Coś w tym jest. Jakiś czas temu natknąłem się na artykuł, którego autor twierdził że film "Chłopaki nie płaczą" bardzo brzydko się zestrzał, a w dzisiejszych czasach nie mógłby powstać. Podejrzewam, że monolog Freda na temat obecności czarnoskórych w USA miał decydujący wpływ na taką opinię...
Serio? Filmy, które są sekwencją do bólu przewidywalnych i mało śmiesznych gagów, z gdzieniegdzie poutykanymi perełkami to „dobre parodie”?
Każdy taki film ma może fragmenty warte obejrzenia, ale zmieściłyby się one w jednym 1,5-minutowym filmiku, a reżyser obudował je 1,5-godzinnym, nomen omen, potworkiem.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
6 września 2023 o 7:56
@yahoo111: Że "Straszny film" nazwali dobrą parodią, okej, przesada(podobno jedynka nawet była spoko, ale lepszym przykładem byłaby któraś z parodii Mela Brooksa, np. "Robin Hood: Faceci w Rajtuzach"), ale że "Naga Broń" ma być przewidywalna? A w życiu, film powstał z niedokończonego serialu "Police Squad!", który to mimo oglądalności stacja zdjęła z anteny, bo uważała, że jest to komedia *zbyt mądra* i ma *zbyt wiele żartów*. I oni z tego czego nie zdążyli nakręcić na serial zrobili film z takimi samymi jakością i zagęszczeniem gagów. Może ze współczesnej perspektywy są one przewidywalne, ale jest to raczej dlatego, że oni byli pierwsi i inni od nich kradli te żarty
@jedyny360: Nie spodziewałem się, że ktokolwiek tutaj będzie kojarzył "Police squad". Kapitalny serial z genialnymi dialogami opartymi o grę słów i dwuznaczności. No i postać Johnny'ego pucybuta i scenki z jego udziałem - absolutne mistrzostwo.
@jedyny360: Masz rację.
„Faceci w rajtuzach” są filmem genialnym. Podobnie jak „Historia świata”.
„Naga broń” to oczywiście klasyk i zgadzam się, że wszyscy z niego kradli. Ale to sprawiło, że retroaktywnie stała się filmem niemożliwym do oglądania. Kolejne części zresztą są dużo słabsze.
Do „Strasznego filmu” się odniosłem, bo jest na obrazku.
A, no i cholernie mnie irytują tłumaczenia tytułów. „Scary movie” powinno być przetłumaczone jako „Film z gatunku horrorów” i w tej samej konwencji powinny być tłumaczone tytuły pozostałych parodii.
@yahoo111: akurat tłumaczenie "Scary movie" i tak nie wypada najgorzej, znaczeniowo przetłumaczony tytuł leży dość blisko, a tytułem też film się sprzedaje, co raczej wyklucza użycie Twojej propozycji. Za to przypadek "Die hard" jest dużo bardziej interesujący, tym bardziej że w kolejnych częściach polski tytuł nie ma za wiele z samym filmem :D
@Rodzio: Problem w tym, że późniejsze parodie na kanwie „Scary Movie” nie odnoszą się do pierwowzoru tytułem (chociaż taki był zamysł autorów):
„Epic Movie” — „Wielkie kino”
„Date Movie” — „Komedia romantyczna”
„Disaster Movie” — „Totalny kataklizm”
„Not Another Teen Movie” — „To nie jest kolejna komedia dla kretynów”
Gdyby zastosować konwencję, którą zaproponowałem, miałyby tytuły „Film z gatunku monumentalnych”, „Film z gatunku komedii romantycznych”, „Film z gatunku katastroficznych”, „(Nie) film z gatunku młodzieżowych”.
Może nie proponuję tutaj najszczęśliwszego tłumaczenia, ale jedynym tytułem, który w jakikolwiek sposób nawiązuje konwencją do oryginału jest „Komedia romantyczna”.
@yahoo111: może dlatego nawet nie byłem świadom, że to filmy z jednej rodziny (poza tym, że parodie), a tym bardziej trudno o nadanie pierwszego tytułu według konwencji, która powstała później. Pierwotny tłumacz o niej raczej nie wiedział.
