Pytanie nie takie głupie, jeśli to lekarz, który jechał do ciężko chorego dziecka.
Wykroczenia (w tym drogowego) nie popełnia ten, kto działa z powodu sytuacji nadzwyczajnej.
Jak komuś urwie kończynę, to można od razu jechać (z tą osobą) samochodem do szpitala, nie trzeba czekać na karetkę.
I można przy tym cisnąć ile samochód da radę.
@Rodzio: co więcej to dzicko z orzeczeniem było akurat pod opieka konkubenta a w bagażniku wiozła kratę piwa, ale to są szczegóły bo liczy się to że ona jechała do chorego dziecka z orzeczeniem - kto wie może nawet to dziecko miało orzeczenie o FAS no ale chora a ona jechała więc się jej nalezy
ja mam orzeczenie o niekaralności, czy w momencie gdy mam katar albo rozwolnienie to daje mojej mamie prawo do jazdy o 30 km/h szybciej niż wynika z ograniczeń? ;)
Przydawkę też ma?
Odpowiedz@Gumball: dwie, lewą i prawą
Odpowiedz"Plus / minus 20-30 km/h" w sensie, że jeżeli tam było ograniczenie do 40 km/h, to jechała 10-20 do 60-70 km/h?!
OdpowiedzPytanie nie takie głupie, jeśli to lekarz, który jechał do ciężko chorego dziecka. Wykroczenia (w tym drogowego) nie popełnia ten, kto działa z powodu sytuacji nadzwyczajnej. Jak komuś urwie kończynę, to można od razu jechać (z tą osobą) samochodem do szpitala, nie trzeba czekać na karetkę. I można przy tym cisnąć ile samochód da radę.
Odpowiedz@pawel24pl: orzeczenie nie jest sytuacją zagrażającą życiu
Odpowiedz@Rodzio: co więcej to dzicko z orzeczeniem było akurat pod opieka konkubenta a w bagażniku wiozła kratę piwa, ale to są szczegóły bo liczy się to że ona jechała do chorego dziecka z orzeczeniem - kto wie może nawet to dziecko miało orzeczenie o FAS no ale chora a ona jechała więc się jej nalezy
Odpowiedzja mam orzeczenie o niekaralności, czy w momencie gdy mam katar albo rozwolnienie to daje mojej mamie prawo do jazdy o 30 km/h szybciej niż wynika z ograniczeń? ;)
Odpowiedz