Ten (jak najbardziej słuszny) rozdział pornografii od aktów, to ciekawa rzecz choćby w kontekście dziecięcej pornografii. Innymi słowy - czy posiadanie kilkuset zdjęć rozebranych dzieci (np. biorących kąpiel, czy też chodzących sobie po plaży) wypełnia znamiona posiadania dziecięcej pornografii?
Ale dostępu do internetu ci nie zabrali, żebyś się mógł pochwalić.
OdpowiedzTen (jak najbardziej słuszny) rozdział pornografii od aktów, to ciekawa rzecz choćby w kontekście dziecięcej pornografii. Innymi słowy - czy posiadanie kilkuset zdjęć rozebranych dzieci (np. biorących kąpiel, czy też chodzących sobie po plaży) wypełnia znamiona posiadania dziecięcej pornografii?
Odpowiedz