Przerażające jest to, że po tym i tak nikt nie pyta co zrobiono aby takie sytuacje się nie powtórzyły.
Nasz naród po prostu zasługuje na rządy PiS i Konfederacji. Jesteśmy mentalnie na Wschodzie.
@koszmarek66: Jakby za PO i wcześniej było inaczej... Inspektor musi dać mandat po kontroli, bo jeśli nie da, to mu grożą konsekwencje np. braku premii. Co ciekawe pamiętam mandaty od różnych instytucji za to, że płyn do płukania nie pierze oraz za brak oznaczeń żółto czarnych pasków na półmilimetrowym progu drzwi wejściowych - a było to w latach dziewięćdziesiątych.
@Glaurung_Uluroki: OK. Ale potem weszło ISO 9001, którymi się coraz mniej chwalą instytucje publiczne. A tam podstawą są działania zapobiegawcze, korekcyjne i KORYGUJĄCE. Tylko do tego albo trzeba mieć mentalność zachodnią albo chociaż przyzwoitość. Zamiatanie pod dywan to wschodnia metoda załatwiania problemów. Nie cierpię tego. I działa to dłużej niż fraszka Kochanowskiego "Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi"
@koszmarek66: I co z tego, że weszło? Weszło i wyszło. Na tym polega biurokracja, że zawsze dąży do własnego powiększenia. Z tego, co pamiętam, to za PO - jakieś 12 lat temu wyciekł "tajny okólnik" nakazujący urzędasom dawanie mandatów za byle gówno. I było to już po wprowadzeniu ISO. Odbija nam się czkawką brak dekomunizacji. To jest tak jak w policji - obecnych policjantów szkolili milicjanci - i jest to widoczne w każdym calu, czy w sądownictwie. Bez zaorania nic się nie zmieni.
Zresztą, kto dziś idzie na urzędnika albo policjanta?
Przerażające jest to, że po tym i tak nikt nie pyta co zrobiono aby takie sytuacje się nie powtórzyły. Nasz naród po prostu zasługuje na rządy PiS i Konfederacji. Jesteśmy mentalnie na Wschodzie.
Odpowiedz@koszmarek66: Jakby za PO i wcześniej było inaczej... Inspektor musi dać mandat po kontroli, bo jeśli nie da, to mu grożą konsekwencje np. braku premii. Co ciekawe pamiętam mandaty od różnych instytucji za to, że płyn do płukania nie pierze oraz za brak oznaczeń żółto czarnych pasków na półmilimetrowym progu drzwi wejściowych - a było to w latach dziewięćdziesiątych.
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki: OK. Ale potem weszło ISO 9001, którymi się coraz mniej chwalą instytucje publiczne. A tam podstawą są działania zapobiegawcze, korekcyjne i KORYGUJĄCE. Tylko do tego albo trzeba mieć mentalność zachodnią albo chociaż przyzwoitość. Zamiatanie pod dywan to wschodnia metoda załatwiania problemów. Nie cierpię tego. I działa to dłużej niż fraszka Kochanowskiego "Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi"
Odpowiedz@koszmarek66: I co z tego, że weszło? Weszło i wyszło. Na tym polega biurokracja, że zawsze dąży do własnego powiększenia. Z tego, co pamiętam, to za PO - jakieś 12 lat temu wyciekł "tajny okólnik" nakazujący urzędasom dawanie mandatów za byle gówno. I było to już po wprowadzeniu ISO. Odbija nam się czkawką brak dekomunizacji. To jest tak jak w policji - obecnych policjantów szkolili milicjanci - i jest to widoczne w każdym calu, czy w sądownictwie. Bez zaorania nic się nie zmieni. Zresztą, kto dziś idzie na urzędnika albo policjanta?
Odpowiedz