@nologinfound:
"-fobia «ostatni człon wyrazów złożonych oznaczających nieuzasadniony lęk przed czymś lub przed kimś albo wstręt, niechęć do czegoś lub kogoś»" Nie musi to być lęk, może to być niechęć granicząca z nienawiścią ;)
@pert: Końcówka "-fobia" wywodzi się od greckiego słowa "fobos" (pisanego normalnie greckim alfabetem, ale ja nie umiem), które oznacza/oznaczało "strach". Słowo oznaczające nienawiść to "misos" (chyba poprawnie transliterowałem), od którego wzięło się słowo mizoginia - oznaczające nienawiść lub nieuzasadnione uprzedzenie do kobiet. Więc z etymologicznego punktu widzenia powinno się używać określenia "mizorusja" na nienawiść do Rosjan
Nie powiem, że "rusofobia" nie może znaczyć nienawiści do Rosjan, bo o znaczeniu decyduje to jak ludzie rozumieją dane słowa, jednakże uznałbym to za porównywalne do powszechnego rozumienia, że coś cepcja to coś w czymś, mimo, że istnieje na to zjawisko określenie (rekurencja) oraz w filmie incepcja nigdy nie była snem we śnie.
@jedyny360: Ja podałem definicje ze słownika :D, jak słusznie zauważyłeś znaczenie współczesnych słów często odbiega od ich źródłowego znaczenia. Dlatego możemy nosić niebieską bieliznę, mimo że słowo bielizna pochodzi od "bieli"
@kosa2301: No wiesz, nie trzeba żadnych zdolności paranormalnych czy ezoterycznych, żeby przewidywać następstwa pewnych działań. Zwłaszcza tak oczywistych, jak ogromny, niekontrolowany i nagły napływ obcych kulturowo ludzi, którzy nigdy za nami nie przepadali (i vice versa). Jeżeli jednak twoja wyobraźnia nie pozwala na takie projekcje, to możesz sobie zobaczyć i posłuchać, co obecnie mówią Włosi mieszkający na Lampeduzie na temat zmiany ich sytuacji życiowej, a jeżeli życzysz sobie tego w jakiejś szerszej perspektywie czasowej - Francuzi, Szwedzi, Niemcy, czy Belgowie.
Zachęcam też do czytania ze zrozumieniem (szczególnie jeśli idzie o użycie takich słów jak "niestety", od którego to zaczął się mój komentarz, a które w tym konkretnym przypadku oznacza ni mniej, ni więcej, jak: "Fajnie, że jesteśmy rusofobami, ale niestety jesteśmy też ukrainofilami", więc proszę mi tu na kanwie swojej niezdolności do czytania ze zrozumieniem, nie wmawiać miłości do ruskich).
@wroblitz: skoro Ukraińcy są nam obcy kulturowo to kto jest bliski? skąd mamy brać ludzi, którzy wypełnią lukę wynikającą z niskiego poziomu dzietności?
@wroblitz: Niemcy, Austriacy, Irlandczycy, czy Anglicy też nie są, czy też nie byli, „polonofilami”, wręcz wszędzie panowała „polonofobia”.
Doskonałym barometrem są małżeństwa mieszane, szczególnie związek Polaka z Niemką, Austriaczką, Irlandką, czy Angielką. Jeśli już, to zdarzają się związki Polaków z imigrantkami, ale krajanki dla Polaków są zwykle poza zasięgiem.
Wynika to z faktu, że imigrant jest w gorszym położeniu niż miejscowy, i to nie tylko w starciu z urzędami, ale także względem małżonki/małżonka, czy jej/jego rodziny. W pewnym sensie musi się bardziej starać i bardziej wykazać, żeby udowodnić, że jest wart „rozcieńczania narodowej krwi”.
W przypadku Ukraińców w Polsce związki są dość powszechne, realnych uprzedzeń właściwie nie ma i nie ma tak silnej dysproporcji zależnej od płci.
Z tej perspektywy jesteśmy „ukrofilami” w znacznie większym stopniu, niż zachodni Europejczycy są „polonofilami”, a jednak Polacy nie są tam postrzegani jako element obcy. Może gorszy, może krzywdzony przez stereotypy, ale nie obcy.
@wroblitz: Póki co, to jedyne co się nam odbiło mocną czkawką, to inwestycja w twoje wyżywienie oraz edukację (choć z tym drugim bym nie przesadzał...były to raczej marginalne kwoty).
