@irekpk: Schudła i wisiało na niej, ale za mało (i schudła, i wisiało). Za babami nie zdążysz. Tak, jakby nie było możliwości poprawienia/dopasowania sukni ślubnej.
Schudła, ale za mało... suknia powinna wisieć na niej jeszcze bardziej.
Generalnie współczuje mężowi, ale przecież sam sobie wybrał to niech się teraz męczy :D
Tak wygląda pogoń myślowa standardowej kobiety. Ciurkiem wszystko na tematy wokół jej: potrzeb, oczekiwań, żądań, dupy, jej odczuć, spraw itd. Tylko ja, ja, ja, moje, mi, swoje. A gdzie w tym wszystkim mąż, rodzice, przyjaciele? Myślicie, że to się zmieni z czasem? Gówno prawda. Za rok, dwa rozwód, bo "on nie spełniał moich oczekiwań", albo "nie poświęcał mi należytej uwagi", bo zasuwał na dwa etaty pewnie.
Oj baby, baby (bo nie kobiety). Mózgi macie wyprane przez te pseudofeministyczne wysrywy lewarskich mediów, przez wlewanie wam w te puste makówki, że "wam się należy", że "jesteście wyjątkowe", że "on nie jest was wart"... Gówno się należy. Zapracuj na związek, dom, rodzinę, wychowaj dzieci na ludzi, a nie na tobie podobne roszczeniowe, a z czasem zapewne samotne indywiduum. Wtedy jesteś kimś, komu można okazać szacunek. Stukanie się z przypadkowymi murzynami czy dawanie dupy w kiblu robi z was szmaty, a o to właśnie chodzi feministkom, zazdrosnym o to, że komuś się powiodło w życiu. Nikt tak jak inna kobieta, do tego z lewackimi przekonaniami i radami a la "nowoczesna, wyzwolona kobieta" nie zniszczy życia i związku innej kobiecie. NIKT!
Kurła, ale był jeden przecinek :D
Odpowiedz@Zowk_Sjookoski: to pewnie przypadkowe naciśnięcie.
Odpowiedz@irekpk: Jest pomiędzy Y a A, więc to ma sens :P
OdpowiedzTam gdzieś jest napisane, że schudła i nie schudła? Nie doczytałem, bo po trzeciej linijce zaczęły mnie boleć oczy.
Odpowiedz@irekpk: Schudła i wisiało na niej, ale za mało (i schudła, i wisiało). Za babami nie zdążysz. Tak, jakby nie było możliwości poprawienia/dopasowania sukni ślubnej.
OdpowiedzJa piernicze ja wiem co o a napisała o_0 Dostaję w firmie multum zgłoszeń na helpdesk właśnie tak napisanych.
OdpowiedzSchudła, ale za mało... suknia powinna wisieć na niej jeszcze bardziej. Generalnie współczuje mężowi, ale przecież sam sobie wybrał to niech się teraz męczy :D
OdpowiedzTak wygląda pogoń myślowa standardowej kobiety. Ciurkiem wszystko na tematy wokół jej: potrzeb, oczekiwań, żądań, dupy, jej odczuć, spraw itd. Tylko ja, ja, ja, moje, mi, swoje. A gdzie w tym wszystkim mąż, rodzice, przyjaciele? Myślicie, że to się zmieni z czasem? Gówno prawda. Za rok, dwa rozwód, bo "on nie spełniał moich oczekiwań", albo "nie poświęcał mi należytej uwagi", bo zasuwał na dwa etaty pewnie. Oj baby, baby (bo nie kobiety). Mózgi macie wyprane przez te pseudofeministyczne wysrywy lewarskich mediów, przez wlewanie wam w te puste makówki, że "wam się należy", że "jesteście wyjątkowe", że "on nie jest was wart"... Gówno się należy. Zapracuj na związek, dom, rodzinę, wychowaj dzieci na ludzi, a nie na tobie podobne roszczeniowe, a z czasem zapewne samotne indywiduum. Wtedy jesteś kimś, komu można okazać szacunek. Stukanie się z przypadkowymi murzynami czy dawanie dupy w kiblu robi z was szmaty, a o to właśnie chodzi feministkom, zazdrosnym o to, że komuś się powiodło w życiu. Nikt tak jak inna kobieta, do tego z lewackimi przekonaniami i radami a la "nowoczesna, wyzwolona kobieta" nie zniszczy życia i związku innej kobiecie. NIKT!
Odpowiedz