Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Karteczki

Dodaj nowy komentarz
avatar wroblitz
-1 1

No ja na ten przykład myślę, że to nie jest scam... albowiem słowniki definiują słowo "scam" jako "oszustwo internetowe".

Odpowiedz
avatar MrDeothor
1 1

@wroblitz: "scam" znaczy dosłownie "oszustwo".

Odpowiedz
avatar KONDZiO102
2 4

@wroblitz dosłowne tłumaczenie z angielskiego na polski to oszustwo.

Odpowiedz
avatar wroblitz
-3 5

@KONDZiO102: Dosłowne tłumaczenie z angielskiego na polski słowa "reflector" to "światło odblaskowe". U nas jednak (w tym w naszych słownikach) "reflektor" oznacza coś zgoła innego. @daroc: Przytaczasz słowniki językowe obcych, ja zaś pytałem o te nasze - języka polskiego (choć rzeczywiście chyba nie do końca to wybrzmiało w moim wpisie).

Odpowiedz
avatar KONDZiO102
0 2

@wroblitz: jak długo w polskim języku istnieje scam a jak długo reflektor?

Odpowiedz
avatar wroblitz
-2 2

@KONDZiO102: A jakie to ma znaczenie dla przytoczonego przeze mnie faktu, że słowa mogą coś innego znaczyć w języku, z którego pochodzą, a coś innego w naszym? Równie dobrze mógłbyś napisać: "A ile liter ma scam, a ile reflektor?" lub "A na jaką literę zaczyna się scam, a na jaką reflektor?" i miałoby to dokładnie tyle samo wspólnego z przedmiotem naszej dyskusji - nic.

Odpowiedz
avatar KONDZiO102
0 2

@wroblitz: takie ma znaczenie że reflektor jest dość mocno zakorzeniony w naszym języku z konkretnym znaczeniem. A scam dopiero do niego wchodzi i jego znaczenie ma sporą szansę na zmianę. Zauważ że reflektor ma spolszczoną pisownie a scam jest kalką z angielskiego.

Odpowiedz
avatar daroc
2 2

@wroblitz: "scam" jako polskie słowo - o ile w ogóle można je już nazwać polskim - jest tak nowe, że nie opierałbym jego definicji na podstawie jednego słownika. Sam fakt, że tylko jeden słownik notuje to słowo, świadczy o tym, że nie należałoby go raczej jeszcze traktować jako polskie słowo, które może mieć inne znaczenie niż angielski odpowiednik. Swoją drogą ja ze swoimi znajomymi bardzo często używamy określenia "scam" na oszustwa np. na bazarach, w telemarketingu, przy jakiejkolwiek sprzedaży towaru niezgodnego z opisem itp.

Odpowiedz
avatar Marius
5 5

Kiedy naślesz spamera na innego spamera - tak nie wolno, pobite gary.

Odpowiedz
avatar zerco
1 1

Stać ich na mieszkania by kupować i wynajmować ale nie stać ich na drugi telefon.

Odpowiedz
avatar Brygi8866
1 1

i fotowoltaika, nie zapomnij o fotowoltaice

Odpowiedz
avatar Alex2422
-1 1

Nie bardzo się orientuję w temacie. Na czym w zasadzie ma polegać ten scam? Ktoś mówi, że chce od ciebie coś kupić. Jak da pieniądze, dajesz mu tę rzecz. Nie da pieniędzy, nie dajesz. Gdzie tu miejsce na oszustwo?

Odpowiedz
avatar daroc
1 1

@Alex2422: w sumie dobre pytanie... Ja uważam za nieco nieuczciwe jak takie firmy podpisują się np. "Ania i Tomek" - żeby stworzyć wrażenie pary szukającej mieszkania dla siebie. Wtedy może to spowodować, że np. jakaś staruszka sprzeda mieszkanie po zaniżonej cenie, żeby młodzi mieli łatwiejszy start w życie, bo przecież pewnie dziecko chcą mieć, to trzeba im to ułatwić. A tu się okazuje, że to firma handlująca mieszkaniami zarobkowo. W tym przypadku jednak żadnego podpisu imionami nie ma. Jedyne do czego można się przyczepić to zwyczajny spam. Ja mam wrażenie czasami że tego typu ulotki stanowią większość materiałów, jakie znajduję w skrzynce na listy. :/

Odpowiedz
avatar trol_pospolity
-1 1

@daroc: Serio? A mnie by to latało nie powiem gdzie :D Może się przedstawić jako prezes firmy, Ania, czy Kubuś Puchatek.. Płaci, ja oddaję mieszkanie, więcej mnie nie obchodzi. Nie obchodzi mnie też co z tym potem zrobi - zamieszka, odsprzeda, wynajmie, czy wysadzi w powietrze. A jak ktoś sprzedaje taniej, bo to staruszka no to... cóż, nikt nikomu nie zabroni bycia głupim :) Błędy kosztują, w każdym wieku. Jak ktoś takich spraw nie ogarnia to niech wspomoże go ktoś inny z rodziny/znajomych, kto ogarnie. Sentymenty to nie w sprawach finansowych.

Odpowiedz
avatar daroc
1 1

@trol_pospolity: śliski temat, bo to bardzo subiektywna kwestia. Z tego co piszesz, przy transakcjach nie ma znaczenia, czy osoba otrzymująca towar jest tym, za kogo się podaje. Ale... wyobraź sobie, że oddajesz jakieś rzeczy osobie, która twierdzi że to dla osób potrzebujących, np. że odda to do domu dziecka, a potem się okazuje że to handlarz, który zebrane za darmo rzeczy sprzedaje na Allegro i OLX. Wszystko Ci jedno? Tobie może być wszystko jedno, ale wiele osób poczułoby się oszukanymi. Tak samo staruszka może poczuć się oszukana, gdy okaże się, że mieszkanie sprzedała taniej nie parze próbującej założyć rodzinie, tylko handlarzom.

Odpowiedz
avatar KONDZiO102
0 0

@trol_pospolity: ogólnie scamy polegają na tym aby kogoś nabrać na to aby zrobił coś głupiego. Często możnaby uznać to nawet za winę ofiary (przecież miał wybór). Ale tak z drugiej strony, dlaczego ja mam ciężko pracować a ktoś ma się łatwo dorabiać na takich naciąganiach?

Odpowiedz
avatar trol_pospolity
0 0

@daroc: @KONDZiO102: Rozumiem wasz punkt widzenia i po części się zgadzam. Ja mam jednak zupełnie inne spojrzenie na te sprawy i nie łączę kwestii finansowych z emocjami. I tak, w sumie wszystko mi jedno jak coś komuś oddam co z tym zrobi. Jeśli mi zależy, aby coś dać potrzebującym, to po prostu sam zweryfikuję czy to na pewno do nich trafi, a nie dam losowej osobie. Scam jest wszędzie, ludzi powinno się uświadamiać, to podstawa. Im większe pieniądze - tym więcej uwagi i ostrożności. Rozumiem, że ktoś może oddać starą kurtkę potrzebującym i się wkurzyć, że poszła na allegro. Ale to drobiazg. Jak ktoś już oddaje oszczędności życia "na wnuczka" lub mieszkanie po obniżce 20-30% "bo ładnie im z oczu patrzy" to już zwyczajna głupota. Jak komuś coś oddajesz i nie weryfikujesz to powinna być to taka kwota, jaką jesteś w stanie wyrzucić w błoto i z taką świadomością się jej pozbywać. Oddajesz więcej - weryfikuj.

Odpowiedz
Udostępnij