No chyba, że to zostawanie do późna w pracy i trzaskanie nadgodzin przełoży się na większe zarobki, a te z kolei na podwyższenie standardu życia, zapewnienie lepszego startu dla dzieci, lepszej opieki zdrowotnej i innych usług etc.
@Klugheit: Nie polecam takiego myślenia. Nowa zabawka, później nowe auto, może dołożenie się do zakupu mieszkania - NIGDY nie zastąpi kontaktu z dzieciakami. Tego czasu już - nomen omen - nie kupisz.
@Ashardon: To prawda, ale niestety to są częste realia na tym świecie. Niektórzy rodzice się zarzynają (np. dodatkowa praca, drugi etat) po to, żeby ich dzieciom/rodzinie było jak najlepiej.
No i bardzo dobrze! Niech pamiętają i potem tak samo zapierniczając w robocie niech wiedzą jak się tatuś dla nich poświęcał byle tylko z nimi czasu nie spędzać!
Protip: jak się nie ma kaszojadów, to przeważnie nie ma konieczności wyrabiania nadgodzin.
OdpowiedzNo chyba, że to zostawanie do późna w pracy i trzaskanie nadgodzin przełoży się na większe zarobki, a te z kolei na podwyższenie standardu życia, zapewnienie lepszego startu dla dzieci, lepszej opieki zdrowotnej i innych usług etc.
Odpowiedz@Klugheit: Nie polecam takiego myślenia. Nowa zabawka, później nowe auto, może dołożenie się do zakupu mieszkania - NIGDY nie zastąpi kontaktu z dzieciakami. Tego czasu już - nomen omen - nie kupisz.
Odpowiedz@Ashardon: To prawda, ale niestety to są częste realia na tym świecie. Niektórzy rodzice się zarzynają (np. dodatkowa praca, drugi etat) po to, żeby ich dzieciom/rodzinie było jak najlepiej.
OdpowiedzNo i bardzo dobrze! Niech pamiętają i potem tak samo zapierniczając w robocie niech wiedzą jak się tatuś dla nich poświęcał byle tylko z nimi czasu nie spędzać!
Odpowiedz