@wampek: Ja też bym nie przesadzał z tą edukacją, bo zarówno studia, jak i aplikacje adwokacką sfinansowałem sobie z własnej kieszeni. No ale rozumiem, że to taki twój sztampowy tekst w odniesieniu do kogoś, kto ma inne poglądy od twoich.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 sierpnia 2023 o 6:15
@kawkaman:
"-fobia «ostatni człon wyrazów złożonych oznaczających nieuzasadniony lęk przed czymś lub przed kimś albo wstręt, niechęć do czegoś lub kogoś»" Nie musi to być lęk, może to być niechęć granicząca z nienawiścią ;)
ale fajny komentarz - czytam ten tekst 1895672 raz ale zawsze śmieszy, w koncu smiejemy się z tego że te tepe ruskie po raz kolejny nam doj***bały, ale my i tak jestesmy górą bo oni są guuupi.. hahahaha..
a swoją drogą ciekawe że jak polska atakował irak to nikt mało który polak nazywał polaków zbrodniarzami no bo przecież to politycy a nie "my" za to jak jakiś putin czy inny zelenski wywoła wojne to już winny rusek w bloku gdzies na koncu swiata, bo nie powiedzial putinowi zeby przestał, więc jest tak samo winny jak on...
@zpiesciamudotwarzy: Chwilowe przeciążenie 2 stron i wywołanie opóźnienia na innej z pośród kilkunastu lub kilkudziesięciu celów nie brzmi jak jakieś specjalne "doj*banie" - i jedyny powód dla którego cokolwiek się hakerom udało zdziałać to tylko kwestia niedbalstwa po naszej stronie. Gdyby nasz rząd i BondSpot nie pokpiły zabezpieczenia przed atakami typu DDoS, to absolutnie nic by się nie stało.
I dlaczego piszesz o wywoływaniu wojny, jakby nie było wiadomo kto na kogo najechał? Rozumiem, że w '39 to też nie wiadomo, czy Polaczy, czy hitlerowskie Niemcy wywołały wojnę, tak?
tak, teraz z pewnością przekonali Polaków do sympatii... i nomenklatura jest zła. To nie jest "fobia". To niechęć granicząca z nienawiścią.
Odpowiedz@nologinfound: "-fobia «ostatni człon wyrazów złożonych oznaczających nieuzasadniony lęk przed czymś lub przed kimś albo wstręt, niechęć do czegoś lub kogoś»" Nie musi to być lęk, może to być niechęć granicząca z nienawiścią ;)
Odpowiedz@nologinfound nienawiść do rusków to nie fobia, to obowiązek.
Odpowiedz@pert: Końcówka "-fobia" wywodzi się od greckiego słowa "fobos" (pisanego normalnie greckim alfabetem, ale ja nie umiem), które oznacza/oznaczało "strach". Słowo oznaczające nienawiść to "misos" (chyba poprawnie transliterowałem), od którego wzięło się słowo mizoginia - oznaczające nienawiść lub nieuzasadnione uprzedzenie do kobiet. Więc z etymologicznego punktu widzenia powinno się używać określenia "mizorusja" na nienawiść do Rosjan Nie powiem, że "rusofobia" nie może znaczyć nienawiści do Rosjan, bo o znaczeniu decyduje to jak ludzie rozumieją dane słowa, jednakże uznałbym to za porównywalne do powszechnego rozumienia, że coś cepcja to coś w czymś, mimo, że istnieje na to zjawisko określenie (rekurencja) oraz w filmie incepcja nigdy nie była snem we śnie.
Odpowiedz@jedyny360: Ja podałem definicje ze słownika :D, jak słusznie zauważyłeś znaczenie współczesnych słów często odbiega od ich źródłowego znaczenia. Dlatego możemy nosić niebieską bieliznę, mimo że słowo bielizna pochodzi od "bieli"
OdpowiedzNiestety jesteśmy też ukrainofilami, co za parę lat odbije nam się dość mocną czkawką.
Odpowiedz@wroblitz o proszę, mamy jasnowidza! Jakie będą numery w następnym losowaniu lotto? Widzę że rusofile z konfederacji posiedli nowe umiejętności xD
Odpowiedz@kosa2301: No wiesz, nie trzeba żadnych zdolności paranormalnych czy ezoterycznych, żeby przewidywać następstwa pewnych działań. Zwłaszcza tak oczywistych, jak ogromny, niekontrolowany i nagły napływ obcych kulturowo ludzi, którzy nigdy za nami nie przepadali (i vice versa). Jeżeli jednak twoja wyobraźnia nie pozwala na takie projekcje, to możesz sobie zobaczyć i posłuchać, co obecnie mówią Włosi mieszkający na Lampeduzie na temat zmiany ich sytuacji życiowej, a jeżeli życzysz sobie tego w jakiejś szerszej perspektywie czasowej - Francuzi, Szwedzi, Niemcy, czy Belgowie. Zachęcam też do czytania ze zrozumieniem (szczególnie jeśli idzie o użycie takich słów jak "niestety", od którego to zaczął się mój komentarz, a które w tym konkretnym przypadku oznacza ni mniej, ni więcej, jak: "Fajnie, że jesteśmy rusofobami, ale niestety jesteśmy też ukrainofilami", więc proszę mi tu na kanwie swojej niezdolności do czytania ze zrozumieniem, nie wmawiać miłości do ruskich).
Odpowiedz@wroblitz Ukrofilami*
Odpowiedz@emillo321: Racja - my bad... znaczy suka blyat.
