Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Ogólna sytuacja

Dodaj nowy komentarz
avatar Kajothegreat
2 8

@MrDeothor: Mylisz się. Wszystkie staty jasno wskazują, że kościół traci na polityzacji (już poniżej 25% uczęszczających na msze). Jesteś także naiwny, jeśli wierzysz, że ktoś przestał chodzić do kościoła, bo stwierdził: "świeckość jest cool i trendy". Chyba raczej bardziej związane jest to z "po co mam iść do kościoła, skoro oni zawsze tam mówią to samo - nie łatwiej sobie odtworzyć mszę z pamięci?". Sam ostatnim razem byłem na mszy katolickiej, gdy miałem z 10 lat (i za każdym razem cierpiałem z nudy). Ale, hehe, na anglikańskiej mszy w Westminster Abbey było całkiem ciekawie - głównie dlatego, że było to tak inne doświadczenie od tego, do którego byłem przyzwyczajony... Do tego profesjonalny chór z sopranami dziecięcymi i dosłownie muzykami operowymi... Każdemu polecam. Zwłaszcza, że wystarczy się przy wejściu po prostu zadeklarować jako członek kościoła anglikańskiego. Jeśli chodzi zaś o sam polski kościół katolicki... Cóż, sam siebie doprowadza do upadku. Staty również wskazują, że największy wpływ na spadek zaufania do kościoła miały afery pedofilskie i zamiatanie ich pod dywan.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 2 sierpnia 2023 o 15:00

avatar yahoo111
0 2

@Kajothegreat: To odejścia z Kościoła na Zachodzie były z powodu polityzacji? Dobre, nie znałem.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
1 3

@yahoo111: ???? To nie moja teza.

Odpowiedz
avatar yahoo111
0 2

@Kajothegreat: Napisałeś wcześniej: „Mylisz się. Wszystkie staty jasno wskazują, że kościół traci na polityzacji (już poniżej 25% uczęszczających na msze).” Jeśli Kościół traci na polityzacji, to sugerujesz, że trendy laicyzacyjne, które przyszły z Zachodu, a które u nas zadziałały z opóźnieniem ze względu na PRL, jednak nas nie dotyczą, a problemem jest polityzacja. Ciekawe, o czym piszesz. Wierzącym nie przeszkadzały podziały w Kościele, nawet redaktorzy liberalni 15 lat temu rwali sobie włosy z głowy, że w Polsce potrafi funkcjonować „Kościół toruński” i „Kościół łagiewnicki” i polaryzacja polityczna niektórych wyrazistych duchownych nie powoduje zgorszenia i nie jest powodem masowych odejść z Kościoła. No, chyba że polityzacja w wydaniu PO-PSL była tą dobrą, a polityzacja w wydaniu PiS jest zła, to wtedy wszystko jasne.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
0 2

@yahoo111: Co? Co mają "trendy laicyzacyjne, które przyszły z zachodu", do faktu, że ludzie deklarują, że nie podoba im się zaangażowanie kościoła w sprawy polityczne? Pogubiłeś się w tak krótkim zdaniu?

