@wroblitz: Już tłumaczę. Nie ma czegoś takiego. To teroria spiskowa puszczona przez kogoś kot nie mógł uwierzyć, że rozmowa miała miejsce, podbita dodatkowo przez Donalda Trumpa i jego armię lewaków, którzy stworzyli i rozpowszechnili termin "fake news".
Sam zaś ten żart ma już trochę lat, przynajmniej 5 bo pamiętam gdzie byłem gdy to innym pokazywałem a byłem tam ostatnio 5 lat temu więc jeśli on jest nadal lekarzem to już od 13 lat. Sama matka już chociaż dla jaj mogłaby zacząć panikować.
Mam nadzieję, że pomogłem.
@wroblitz To może być naleciałość z polskich filmów, gdzie historię zamiast pokazać, przedstawia się w dialogach. "Przecież jesteś moją mamą już 35 lat i w dodatku szanowanym prawnikiem", "Pamiętaj, że twój brat, który jest po wylewie i ostatnio zostawiła go żona, bardzo cię lubi", etc. Super prawdziwe dialogi, potwierdzam, też tak rozmawiam.
Mateusz lekarzem? a to Pinokio z niego.
OdpowiedzKtoś wytłumaczy, o co chodzi z tym trendem polegającym na konwertowaniu sucharów do komunikatorów lub SMSów? W sensie - ktoś się daje na to nabierać?
Odpowiedz@wroblitz Nikt. To było modne jakieś 15 lat temu i z jakiegoś powodu nadal niektórzy sądzą, że to zabawne. Dlaczego? Nie wiem.
Odpowiedz@wroblitz: Już tłumaczę. Nie ma czegoś takiego. To teroria spiskowa puszczona przez kogoś kot nie mógł uwierzyć, że rozmowa miała miejsce, podbita dodatkowo przez Donalda Trumpa i jego armię lewaków, którzy stworzyli i rozpowszechnili termin "fake news". Sam zaś ten żart ma już trochę lat, przynajmniej 5 bo pamiętam gdzie byłem gdy to innym pokazywałem a byłem tam ostatnio 5 lat temu więc jeśli on jest nadal lekarzem to już od 13 lat. Sama matka już chociaż dla jaj mogłaby zacząć panikować. Mam nadzieję, że pomogłem.
Odpowiedz@wroblitz To może być naleciałość z polskich filmów, gdzie historię zamiast pokazać, przedstawia się w dialogach. "Przecież jesteś moją mamą już 35 lat i w dodatku szanowanym prawnikiem", "Pamiętaj, że twój brat, który jest po wylewie i ostatnio zostawiła go żona, bardzo cię lubi", etc. Super prawdziwe dialogi, potwierdzam, też tak rozmawiam.
Odpowiedz