Odpowiedz@wroblitz: skoro Ukraińcy są nam obcy kulturowo to kto jest bliski? skąd mamy brać ludzi, którzy wypełnią lukę wynikającą z niskiego poziomu dzietności?
Odpowiedz@wroblitz: Niemcy, Austriacy, Irlandczycy, czy Anglicy też nie są, czy też nie byli, „polonofilami”, wręcz wszędzie panowała „polonofobia”. Doskonałym barometrem są małżeństwa mieszane, szczególnie związek Polaka z Niemką, Austriaczką, Irlandką, czy Angielką. Jeśli już, to zdarzają się związki Polaków z imigrantkami, ale krajanki dla Polaków są zwykle poza zasięgiem. Wynika to z faktu, że imigrant jest w gorszym położeniu niż miejscowy, i to nie tylko w starciu z urzędami, ale także względem małżonki/małżonka, czy jej/jego rodziny. W pewnym sensie musi się bardziej starać i bardziej wykazać, żeby udowodnić, że jest wart „rozcieńczania narodowej krwi”. W przypadku Ukraińców w Polsce związki są dość powszechne, realnych uprzedzeń właściwie nie ma i nie ma tak silnej dysproporcji zależnej od płci. Z tej perspektywy jesteśmy „ukrofilami” w znacznie większym stopniu, niż zachodni Europejczycy są „polonofilami”, a jednak Polacy nie są tam postrzegani jako element obcy. Może gorszy, może krzywdzony przez stereotypy, ale nie obcy.
Odpowiedz@wroblitz: Póki co, to jedyne co się nam odbiło mocną czkawką, to inwestycja w twoje wyżywienie oraz edukację (choć z tym drugim bym nie przesadzał...były to raczej marginalne kwoty).
Odpowiedz@wampek: Ja też bym nie przesadzał z tą edukacją, bo zarówno studia, jak i aplikacje adwokacką sfinansowałem sobie z własnej kieszeni. No ale rozumiem, że to taki twój sztampowy tekst w odniesieniu do kogoś, kto ma inne poglądy od twoich.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 sierpnia 2023 o 6:15
Żona ostatnio powiedziała że jestem nerwowy i agresywny, przywaliłem jej więc 3 razy z liścia, aby pokazać, że przesadza...
OdpowiedzNie jesteśmy rusofobami bo fobia oznacza strach - my ich kurvva po prostu nienawidzimy za to że to takie karaluchy
Odpowiedz@kawkaman: Wyjaśnij klasie dlaczego wszyscy rosjanie to karaluchy.
Odpowiedz@kawkaman: "-fobia «ostatni człon wyrazów złożonych oznaczających nieuzasadniony lęk przed czymś lub przed kimś albo wstręt, niechęć do czegoś lub kogoś»" Nie musi to być lęk, może to być niechęć granicząca z nienawiścią ;)
Odpowiedz@emillo321 każesz mi odpowiedzieć na pytanie retoryczne
Odpowiedz@kawkaman: Każę Ci uzasadnić Twoją wypowiedź, bo jak na razie to nienawidzisz "bo tak mówio w tv" ;)
Odpowiedzale fajny komentarz - czytam ten tekst 1895672 raz ale zawsze śmieszy, w koncu smiejemy się z tego że te tepe ruskie po raz kolejny nam doj***bały, ale my i tak jestesmy górą bo oni są guuupi.. hahahaha.. a swoją drogą ciekawe że jak polska atakował irak to nikt mało który polak nazywał polaków zbrodniarzami no bo przecież to politycy a nie "my" za to jak jakiś putin czy inny zelenski wywoła wojne to już winny rusek w bloku gdzies na koncu swiata, bo nie powiedzial putinowi zeby przestał, więc jest tak samo winny jak on...
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy: no tak, bo przecież każdy kto jest przeciwny temu co robi teraz Rosja na pewno pochwalał działania Polski w Iraku
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy: Chwilowe przeciążenie 2 stron i wywołanie opóźnienia na innej z pośród kilkunastu lub kilkudziesięciu celów nie brzmi jak jakieś specjalne "doj*banie" - i jedyny powód dla którego cokolwiek się hakerom udało zdziałać to tylko kwestia niedbalstwa po naszej stronie. Gdyby nasz rząd i BondSpot nie pokpiły zabezpieczenia przed atakami typu DDoS, to absolutnie nic by się nie stało. I dlaczego piszesz o wywoływaniu wojny, jakby nie było wiadomo kto na kogo najechał? Rozumiem, że w '39 to też nie wiadomo, czy Polaczy, czy hitlerowskie Niemcy wywołały wojnę, tak?
Odpowiedzdobrze że się tym atakiem pochwalili bo mógłby znowu u nas przejść niezauważony :D
OdpowiedzDDoS to jest „atak hakerski”?
OdpowiedzTylko co w tym komentarzu jest zabawnego?
OdpowiedzRusofobami? My ich po prosto nienawidzimy, a to nie jest rusofobia..
OdpowiedzTo trochę tak jakby rusków w latach 1939-1945 nazywać germanofobami.
Odpowiedz