Produkty "fit" i "light" są teraz modne, bo ludzie zjedzą taką mozarellę "proteinową" i czują, że już włożyli jakiś efet w swoją sylwetkę i nie trzeba iść na siłkę. No to firmy takie produkują - wystarczy czesto wziąć stary produkt i zmienić opakowanie. Nie pamiętam teraz jaka to była firma, ale mieli w ofercie majones "light", który od normalnego tej samej firmy różnił się tym, że miał więcej cukru.
Generalnie mamy tu do czynienia z dość osobliwym zestawieniem - produktów sprzedawanych w dwóch różnych krajach i od dwóch różnych producentów, z których jeden mówi, że jego produkt ma wysoką ilość białka, gdzie wartość 18,5 g / 100 g istotnie chyba taką jest, a drugi, że to wersja light oferowanego przez niego produktu, co w kontekście faktu, że standardowa wersja ma 247 kcal w 100 g również zdaje się być racjonalne. Generalnie więc to trochę tak, jakby wyłowić gdzieś z tłumu dwóch nastolatków (koniecznie z dwóch różnych państw), z których jeden ma 180 cm wzrostu i napisał, że jest wysoki, a ten drugi napisał, że jest lżejszy od brata - podać wzrost i wagę obu, z których będzie wynikać, że niewiele się w tych kwestiach od siebie różnią - i na tej podstawie doszukiwać się w tym jakiegoś skandalu. Pomijam już fakt, że ta niemiecka Zottarella kosztuje €1,59, a więc ok. 7 zł, a nie 5,99 zł i już chyba większym skamem jest podawanie ceny sugerującej, że jest to produkt, który można znaleźć na naszych półkach sklepowych.
@huba13: Jesteś w stanie to jakoś udowodnić, bo mi po wpisaniu "Zottarella" nie wyskakuje nic, zaś po wpisaniu "Mozzarella" wypluwa dwa wyniki (choć możliwe, że to oferta ograniczona do sklepu online).
http://mistrzowie.org//uimages/services/mistrzowie/i18n/pl_PL/comments/3afa/3afab3faacd5b47f9b64ee5a74205ceb.jpeg
W każdym razie napisy "Milchig-zart" oraz "125 g kugel" raczej nie sugerują, że to produkt z Biedronki. Inna kwestia, że ta niemiecka wrzutka, to raczej mało istotny dodatek do tego, co napisałem, aniżeli coś, co miałoby przekreślać przytoczoną przeze mnie argumentację.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 czerwca 2023 o 14:28
@wroblitz: Nie chce mi się iść do biedry i robić zdjęcia, więc masz linka https://www.fitrecenzje.pl/zotarella-protein-vs-mozzarella-light-czym-sie-roznia/
Fatycznie napisy sugerują pochodzenie z innego kraju. Ale są i u nas, nie przyglądałem się, ale szata graficzna podobna. Może innym też się nie chciało robić samodzielnych zdjęć.
Argumentacja jest fałszywa od samego założenia, które mówi o niedostępności i pochodzeniu z innego kraju, co na wstępie jest nieprawdziwe. Jedyne co się zgadza, to porównanie dwóch różnych producentów (co w przypadku biedry nie jest oczywiste, bo dla ich marki potrafią robić czołowe marki i sprzedawać to taniej, więc cholera wie, bo nie chce mi się sprawdzać, czy dolce gusto nie jest również produktem zotta). Więc o tych nastolatkach i reszcie, to już wiesz o co mi chodzi.
Nie oszukujmy się (bo to jednak podstawa uczciwej i rzeczowej dyskusji) - nigdy nie kupiłeś, ani nawet nie widziałeś na półce w Biedronce tego produktu, a na link, który załączyłeś natrafiłeś dopiero szukając desperacko jakiegoś argumentu na to skąd wiesz, że produkt ten można tam kupić (czyli po swojej kategorycznej deklaracji, a to działanie analogiczne do stwierdzenia "Wiem, co jest stolicą Australii" po czym szukanie w necie, co jest stolicą Australii), ale ok - nawet przyjmując, że istotnie produkt ten jest lub był dostępny w Biedronce (choć ja go tam akurat dzisiaj nie widziałem).
