Gdybym wygrał w lotto milion i lotto by powiedziało że kasa im się skończyła i w związku z tym oddadzą mi kasę za los, to jakoś nie byłbym ukontentowany i raczej by się to o sąd oparło, ale co ja tam wiem o prawie i finansach...
Mnie bardziej interesuje, co zrobił z tą stówą, którą zachachmęcił i czemu wszyscy nie zwracają na to uwagi? Czy *** już nas tak przyzwyczaił, że z każdej transakcji musimy 10% oddać O.o?
@Witax: chodzi o to że sprzedał 500 losów po 2 dolary. Dało mu to 1000 dolarów. 2 musiał oddać facetowi, a 100 zapłacił za osła. Czyli 1000-2-100, co daje nam 898.
Chociaż fakt faktem, trója z minusem za umiejętność opisywania historii, bo napisane jest że w wyniku sprzedaży losów uzyskał 898 dolców dochodu, a nie że jest to zysk z całej operacji.
Gdybym wygrał w lotto milion i lotto by powiedziało że kasa im się skończyła i w związku z tym oddadzą mi kasę za los, to jakoś nie byłbym ukontentowany i raczej by się to o sąd oparło, ale co ja tam wiem o prawie i finansach...
OdpowiedzBilety czy losy? Bo jest różnica, czy chcesz skorzystać z "usług" osła, czy go wygrać.
OdpowiedzMnie bardziej interesuje, co zrobił z tą stówą, którą zachachmęcił i czemu wszyscy nie zwracają na to uwagi? Czy *** już nas tak przyzwyczaił, że z każdej transakcji musimy 10% oddać O.o?
Odpowiedz@Witax: chodzi o to że sprzedał 500 losów po 2 dolary. Dało mu to 1000 dolarów. 2 musiał oddać facetowi, a 100 zapłacił za osła. Czyli 1000-2-100, co daje nam 898. Chociaż fakt faktem, trója z minusem za umiejętność opisywania historii, bo napisane jest że w wyniku sprzedaży losów uzyskał 898 dolców dochodu, a nie że jest to zysk z całej operacji.
Odpowiedz