W tym filmiku najbardziej przerażające jest to, jaki poziom intelektualny prezentuje jego target.
20 lat temu w tym kraju na stanowiskach byli lub przynajmniej bywali profesorowie, tacy jeszcze przed-Czarnkowi - prawdziwi, wybitni przedstawiciele swoich dziedzin, do których przyjeżdżali ludzie z sąsiednich krajów uczyć się, jak zrobić to czy tamto. Teraz pierwszym sekretarzem jest bezzębny, tchórzliwy starzec, który w życiu nie zaruchał, nie prowadził samochodu, nigdy dnia nie przepracował uczciwie, zawodu nawet de facto nie posiada. Jak go raz puścili samego do sklepu, nie wiedział, co się tam robi. Więcej tego błędu nie powtórzyli. Jedyne dyskusje, w których bryluje, to monologi.
Otoczony jest świtą wybitnych ekspertów. Jest profesor od encyklik. Jest fircyk zatrudniany przez różne banki ze względu na koneksje jego tatusia w polityce i w Watykanie, którego głównym zajęciem jest opowiadanie bredni po wsiach. Są dwa głąby od wszystkiego i od niczego, a każdy pewnie się zastanawia, o kim konkretnie mowa, bo takich jest tak naprawdę setki. W pałacu jest jeszcze jeden fircyk, który zainteresowany jest tylko klepaniem po pleckach i budowaniem dworu. Przekonania czy wartości zależą od interesu chwili.
W tym filmiku najbardziej przerażające jest to, jaki poziom intelektualny prezentuje jego target. 20 lat temu w tym kraju na stanowiskach byli lub przynajmniej bywali profesorowie, tacy jeszcze przed-Czarnkowi - prawdziwi, wybitni przedstawiciele swoich dziedzin, do których przyjeżdżali ludzie z sąsiednich krajów uczyć się, jak zrobić to czy tamto. Teraz pierwszym sekretarzem jest bezzębny, tchórzliwy starzec, który w życiu nie zaruchał, nie prowadził samochodu, nigdy dnia nie przepracował uczciwie, zawodu nawet de facto nie posiada. Jak go raz puścili samego do sklepu, nie wiedział, co się tam robi. Więcej tego błędu nie powtórzyli. Jedyne dyskusje, w których bryluje, to monologi. Otoczony jest świtą wybitnych ekspertów. Jest profesor od encyklik. Jest fircyk zatrudniany przez różne banki ze względu na koneksje jego tatusia w polityce i w Watykanie, którego głównym zajęciem jest opowiadanie bredni po wsiach. Są dwa głąby od wszystkiego i od niczego, a każdy pewnie się zastanawia, o kim konkretnie mowa, bo takich jest tak naprawdę setki. W pałacu jest jeszcze jeden fircyk, który zainteresowany jest tylko klepaniem po pleckach i budowaniem dworu. Przekonania czy wartości zależą od interesu chwili.
Odpowiedz