Tak, danie komuś pracy zgodnie z jego kwalifikacjami, to ewidentny wyzysk...
Na swoje zarobki najczęściej narzekają ci, których ulubionym przedmiotem w szkole była przerwa.
Zarówno w jednym jak i w drugim: nie wszyscy jeżdżą fordami i piją cole i nie wszyscy umierają z głodu. Komunizm dziala gorzej, bo ludziom nie chce się robić, jak nie robią na siebie. Ale zawsze znajdą się ci, co sue dobrze urządza.
@roman02:
A w kapitalizmie liczą się tylko umiejętności? Śmiech na sali. W kapitalizmie najlepiej urządzeni są ci, którzy znają odpowiednich ludzi. Naprawdę różnica nie jest tak dużo, jak się wydaje. Popatrz sobie, na czym majątki pozbijali w Polsce multimilionerzy tacy, jak Filipiak. Masz kolegę, który jest gdzieś w strukturach państwa albo w wojsku i możesz doić ile wlezie. Masz kolegę/kolegów, który jest w tym samym biznesie? Robicie duopol/oligopol i doicie dalej. Twoje dziecko szuka pracy? Masz kolegę, który wisi ci przysługę? Voils, dziecko właśnie znalazło pracę. W komunizmie po prostu jest to wynaturzone do 100 potęgi.
@roman02: oczywiście, że ma dużo wspólnego z ich umiejętnościami - umiejętnościami związania się z partią i czerpania z tego korzyści ;) wbrew pozorom wcale nie jest to takie proste i nie każdemu się uda
@kylafire: tylko w Polsce kapitalizmu nigdy nie było, a majątki zbijali właśnie Ci, którzy potrafili sobie wypracować znajomości z władzą / administracją państwową
Zobacz natomiast jak to wygląda globalnie. Aktualnie najbogatsi ludzie to pionierzy branży IT - są bogaci bo mieli wizjonerskie pomysły oraz umiejętności (np. programowanie 50 lat temu) które wyprzedziły pokolenie, a nie korzystali ze znajomości czy zasobów swoich rodziców.
@ChiKenn:
To poczytaj sobie o backgroundzie większości tych ludzi. Ja nie twierdzę, że się nie da. Ja twierdzę tylko, że "po znajomości" niestety działa świat. Vide afera z Krzemowej Doliny, kiedy się okazało, że firmy współpracujące z apple nie zatrudniają ludzi, którzy chcą odejść z apple, bo sobie jobs tego nie życzył.
@kylafire: oczywistym jest, że Ci ludzie nie wywodzili się z niższych klas, bo nie mieliby dostępu do edukacji czy sprzętu na którym mogliby się uczyć, ale jednak to co dostali na start od rodziców pomnożyli wielokrotnie, a to wcale nie jest takie proste czy oczywiste (wielu marnuje dorobek swoich przodków, a nie go pomnaża).
Głód jest osiągalnym marzeniem
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 października 2023 o 11:03
Tak, danie komuś pracy zgodnie z jego kwalifikacjami, to ewidentny wyzysk... Na swoje zarobki najczęściej narzekają ci, których ulubionym przedmiotem w szkole była przerwa.
Odpowiedz@Ashardon: Ulubionym przedmiotem była ławka - można się było położyć i zasnąć...
OdpowiedzZarówno w jednym jak i w drugim: nie wszyscy jeżdżą fordami i piją cole i nie wszyscy umierają z głodu. Komunizm dziala gorzej, bo ludziom nie chce się robić, jak nie robią na siebie. Ale zawsze znajdą się ci, co sue dobrze urządza.
Odpowiedz@kylafire: w komuniźmie dobrze urządzeni są tylko ludzie związani z partią i nie ma to wiele wspólnego z ich umiejętnościami
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 2 października 2023 o 13:57
@roman02: A w kapitalizmie liczą się tylko umiejętności? Śmiech na sali. W kapitalizmie najlepiej urządzeni są ci, którzy znają odpowiednich ludzi. Naprawdę różnica nie jest tak dużo, jak się wydaje. Popatrz sobie, na czym majątki pozbijali w Polsce multimilionerzy tacy, jak Filipiak. Masz kolegę, który jest gdzieś w strukturach państwa albo w wojsku i możesz doić ile wlezie. Masz kolegę/kolegów, który jest w tym samym biznesie? Robicie duopol/oligopol i doicie dalej. Twoje dziecko szuka pracy? Masz kolegę, który wisi ci przysługę? Voils, dziecko właśnie znalazło pracę. W komunizmie po prostu jest to wynaturzone do 100 potęgi.
Odpowiedz@roman02: To wychodzi na to, że właśnie zmierzamy w tym kierunku.
Odpowiedz@roman02: oczywiście, że ma dużo wspólnego z ich umiejętnościami - umiejętnościami związania się z partią i czerpania z tego korzyści ;) wbrew pozorom wcale nie jest to takie proste i nie każdemu się uda @kylafire: tylko w Polsce kapitalizmu nigdy nie było, a majątki zbijali właśnie Ci, którzy potrafili sobie wypracować znajomości z władzą / administracją państwową Zobacz natomiast jak to wygląda globalnie. Aktualnie najbogatsi ludzie to pionierzy branży IT - są bogaci bo mieli wizjonerskie pomysły oraz umiejętności (np. programowanie 50 lat temu) które wyprzedziły pokolenie, a nie korzystali ze znajomości czy zasobów swoich rodziców.
Odpowiedz@ChiKenn: To poczytaj sobie o backgroundzie większości tych ludzi. Ja nie twierdzę, że się nie da. Ja twierdzę tylko, że "po znajomości" niestety działa świat. Vide afera z Krzemowej Doliny, kiedy się okazało, że firmy współpracujące z apple nie zatrudniają ludzi, którzy chcą odejść z apple, bo sobie jobs tego nie życzył.
Odpowiedz@kylafire: oczywistym jest, że Ci ludzie nie wywodzili się z niższych klas, bo nie mieliby dostępu do edukacji czy sprzętu na którym mogliby się uczyć, ale jednak to co dostali na start od rodziców pomnożyli wielokrotnie, a to wcale nie jest takie proste czy oczywiste (wielu marnuje dorobek swoich przodków, a nie go pomnaża).
Odpowiedz