10^-6 Sasina.
Odpowiedzto że karakany są złe, nie zmienia faktu że peło też było złe. to nie jest tak że kijowość aktualnie rządzącej partii zmienia kijowość opozycji. no chyba że twój rozum i mózg spotykają się tylko we śnie
Odpowiedz@timitu „to że branie heroiny jest niezdrowe, nie zmienia faktu, że zjedzenie steka podnosi szanse na raka”
Odpowiedz@NadobnyWieslaw wy uważacie że zmiana dilera heroiny, na tego który już wam sprzedawał oszukany towar, jest rozwiązaniem problemów z ćpaniem
OdpowiedzMoże to by było śmieszne gdyby nie to że to niedaleko mija się z prawdą.
OdpowiedzNie widzę miejsca na ruskich.
Odpowiedz