http://mistrzowie.org//uimages/services/mistrzowie/i18n/pl_PL/comments/fe20/fe2029c97af818dcdb3f07ef23434213.jpeg
To jest to bez żadnego znaczenia w kontekście tego, co napisałem i - wbrew temu, na czym opiera się cała ta Twoja narracja - nie tworzy żadnego związku z pozostałymi argumentami, które padły z mojej strony, więc też w żaden sposób jego odpadnięcie nie może ich anihilować. To trochę tak, jakbym przez pół godziny podawał rzeczowe argumenty, dla których nie powinno się w ogóle porównywać traktora Ursus C330 z Lamborghini Gallardo i skończył ten wywód stwierdzeniem "Zresztą tego Lamborghini to nawet nie można kupić w Polsce" i to miałoby chociażby unieważniać argument, że samochód sportowy służy do czegoś innego niż traktor, Ty zaś puściłbyś te wszystkie argumenty mimo uszu i czepił się - jak ten rzep psiego ogona - tego, że powiedziałem, że tego Lamborghini to nie można kupić w Polsce, a można i w związku z tym wszystko to, co powiedziałem o przeznaczeniu, rozstawie osi, napędzie, rozmiarze kół, silniku i spalaniu przestaje być ważne.
Wracając na koniec do meritum i próbując jednak jakoś dopchnąć tę dysputę do brzegu - mam 3 pytania, na które chciałbym, żebyś mi odpowiedział.
1. Czy w porządku jest napisanie na produkcie, który zawiera 18,5 g białka w 100 g, że jest on bogaty w białko? Ja uważam, że tak.
2. Czy sprzedając mozzarellę w dwóch wersjach (a tak właśnie robi Biedronka pod swoją marką Sotille Gusto - nie zaś Dolce Gusto, bo to akurat marka kawy): takiej, która ma 247 kcal w 100 g i takiej, która ma tych kalorii 157, można na tej drugiej napisać, że to wersja light? Moim zdaniem tak.
3. Czy zestawienie, w którym weźmiemy te dwa produkty (w sensie produkt Zott i produkt Sotille Gusto), pokazując, że mają one podobne te wartości (białko i kaloryczność, a przy tym jedna jest 2x tańsza od drugiej) dowodzi jakiegokolwiek oszustwa? Moim zdaniem nie.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 czerwca 2023 o 19:31
@wroblitz: Widzieć widziałem, ale weź też pod uwagę, że nie wszystkie biedry mają ten sam asortyment. Prawda, że nigdy nie kupiłem, bo nie lubię przepłacać, więc SottileGusto (czy jak to się zwie) jest dla mnie wystarczające. Nie musiałem niczego desperacko szukać :)
Ale my tu porównujemy dwie mozzarelle, a nie mozzarellę z kiełbasą.
1. To prawda, 18,5 g białka w 100 g produktu to ładny wynik.
2. Oczywiście, że można.
3. Wiadomo, że nie, chociażby ze względu na to, że za markę się płaci.
Cała g*wnoburza wynika z tego, że ktoś sobie tu chłyt marketingowy robi nazywając produktem proteinowym produkt o standardowej zawartości białka. Tylko tyle i aż tyle.
Edit: Szacun, że chciało Ci się iść robić zdjęcie.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 czerwca 2023 o 8:58
bo tamten ma PROTEINY a ten tańszy jakieś badziewne polskie BIAŁKO.. jakby polacy byli tacy naiwni żeby brać polskie białko zamiast zachodnie proteiny, to nie łaziliby na marsze poparcia dla polityków sterowanych z zagranicy bo w wyborczej napisali że ci polscy to wstyd przynoszą polsce na ZACHODZIE.. przecież każdy polak wie, że lepiej stracić trochę pieniędzy godności i zdrowia, ale zrobić coś co w gazetach piszą że jest "zachodnie" niż postąpić zgodnie ze swoim własnym interesem
Produkty "fit" i "light" są teraz modne, bo ludzie zjedzą taką mozarellę "proteinową" i czują, że już włożyli jakiś efet w swoją sylwetkę i nie trzeba iść na siłkę. No to firmy takie produkują - wystarczy czesto wziąć stary produkt i zmienić opakowanie. Nie pamiętam teraz jaka to była firma, ale mieli w ofercie majones "light", który od normalnego tej samej firmy różnił się tym, że miał więcej cukru.
