Co jest złego we wpisywaniu "rodziny i znajomych" na jawne listy wyborcze przed wyborami?
Mieli wpisywać jakichś ludzi obcych z ulicy?
Listy partyjne to nie "stołki przy korycie".
@Marius: Choćby to, że zdradza to, że kryterium wyboru nie były kompetencje i kwalifikacje a pokrewieństwo. I tak, w normalnych warunkach zatrudnia się właśnie "obcych ludzi z ulicy", których poznaje się w procesie rekrutacji - po to on istnieje i po to również istnieją działy HR ;D
@ssf123: obcych ludzi z ulicy zatrudniasz na stanowiska szeregowe czy specjalistyczne, na kierownicze gdzie często priorytetem jest zaufanie zatrudnia się rodzinę i bliskich również w prywatnych firmach - dlaczego? bo jak kogoś znasz 20 lat, albo całe życie to jest mniejsza szansa, że tajemnice dotyczące planów działania, ofertach składanych w przetargach czy chociażby pomysły na nowe produkty wyciekną do konkurencji.
@ssf123: Listy partyjne to nie stanowisko w firmie.
Rozumiem jeszcze, jakby pretensje miał ktoś niżej z listy, że go czyjś "szwagier" wygryzł z lepszej pozycji na liście, ale że partia polityczna ma na liście wyborczej ludzi zaufanych, to w czym problem?
"Wszystko czego nie lubię ma być zakazane" równie dobrze co do Lewicy pasuje do każdej innej partii politycznej na świecie. Może poza partiami anarchistycznymi, chociaż nie wiem, cze obecnie gdzieś takie funkcjonują.
W sumie pod hasłem 2050 się podpisuje :)
Spoko, że są jeszcze w Polsce partie, gdzie największym przypałem jest faktem, że ktoś się poryczał publicznie trzy lata temu xD
Co jest złego we wpisywaniu "rodziny i znajomych" na jawne listy wyborcze przed wyborami? Mieli wpisywać jakichś ludzi obcych z ulicy? Listy partyjne to nie "stołki przy korycie".
Odpowiedz@Marius: Choćby to, że zdradza to, że kryterium wyboru nie były kompetencje i kwalifikacje a pokrewieństwo. I tak, w normalnych warunkach zatrudnia się właśnie "obcych ludzi z ulicy", których poznaje się w procesie rekrutacji - po to on istnieje i po to również istnieją działy HR ;D
Odpowiedz@ssf123: obcych ludzi z ulicy zatrudniasz na stanowiska szeregowe czy specjalistyczne, na kierownicze gdzie często priorytetem jest zaufanie zatrudnia się rodzinę i bliskich również w prywatnych firmach - dlaczego? bo jak kogoś znasz 20 lat, albo całe życie to jest mniejsza szansa, że tajemnice dotyczące planów działania, ofertach składanych w przetargach czy chociażby pomysły na nowe produkty wyciekną do konkurencji.
Odpowiedz@ssf123: Listy partyjne to nie stanowisko w firmie. Rozumiem jeszcze, jakby pretensje miał ktoś niżej z listy, że go czyjś "szwagier" wygryzł z lepszej pozycji na liście, ale że partia polityczna ma na liście wyborczej ludzi zaufanych, to w czym problem?
Odpowiedz"Wszystko czego nie lubię ma być zakazane" równie dobrze co do Lewicy pasuje do każdej innej partii politycznej na świecie. Może poza partiami anarchistycznymi, chociaż nie wiem, cze obecnie gdzieś takie funkcjonują.
OdpowiedzW sumie pod hasłem 2050 się podpisuje :) Spoko, że są jeszcze w Polsce partie, gdzie największym przypałem jest faktem, że ktoś się poryczał publicznie trzy lata temu xD
Odpowiedz