W huk smutne, że ojciec chciał z synem pogadać, może udzielić paru porad a nie dość że syn robi z niego bekę to jeszcze matka go wyśmiała.
Naprawdę myślicie że jedyna rozmowa o seksie to te o pszczółkach i kwiatkach? Albo tu chodzi o porady jak robić minetkę? W huk smutne...
@ciomak: Taki jest właśnie poziom edukacji seksualnej w Polsce (ale i nie tylko, żeby nie być małostkowym). Generalnie kojarzy się to ze "śmiechowaniem" i tyle. Schody zaczynają się w momencie, kiedy 17-latek przychodzi do rodziców i mówi "mamo, tato, wiem, że dopiero zacząłem liceum, ale..."
@Ashardon: Tylko zabezpieczanie to jedna kwestia, a ogólne podejście do seksu, tego jak o nim w związku rozmawiać, jak seks zaburza postrzeganie związku(szczególnie takiego na odległość) to coś zupełnie innego.
Ja taką rozmowę miałem z ojcem. I ze swoim synem też będę chciał taką rozmowę przeprowadzić kiedy będzie w tym wieku 17=18 lat.
Szkoda że ten chłopak w swym gówniarstwie nawet nie pomyślał żeby ojca przeprosić, tylko nadal "ciśnie bekę, że go zgasił wtedy"
@ciomak: obawiam się, że w dzisiejszych czasach może to być nieco za późno, tylko nie pytaj jaki jest odpowiedni bo sam nie wiem. Tak tylko wspominam, że rzeczy czasem dzieją się szybciej niż tego oczekujemy, choć nie musi być tak w tym przypadku
W huk smutne, że ojciec chciał z synem pogadać, może udzielić paru porad a nie dość że syn robi z niego bekę to jeszcze matka go wyśmiała. Naprawdę myślicie że jedyna rozmowa o seksie to te o pszczółkach i kwiatkach? Albo tu chodzi o porady jak robić minetkę? W huk smutne...
Odpowiedz@ciomak: Taki jest właśnie poziom edukacji seksualnej w Polsce (ale i nie tylko, żeby nie być małostkowym). Generalnie kojarzy się to ze "śmiechowaniem" i tyle. Schody zaczynają się w momencie, kiedy 17-latek przychodzi do rodziców i mówi "mamo, tato, wiem, że dopiero zacząłem liceum, ale..."
Odpowiedz@Ashardon: Tylko zabezpieczanie to jedna kwestia, a ogólne podejście do seksu, tego jak o nim w związku rozmawiać, jak seks zaburza postrzeganie związku(szczególnie takiego na odległość) to coś zupełnie innego. Ja taką rozmowę miałem z ojcem. I ze swoim synem też będę chciał taką rozmowę przeprowadzić kiedy będzie w tym wieku 17=18 lat. Szkoda że ten chłopak w swym gówniarstwie nawet nie pomyślał żeby ojca przeprosić, tylko nadal "ciśnie bekę, że go zgasił wtedy"
Odpowiedz@ciomak: obawiam się, że w dzisiejszych czasach może to być nieco za późno, tylko nie pytaj jaki jest odpowiedni bo sam nie wiem. Tak tylko wspominam, że rzeczy czasem dzieją się szybciej niż tego oczekujemy, choć nie musi być tak w tym przypadku
OdpowiedzMłodemu się wydaje, że zgasił ojca, a ten tekst jest stary jak świat. Cała historyjka też wygląda na zmyśloną.
Odpowiedz@yabol428: Lepiej by brzmiała, gdyby zmienić jeden wyraz na "zgasiłam".
Odpowiedz