Tu przynajmniej tytuły te mają osobno znośne tłumaczenia, są dużo gorsze, ja wspomniany Die Hard - Szklana Pułapka lub Dirty Dancing - Wirując sex.
Przy tej okazji przypomniał mi się problem jaki powstaje przy tłumaczeniu gier słownych na przykładzie "South Park: Fractured But Whole", gdzie pojawił się nawet konkurs na propozycje tłumaczenia (w oryginale występuje dwuznaczność "pęknięte ale całe" i "pęknięta d*pa" w wolnym tłumaczeniu), pojawiły się nawet ciekawe propozycje typu "Podzieleni choć z rzyci", ale jednak zdecydowali się wydać grę z oryginalnym tytułem. Czasami poprawne tłumaczenie jest wręcz niemożliwe, a czasami tworzy dziwne kwiatki językowe, które zatopią sprzedaż produktu, więc lepiej dać tytuł oryginalny lub zupełnie nie związany z oryginalnym tytułem
@Rodzio:
Die Hard — Szklana pułapka
Die Harder — Latająca pułapka
Die Hard with a Vengeance — Pływająca pułapka
Live Free or Die Hard (Die Hard 4.0) — Cyberpułapka
A Good Day to Die Hard — Ruska pułapka
Dałoby się ;-)
@yahoo111: dać by się dało, ale wciąż z oryginalnym tytułem ma to niewiele wspólnego :D Swoją drogą, epicki film, romantyczny film, katastroficzny film, (nie)młodzieżowy film też by zadziałał w ten sposób
Nie robią? Przecież powstało pięć części tego gówna, z których ostatnia ma średnią ocen 4,7 na Filmwebie. Niesamowite, że można być tak zaślepionym nostalgią, żeby tęsknić za czasami "Strasznych filmów" i nazywać te filmy dobrymi parodiami.
Coś w tym jest. Jakiś czas temu natknąłem się na artykuł, którego autor twierdził że film "Chłopaki nie płaczą" bardzo brzydko się zestrzał, a w dzisiejszych czasach nie mógłby powstać. Podejrzewam, że monolog Freda na temat obecności czarnoskórych w USA miał decydujący wpływ na taką opinię...
Odpowiedz@lukasz0706: namówiłeś mnie, żeby obejrzeć jeszcze raz
OdpowiedzSerio? Filmy, które są sekwencją do bólu przewidywalnych i mało śmiesznych gagów, z gdzieniegdzie poutykanymi perełkami to „dobre parodie”? Każdy taki film ma może fragmenty warte obejrzenia, ale zmieściłyby się one w jednym 1,5-minutowym filmiku, a reżyser obudował je 1,5-godzinnym, nomen omen, potworkiem.
OdpowiedzZmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 września 2023 o 7:56
@yahoo111: Że "Straszny film" nazwali dobrą parodią, okej, przesada(podobno jedynka nawet była spoko, ale lepszym przykładem byłaby któraś z parodii Mela Brooksa, np. "Robin Hood: Faceci w Rajtuzach"), ale że "Naga Broń" ma być przewidywalna? A w życiu, film powstał z niedokończonego serialu "Police Squad!", który to mimo oglądalności stacja zdjęła z anteny, bo uważała, że jest to komedia *zbyt mądra* i ma *zbyt wiele żartów*. I oni z tego czego nie zdążyli nakręcić na serial zrobili film z takimi samymi jakością i zagęszczeniem gagów. Może ze współczesnej perspektywy są one przewidywalne, ale jest to raczej dlatego, że oni byli pierwsi i inni od nich kradli te żarty
Odpowiedz@jedyny360: Nie spodziewałem się, że ktokolwiek tutaj będzie kojarzył "Police squad". Kapitalny serial z genialnymi dialogami opartymi o grę słów i dwuznaczności. No i postać Johnny'ego pucybuta i scenki z jego udziałem - absolutne mistrzostwo.
