Mam dwa pytania.
Po pierwsze co jest tak cudownego w Macu? Wyjazd na wycieczce klasowej w gimnazjum 20 lat temu z pipidówy dolnej do większego miasta i spróbowanie "zachodu" był ekscytujący, ale ogólnie to nie jest jakoś dobre. Teraz prócz inflacji to jeszcze złote łuki zmieniły swój model biznesowy i nie oferują tak jak kiedyś jedzenia w stosunkowo niskiej cenie, bo bardziej się opłaca sprzedać zestaw w cenie obiadu w restauracji, więc tym bardziej nie wiem czemu to jeszcze istnieje. Wcześniej się bronili tym, że za cenę połowy obiadu można było mieć burgera czy dwa i porcję frytek, a teraz więcej wydasz i zjesz gorzej.
Po drugie czy autor mema tak dobrze wspomina 3 cyfrowe wypłaty? Na szybko szukane znalazłem promke z września 2002 gdzie za dwa cheeseburgery płaciło się po dwa złote, a podstawowa cena to było 3,1zł. Minimalne wynagrodzenie wtedy to było 800, a średnie 2100 zł brutto :D
No i ta reklama "Piwo Carlsb*rg... 2,60 zł... na zawsze!" Już wtedy wiedziałem, że to się nie uda.
OdpowiedzMam dwa pytania. Po pierwsze co jest tak cudownego w Macu? Wyjazd na wycieczce klasowej w gimnazjum 20 lat temu z pipidówy dolnej do większego miasta i spróbowanie "zachodu" był ekscytujący, ale ogólnie to nie jest jakoś dobre. Teraz prócz inflacji to jeszcze złote łuki zmieniły swój model biznesowy i nie oferują tak jak kiedyś jedzenia w stosunkowo niskiej cenie, bo bardziej się opłaca sprzedać zestaw w cenie obiadu w restauracji, więc tym bardziej nie wiem czemu to jeszcze istnieje. Wcześniej się bronili tym, że za cenę połowy obiadu można było mieć burgera czy dwa i porcję frytek, a teraz więcej wydasz i zjesz gorzej. Po drugie czy autor mema tak dobrze wspomina 3 cyfrowe wypłaty? Na szybko szukane znalazłem promke z września 2002 gdzie za dwa cheeseburgery płaciło się po dwa złote, a podstawowa cena to było 3,1zł. Minimalne wynagrodzenie wtedy to było 800, a średnie 2100 zł brutto :D
Odpowiedz