OdpowiedzGeneralnie mamy tu do czynienia z dość osobliwym zestawieniem - produktów sprzedawanych w dwóch różnych krajach i od dwóch różnych producentów, z których jeden mówi, że jego produkt ma wysoką ilość białka, gdzie wartość 18,5 g / 100 g istotnie chyba taką jest, a drugi, że to wersja light oferowanego przez niego produktu, co w kontekście faktu, że standardowa wersja ma 247 kcal w 100 g również zdaje się być racjonalne. Generalnie więc to trochę tak, jakby wyłowić gdzieś z tłumu dwóch nastolatków (koniecznie z dwóch różnych państw), z których jeden ma 180 cm wzrostu i napisał, że jest wysoki, a ten drugi napisał, że jest lżejszy od brata - podać wzrost i wagę obu, z których będzie wynikać, że niewiele się w tych kwestiach od siebie różnią - i na tej podstawie doszukiwać się w tym jakiegoś skandalu. Pomijam już fakt, że ta niemiecka Zottarella kosztuje €1,59, a więc ok. 7 zł, a nie 5,99 zł i już chyba większym skamem jest podawanie ceny sugerującej, że jest to produkt, który można znaleźć na naszych półkach sklepowych.
Odpowiedz@wroblitz: Obydwa są dostępne w biedrze, więc wywód nieprawidłowy z założenia.
Odpowiedz@huba13: Jesteś w stanie to jakoś udowodnić, bo mi po wpisaniu "Zottarella" nie wyskakuje nic, zaś po wpisaniu "Mozzarella" wypluwa dwa wyniki (choć możliwe, że to oferta ograniczona do sklepu online). http://mistrzowie.org//uimages/services/mistrzowie/i18n/pl_PL/comments/3afa/3afab3faacd5b47f9b64ee5a74205ceb.jpeg W każdym razie napisy "Milchig-zart" oraz "125 g kugel" raczej nie sugerują, że to produkt z Biedronki. Inna kwestia, że ta niemiecka wrzutka, to raczej mało istotny dodatek do tego, co napisałem, aniżeli coś, co miałoby przekreślać przytoczoną przeze mnie argumentację.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 czerwca 2023 o 14:28
@wroblitz: Nie chce mi się iść do biedry i robić zdjęcia, więc masz linka https://www.fitrecenzje.pl/zotarella-protein-vs-mozzarella-light-czym-sie-roznia/ Fatycznie napisy sugerują pochodzenie z innego kraju. Ale są i u nas, nie przyglądałem się, ale szata graficzna podobna. Może innym też się nie chciało robić samodzielnych zdjęć. Argumentacja jest fałszywa od samego założenia, które mówi o niedostępności i pochodzeniu z innego kraju, co na wstępie jest nieprawdziwe. Jedyne co się zgadza, to porównanie dwóch różnych producentów (co w przypadku biedry nie jest oczywiste, bo dla ich marki potrafią robić czołowe marki i sprzedawać to taniej, więc cholera wie, bo nie chce mi się sprawdzać, czy dolce gusto nie jest również produktem zotta). Więc o tych nastolatkach i reszcie, to już wiesz o co mi chodzi.