Odpowiedz@jedyny360: Masz rację. „Faceci w rajtuzach” są filmem genialnym. Podobnie jak „Historia świata”. „Naga broń” to oczywiście klasyk i zgadzam się, że wszyscy z niego kradli. Ale to sprawiło, że retroaktywnie stała się filmem niemożliwym do oglądania. Kolejne części zresztą są dużo słabsze. Do „Strasznego filmu” się odniosłem, bo jest na obrazku. A, no i cholernie mnie irytują tłumaczenia tytułów. „Scary movie” powinno być przetłumaczone jako „Film z gatunku horrorów” i w tej samej konwencji powinny być tłumaczone tytuły pozostałych parodii.
Odpowiedz@yahoo111: akurat tłumaczenie "Scary movie" i tak nie wypada najgorzej, znaczeniowo przetłumaczony tytuł leży dość blisko, a tytułem też film się sprzedaje, co raczej wyklucza użycie Twojej propozycji. Za to przypadek "Die hard" jest dużo bardziej interesujący, tym bardziej że w kolejnych częściach polski tytuł nie ma za wiele z samym filmem :D
Odpowiedz@Rodzio: Problem w tym, że późniejsze parodie na kanwie „Scary Movie” nie odnoszą się do pierwowzoru tytułem (chociaż taki był zamysł autorów): „Epic Movie” — „Wielkie kino” „Date Movie” — „Komedia romantyczna” „Disaster Movie” — „Totalny kataklizm” „Not Another Teen Movie” — „To nie jest kolejna komedia dla kretynów” Gdyby zastosować konwencję, którą zaproponowałem, miałyby tytuły „Film z gatunku monumentalnych”, „Film z gatunku komedii romantycznych”, „Film z gatunku katastroficznych”, „(Nie) film z gatunku młodzieżowych”. Może nie proponuję tutaj najszczęśliwszego tłumaczenia, ale jedynym tytułem, który w jakikolwiek sposób nawiązuje konwencją do oryginału jest „Komedia romantyczna”.
Odpowiedz@yahoo111: może dlatego nawet nie byłem świadom, że to filmy z jednej rodziny (poza tym, że parodie), a tym bardziej trudno o nadanie pierwszego tytułu według konwencji, która powstała później. Pierwotny tłumacz o niej raczej nie wiedział. Tu przynajmniej tytuły te mają osobno znośne tłumaczenia, są dużo gorsze, ja wspomniany Die Hard - Szklana Pułapka lub Dirty Dancing - Wirując sex. Przy tej okazji przypomniał mi się problem jaki powstaje przy tłumaczeniu gier słownych na przykładzie "South Park: Fractured But Whole", gdzie pojawił się nawet konkurs na propozycje tłumaczenia (w oryginale występuje dwuznaczność "pęknięte ale całe" i "pęknięta d*pa" w wolnym tłumaczeniu), pojawiły się nawet ciekawe propozycje typu "Podzieleni choć z rzyci", ale jednak zdecydowali się wydać grę z oryginalnym tytułem. Czasami poprawne tłumaczenie jest wręcz niemożliwe, a czasami tworzy dziwne kwiatki językowe, które zatopią sprzedaż produktu, więc lepiej dać tytuł oryginalny lub zupełnie nie związany z oryginalnym tytułem
Odpowiedz@Rodzio: Die Hard — Szklana pułapka Die Harder — Latająca pułapka Die Hard with a Vengeance — Pływająca pułapka Live Free or Die Hard (Die Hard 4.0) — Cyberpułapka A Good Day to Die Hard — Ruska pułapka Dałoby się ;-)
Odpowiedz@yahoo111: dać by się dało, ale wciąż z oryginalnym tytułem ma to niewiele wspólnego :D Swoją drogą, epicki film, romantyczny film, katastroficzny film, (nie)młodzieżowy film też by zadziałał w ten sposób
OdpowiedzNie robią? Przecież powstało pięć części tego gówna, z których ostatnia ma średnią ocen 4,7 na Filmwebie. Niesamowite, że można być tak zaślepionym nostalgią, żeby tęsknić za czasami "Strasznych filmów" i nazywać te filmy dobrymi parodiami.
Odpowiedz