@koszmarek66: @Patiomkin: Wszystko zależy od rodzaju jazdy. Nie wiem jak z X Plaid, ale S Plaid ma teoretycznie 535km zasięgu na autostradzie, przy czym jest to zasięg według EPA, gdzie średnia prędkość to tylko 77km/h. Prawa fizyki są nieubłagane. Przy silnikach spalinowych mamy do czynienia ze wzrostem sprawności energetycznej w pewnym zakresie obrotów i pod określonym obciążeniem. To dzięki temu spalinówki (a szczególnie diesle) w ciężkich warunkach bardzo ładnie się skalują. Wyjedziesz na autostradę czy zapniesz przyczepę, a spalanie wzrasta tylko trochę. Z jednej strony opory ruchu rosną zgodnie z prawami fizyki, z drugiej strony ten silnik pracuje bardziej ekonomicznie pod obciążeniem. W elektrykach nie ma tego efektu, więc wzrost spalania jest dużo bardziej odczuwalny.
Jeśli chodzi o same prędkości, to skoro przy 77km/h ma 535km, a 120km/h stanowi 1.56 tej prędkości, to będzie potrzeba 2.43 razy tyle mocy (opory ruchu rosną kwadratowo do prędkości). To znaczy, że przy 120km/h taka Tesla ma już tylko 343km zasięgu. Jeśli jednak wskoczymy na naszą autostradę i lecimy 140km/h, to już mowa o 1.82 prędkości i 3.31 zużyciu energii, a więc 294 km/h.
Przy teoretycznie maksymalnej prędkości 320km/h mowa o 4.16 prędkości autostradowej i 17.27 krotnym zużyciu energii, a więc niecałe 130km. Inaczej mówiąc, Tesla S Plaid przy pełnej baterii jest w stanie jechać jakieś 24 minuty z maksymalną prędkością.
Natomiast jeśli chodzi o przyspieszenie, to jeden pies. Generalnie w samochodach spalinowych jest coś takiego jak BSFC mierzone w g/kWh. To wprost określa nam ile g paliwa zużywamy na wygenerowanie 1kWh energii. Dwa główne czynniki wpływające na tą wartość to ciśnienie (obciążenie silnika) i obroty. I dlatego wkręcając silnik na wysokie obroty i przyspieszając z małym obciążeniem (na niższym biegu) mamy małą sprawność i średnie spalanie leci nam w górę. W przypadku samochodów elektrycznych nie ma czegoś takiego. Mają energię dostępną od ręki, a sterowanie silnikami elektrycznymi utrzymuje je blisko optymalnych warunków pracy i właściwie niezależnie od przyspieszenia mają podobną sprawność energetyczną. Z jednej strony fajnie, bo Tesla jest tak samo ekonomiczna wykorzystując takie przyspieszenie jak i jadąc dziadkowato. Z drugiej strony kiepskie, bo najlepsze spalanie EV mają jak stoją, a ich zasięg spada mniej więcej liniowo do prędkości. W samochodach spalinowych zasięg początkowo rośnie (wzrost sprawności silnika jest większy niż wzrost strat na oporach ruchu) i zaczyna spadać dopiero gdzieś w okolicach 80km/h (zależy od samochodu), ale spadek jest łagodniejszy. W samochodach elektrycznych spadek jest bardzo przewidywalny.
Poprawka - 40 min i 2,6 sekundy. Żeby bateria w Tesli działała z wydajnością pozwalającą Tesli na takie przyspieszenie to bateria musi nagrzewać się 40 min.
Ten prosty manewr będzie nas kosztował 180 km zasięgu...
OdpowiedzA w Tesli jaki zasięg?
Odpowiedz@Patiomkin: Gdzie jak gdzie, ale w Tesli jest zasięg. Są drogie, ale w pakiecie long range masz 600 km zasięgu - co zaczyna być już rozsądne.
