ostatnio sprzedawałem coś na olx i też się przypałętał taki filozof co to toczył monolog na temat tego jaką cenę wyznaczyłem i generalnie szło to w tony "chyba cię koleś po.ebało" i tak do dziś się zastanawiam, czy to taka fikuśna taktyka negocjacji ceny (zaznaczyłem i w treści i w ustawieniach, że cena jak najbardziej do negocjacji) czy zwyczajnie wyładowywanie frustracji.
ostatnio sprzedawałem coś na olx i też się przypałętał taki filozof co to toczył monolog na temat tego jaką cenę wyznaczyłem i generalnie szło to w tony "chyba cię koleś po.ebało" i tak do dziś się zastanawiam, czy to taka fikuśna taktyka negocjacji ceny (zaznaczyłem i w treści i w ustawieniach, że cena jak najbardziej do negocjacji) czy zwyczajnie wyładowywanie frustracji.
Odpowiedz