jeżeli przeżyła tak jak chciała to ok, gorzej jeżeli przezyła tak jak wyczytała w kolorowych gazetach i obejrzała w kolorowych telenowelach w których kobieta sukcesu dba o siebie jest otoczona wianuszkiem mężczyzn odnosi sukcesy w swojej kancelarii albo jako pośredniczka nieruchomości, i tak przez 30 lat realizowała ten scenariusz wciśnięty jej w łeb przez media, aż się okazało że jest samotną zgorzkniałą starą babą której nawet jej koty nie lubią..
1. podstawowy błąd to, że przed zawarcie małżeństwa nie ustaliła z partnerami jasnych priorytetów - zamiast się z nimi wiązać powinna szukać faceta, który dzieci nie chcę (albo już ma, z poprzedniego związku) i teraz starość spędzała by z nim, a nie sama
2. to, że ktoś ma dzieci nie oznacza, że na starość nie będzie samotny - oczywiście to głównie zależy od tego jak te dzieci wychowa, ale jednak nie jest to tak że dzieci = brak samotności na starość
Nic tak kobiety nie cieszy jak koleżanka, która przytyła.
Odpowiedzjeżeli przeżyła tak jak chciała to ok, gorzej jeżeli przezyła tak jak wyczytała w kolorowych gazetach i obejrzała w kolorowych telenowelach w których kobieta sukcesu dba o siebie jest otoczona wianuszkiem mężczyzn odnosi sukcesy w swojej kancelarii albo jako pośredniczka nieruchomości, i tak przez 30 lat realizowała ten scenariusz wciśnięty jej w łeb przez media, aż się okazało że jest samotną zgorzkniałą starą babą której nawet jej koty nie lubią..
Odpowiedz1. podstawowy błąd to, że przed zawarcie małżeństwa nie ustaliła z partnerami jasnych priorytetów - zamiast się z nimi wiązać powinna szukać faceta, który dzieci nie chcę (albo już ma, z poprzedniego związku) i teraz starość spędzała by z nim, a nie sama 2. to, że ktoś ma dzieci nie oznacza, że na starość nie będzie samotny - oczywiście to głównie zależy od tego jak te dzieci wychowa, ale jednak nie jest to tak że dzieci = brak samotności na starość
Odpowiedz