Odpowiedz@koszmarek66: @Patiomkin: Wszystko zależy od rodzaju jazdy. Nie wiem jak z X Plaid, ale S Plaid ma teoretycznie 535km zasięgu na autostradzie, przy czym jest to zasięg według EPA, gdzie średnia prędkość to tylko 77km/h. Prawa fizyki są nieubłagane. Przy silnikach spalinowych mamy do czynienia ze wzrostem sprawności energetycznej w pewnym zakresie obrotów i pod określonym obciążeniem. To dzięki temu spalinówki (a szczególnie diesle) w ciężkich warunkach bardzo ładnie się skalują. Wyjedziesz na autostradę czy zapniesz przyczepę, a spalanie wzrasta tylko trochę. Z jednej strony opory ruchu rosną zgodnie z prawami fizyki, z drugiej strony ten silnik pracuje bardziej ekonomicznie pod obciążeniem. W elektrykach nie ma tego efektu, więc wzrost spalania jest dużo bardziej odczuwalny. Jeśli chodzi o same prędkości, to skoro przy 77km/h ma 535km, a 120km/h stanowi 1.56 tej prędkości, to będzie potrzeba 2.43 razy tyle mocy (opory ruchu rosną kwadratowo do prędkości). To znaczy, że przy 120km/h taka Tesla ma już tylko 343km zasięgu. Jeśli jednak wskoczymy na naszą autostradę i lecimy 140km/h, to już mowa o 1.82 prędkości i 3.31 zużyciu energii, a więc 294 km/h. Przy teoretycznie maksymalnej prędkości 320km/h mowa o 4.16 prędkości autostradowej i 17.27 krotnym zużyciu energii, a więc niecałe 130km. Inaczej mówiąc, Tesla S Plaid przy pełnej baterii jest w stanie jechać jakieś 24 minuty z maksymalną prędkością. Natomiast jeśli chodzi o przyspieszenie, to jeden pies. Generalnie w samochodach spalinowych jest coś takiego jak BSFC mierzone w g/kWh. To wprost określa nam ile g paliwa zużywamy na wygenerowanie 1kWh energii. Dwa główne czynniki wpływające na tą wartość to ciśnienie (obciążenie silnika) i obroty. I dlatego wkręcając silnik na wysokie obroty i przyspieszając z małym obciążeniem (na niższym biegu) mamy małą sprawność i średnie spalanie leci nam w górę. W przypadku samochodów elektrycznych nie ma czegoś takiego. Mają energię dostępną od ręki, a sterowanie silnikami elektrycznymi utrzymuje je blisko optymalnych warunków pracy i właściwie niezależnie od przyspieszenia mają podobną sprawność energetyczną. Z jednej strony fajnie, bo Tesla jest tak samo ekonomiczna wykorzystując takie przyspieszenie jak i jadąc dziadkowato. Z drugiej strony kiepskie, bo najlepsze spalanie EV mają jak stoją, a ich zasięg spada mniej więcej liniowo do prędkości. W samochodach spalinowych zasięg początkowo rośnie (wzrost sprawności silnika jest większy niż wzrost strat na oporach ruchu) i zaczyna spadać dopiero gdzieś w okolicach 80km/h (zależy od samochodu), ale spadek jest łagodniejszy. W samochodach elektrycznych spadek jest bardzo przewidywalny.
OdpowiedzA potem godzina ładowania, żeby przejechać 250 km. O ile trafi się wolna ładowarka...
Odpowiedz@lukasz0706: Agregat napędzany Dieslem - tak to się robi.
Odpowiedz@mk1981: modułowa hybryda
OdpowiedzPoprawka - 40 min i 2,6 sekundy. Żeby bateria w Tesli działała z wydajnością pozwalającą Tesli na takie przyspieszenie to bateria musi nagrzewać się 40 min.
Odpowiedzsami fachowcy.. Veyron rozpędzał się do maxa i trzeba było tankować, wymienić olej itp. Czy ktoś Was zmusza do jazdy EV?
Odpowiedz@mieteknapletek Tak, ekoterroryści z UE.
OdpowiedzPełny bak benzyny w Bugatti wystarcza na 12 minut jazdy. Rzeczywiście Tesla gorsza <facepalm>
Odpowiedz