Odpowiedz
avatar yahoo111
-1 1

@Kajothegreat: Przestań z tymi tanimi zagrywkami, bo tylko się ośmieszasz. -- 1. Napisałeś, że Kościół traci na polityzacji, podałeś statystykę 25% dominicantes, czym zasugerowałeś, że polityzacja jest głównym, jeśli nie jedynym, powodem odejść. 2. Napisałeś, że afery pedofilskie i ich ukrywanie miało wpływ na spadek zaufania do instytucji, ale nie napisałeś, że spowodowało odejścia. -- 3. Odpisałem ironizując, że najwyraźniej polityzacja była w takim razie powodem odejść z Kościoła na Zachodzie. Odpisałeś, że tak nie twierdzisz, a ja napisałem, że nie, ale tak wynika z twojego wywodu, bo: a) Trendy laicyzacyjne, które były obecne na Zachodzie wcześniej, od lat 60-70 poprzedniego wieku, w Polsce zaczęły ujawniać się z opóźnieniem ze względu na polityzację Kościoła w okresie PRL i opowiedzenie się przeciw władzy, co pasowało większości Polaków. b) Jeśli polityzacja byłaby tym, co odciąga ludzi od Kościoła, to nie jest to zjawisko nowe i wpływałoby na odejścia z Kościoła już dawno temu, natomiast 15 i więcej lat temu wywoływało zdziwienie, że w jednym Kościele funkcjonują „odłamy” toruński i łagiewnicki i ludzie potrafią się odnaleźć w Kościele niezależnie od swoich sympatii politycznych. 4. Polityzacja Kościoła jakoś nie przeszkadzała nikomu, dopóki Kościół był instrumentalnie wykorzystywany przez koalicję PO-PSL („dobra polityzacja”), natomiast przeszkadza teraz, gdy jest wykorzystywany przez PiS („zła polityzacja”). Inaczej twój wywód nie ma sensu, bo negatywnie o zaangażowaniu Kościoła w sprawy polityczne wypowiadają się głównie zwolennicy opozycji*. -- Pytasz, co mają trendy laicyzacyjne, to odpowiem raz jeszcze, ale wprost. Są one głównym odpowiedzialnym za odejścia ludzi z Kościoła (zarówno formalne, jak i nieformalne) i że nic się w tym zakresie nie zmieniło, a ponieważ w Polsce dzieją się one z opóźnieniem, to dopiero teraz jest widoczna wielkość skali tych odejść i dopiero ostatnio przyspieszyła, głównie za sprawą covida. Ale jak chcesz, to możesz żyć w przekonaniu, że polityzacja Kościoła jest głównym problemem. -- *) Czym zresztą dowodzą, że tylko wycierają sobie mordy demokracją. Przeciwnikom PO/zwolennikom PiS zasadniczo nie przeszkadzało nigdy zaangażowanie duchownych w politykę niezależnie od tego, który obóz polityczny popierają. Drugiej stronie sceny nie przeszkadza zaangażowanie duchownych w politykę, ale tylko wtedy, gdy popierają PO, natomiast jeśli popierają PiS, to jest to złe. I jeszcze dwa dowody anegdotyczne: 1. Ostatnio byłem w hotelu Bukovina. Właściciele tak bardzo angażują się politycznie i tak bardzo wierzą w demokrację, że zablokowali w telewizorach hotelowych programy Telewizji Polskiej (poza TVP ABC i TVP Sport). Bo przecież zagłuszanie drugiej strony sporu to chlubna praktyka czystej demokracji. 2. W jednym z miejscowych sklepów, gdzie robię zakupy, jest stoisko z prasą. Nie wiem, kto, ale w sobotę przychodzi i zasłania okładki Sieci, Do Rzeczy, Gazety Polskiej oraz Gościa Niedzielnego Polityką, Newsweekiem, Przeglądem i Angorą. Serio? To są metody walki politycznej? Cenzura i zagłuszanie?

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
2 2

@yahoo111: O czym ty w ogóle gadasz? Napisałem, że kościół traci na polityzacji, bo tak wskazują sami ludzie w sondażach (np. https://ciekaweliczby.pl/kosciol_polityka_sondaz/ ). 25% to zaś potwierdzenie tej tezy. Ale widzę, że po prostu chciałeś napisać coś o "laicyzacji na zachodzie" - cóż, nic o tym nie wiem i mnie to nie obchodzi. Zresztą nie sądzę, by w ogóle taki fenomen jak "trendy laicyzacyjne" miało jakieś szersze społeczne przyczyny (czy jak sugerujesz: wynikało z mody). Ludzie po prostu już nie potrzebują religii. Tak jak ja, gdy miałem z siedem czy dziesięć lat, szczerze nienawidziłem chodzić do kościoła - cóż, było to nudne. Zgadywałbym jednak, że najczęstszym powodem odchodzenia od kościoła w Polsce, będą jednak afery seksualne z udziałem księży i inne, pomniejsze wałki, nie zaś żadne mistyczne trendy, 'które do Polski przyszły z opóźnieniem ze względu na prl', choć większość krajów bloku wschodniego jest bardziej zlaicyzowana niż zachód Europy... Więc cóż, nie obraź się, ale myślę, że ta twoja teza o trendzie laicyzacyjnym to bełkot. Co do reszty - nie wiem, o co ci tam chodzi, więc zignoruję te ustępy.

Odpowiedz
Udostępnij