Przypomina mi to pewną anegdotkę, którą podzielił się z nami pewien sędzia Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (generalnie praktyka ta swego czasu była dość powszechna, więc nie był to jedyny taki przypadek). Przed wejściem w życie przepisu (dla zainteresowanych - §103 Regulaminu urzędowania sądów powszechnych) nakazującego przechowywanie weksli i czeków "ze szczególną starannością, w wyznaczonym przez prezesa sądu miejscu posiadającym odpowiednie zabezpieczenia techniczne, które uniemożliwiają ich zniszczenie lub usunięcie przez osoby do tego nieuprawnione" - tj. przed 21 czerwca 2019 r. - przechowywało się je normalnie w aktach sprawy razem z całą resztą, jedynie dodatkowo włożone w kopertę. Weksel, jak i samo postępowanie wekslowe, jest tworem dość specyficznym - dość powiedzieć, że na nim oparte jest całe postępowanie, a jego brak jest tożsamy z brakiem powództwa. Świadoma tego kancelaria wysłała ongiś aplikantkę z bojowym zadaniem umówienia się na przeglądanie akt celem... zjedzenia weksla opiewającego na ponad milion złotych, z którego to zadania aplikantka wywiązała się wzorowo. Znane są też przypadki, w których to prezesi zarządu się nimi posilali.
Przypomina mi to pewną anegdotkę, którą podzielił się z nami pewien sędzia Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (generalnie praktyka ta swego czasu była dość powszechna, więc nie był to jedyny taki przypadek). Przed wejściem w życie przepisu (dla zainteresowanych - §103 Regulaminu urzędowania sądów powszechnych) nakazującego przechowywanie weksli i czeków "ze szczególną starannością, w wyznaczonym przez prezesa sądu miejscu posiadającym odpowiednie zabezpieczenia techniczne, które uniemożliwiają ich zniszczenie lub usunięcie przez osoby do tego nieuprawnione" - tj. przed 21 czerwca 2019 r. - przechowywało się je normalnie w aktach sprawy razem z całą resztą, jedynie dodatkowo włożone w kopertę. Weksel, jak i samo postępowanie wekslowe, jest tworem dość specyficznym - dość powiedzieć, że na nim oparte jest całe postępowanie, a jego brak jest tożsamy z brakiem powództwa. Świadoma tego kancelaria wysłała ongiś aplikantkę z bojowym zadaniem umówienia się na przeglądanie akt celem... zjedzenia weksla opiewającego na ponad milion złotych, z którego to zadania aplikantka wywiązała się wzorowo. Znane są też przypadki, w których to prezesi zarządu się nimi posilali.
Odpowiedz