OdpowiedzNie oszukujmy się (bo to jednak podstawa uczciwej i rzeczowej dyskusji) - nigdy nie kupiłeś, ani nawet nie widziałeś na półce w Biedronce tego produktu, a na link, który załączyłeś natrafiłeś dopiero szukając desperacko jakiegoś argumentu na to skąd wiesz, że produkt ten można tam kupić (czyli po swojej kategorycznej deklaracji, a to działanie analogiczne do stwierdzenia "Wiem, co jest stolicą Australii" po czym szukanie w necie, co jest stolicą Australii), ale ok - nawet przyjmując, że istotnie produkt ten jest lub był dostępny w Biedronce (choć ja go tam akurat dzisiaj nie widziałem). http://mistrzowie.org//uimages/services/mistrzowie/i18n/pl_PL/comments/fe20/fe2029c97af818dcdb3f07ef23434213.jpeg To jest to bez żadnego znaczenia w kontekście tego, co napisałem i - wbrew temu, na czym opiera się cała ta Twoja narracja - nie tworzy żadnego związku z pozostałymi argumentami, które padły z mojej strony, więc też w żaden sposób jego odpadnięcie nie może ich anihilować. To trochę tak, jakbym przez pół godziny podawał rzeczowe argumenty, dla których nie powinno się w ogóle porównywać traktora Ursus C330 z Lamborghini Gallardo i skończył ten wywód stwierdzeniem "Zresztą tego Lamborghini to nawet nie można kupić w Polsce" i to miałoby chociażby unieważniać argument, że samochód sportowy służy do czegoś innego niż traktor, Ty zaś puściłbyś te wszystkie argumenty mimo uszu i czepił się - jak ten rzep psiego ogona - tego, że powiedziałem, że tego Lamborghini to nie można kupić w Polsce, a można i w związku z tym wszystko to, co powiedziałem o przeznaczeniu, rozstawie osi, napędzie, rozmiarze kół, silniku i spalaniu przestaje być ważne. Wracając na koniec do meritum i próbując jednak jakoś dopchnąć tę dysputę do brzegu - mam 3 pytania, na które chciałbym, żebyś mi odpowiedział. 1. Czy w porządku jest napisanie na produkcie, który zawiera 18,5 g białka w 100 g, że jest on bogaty w białko? Ja uważam, że tak. 2. Czy sprzedając mozzarellę w dwóch wersjach (a tak właśnie robi Biedronka pod swoją marką Sotille Gusto - nie zaś Dolce Gusto, bo to akurat marka kawy): takiej, która ma 247 kcal w 100 g i takiej, która ma tych kalorii 157, można na tej drugiej napisać, że to wersja light? Moim zdaniem tak. 3. Czy zestawienie, w którym weźmiemy te dwa produkty (w sensie produkt Zott i produkt Sotille Gusto), pokazując, że mają one podobne te wartości (białko i kaloryczność, a przy tym jedna jest 2x tańsza od drugiej) dowodzi jakiegokolwiek oszustwa? Moim zdaniem nie.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 czerwca 2023 o 19:31
@wroblitz: Widzieć widziałem, ale weź też pod uwagę, że nie wszystkie biedry mają ten sam asortyment. Prawda, że nigdy nie kupiłem, bo nie lubię przepłacać, więc SottileGusto (czy jak to się zwie) jest dla mnie wystarczające. Nie musiałem niczego desperacko szukać :) Ale my tu porównujemy dwie mozzarelle, a nie mozzarellę z kiełbasą. 1. To prawda, 18,5 g białka w 100 g produktu to ładny wynik. 2. Oczywiście, że można. 3. Wiadomo, że nie, chociażby ze względu na to, że za markę się płaci. Cała g*wnoburza wynika z tego, że ktoś sobie tu chłyt marketingowy robi nazywając produktem proteinowym produkt o standardowej zawartości białka. Tylko tyle i aż tyle. Edit: Szacun, że chciało Ci się iść robić zdjęcie.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 czerwca 2023 o 8:58
keto-cokolwiek też (nie)fajna ściema.
OdpowiedzBo ten tanszy ma jakies tam bualko a ten drozszy PROTEINY
Odpowiedzbo tamten ma PROTEINY a ten tańszy jakieś badziewne polskie BIAŁKO.. jakby polacy byli tacy naiwni żeby brać polskie białko zamiast zachodnie proteiny, to nie łaziliby na marsze poparcia dla polityków sterowanych z zagranicy bo w wyborczej napisali że ci polscy to wstyd przynoszą polsce na ZACHODZIE.. przecież każdy polak wie, że lepiej stracić trochę pieniędzy godności i zdrowia, ale zrobić coś co w gazetach piszą że jest "zachodnie" niż postąpić zgodnie ze swoim własnym interesem
OdpowiedzKolory opakowań mnie trochę zbiły z tropu
Odpowiedz