@lukasz0706: Heh, wydawało mi się, że sama ta kartka to już kwintesencja polskości, ale ty jak zwykle nie zawodzisz. Tomsia byłby dumny z zastępstwa.
Na obrazku kwintesencja polskości, czyli mam w dudzie twoją wolność, ale moja wolność będzie wpływała na ciebie, bo mogę ci odmówić leków, leczenia czy różnych świadczeń, które mi się nie podobają, bo w młodości szalałem i teraz nadrabiam świętojebliwością. A to tylko służba zdrowia - pozostaje wszystko inne.
Więzienia to piękny przykład. Stawka żywieniowa w polskim więzieniu, zorganizowanym na wzór rosyjskiego i z podobnymi standardami na co dzień (bądź co bądź bratnie narody o podobnych wartościach i na szczęście tylko zupełnie innej sprawczości), jest taka, że jeśli ktoś nie jest dokarmiany przez rodzinę poprzez przekazywanie środków na piekielnie drogą państwową kantynę, po kilku miesiącach zaczyna przejawiać objawy niedożywienia. Brakuje białka, witamin, mikro- i makroelementów. Przerzedzają się włosy, słabną zęby i kości, wszelkie choroby przewlekłe się nasilają. Do tego dochodzi w zasadzie nieistniejąca w więzieniach służba zdrowia. Zazwyczaj dopiero wezwanie karetki oznacza otrzymanie jakiegoś świadczenia medycznego.
Zrusyfikowanych polaków powyższy opis ucieszył, przeciętnych nie obszedł, Ludzi - zasmucił.
To czekamy na takie same zasady w więzieniach...
Odpowiedz@lukasz0706: Heh, wydawało mi się, że sama ta kartka to już kwintesencja polskości, ale ty jak zwykle nie zawodzisz. Tomsia byłby dumny z zastępstwa. Na obrazku kwintesencja polskości, czyli mam w dudzie twoją wolność, ale moja wolność będzie wpływała na ciebie, bo mogę ci odmówić leków, leczenia czy różnych świadczeń, które mi się nie podobają, bo w młodości szalałem i teraz nadrabiam świętojebliwością. A to tylko służba zdrowia - pozostaje wszystko inne. Więzienia to piękny przykład. Stawka żywieniowa w polskim więzieniu, zorganizowanym na wzór rosyjskiego i z podobnymi standardami na co dzień (bądź co bądź bratnie narody o podobnych wartościach i na szczęście tylko zupełnie innej sprawczości), jest taka, że jeśli ktoś nie jest dokarmiany przez rodzinę poprzez przekazywanie środków na piekielnie drogą państwową kantynę, po kilku miesiącach zaczyna przejawiać objawy niedożywienia. Brakuje białka, witamin, mikro- i makroelementów. Przerzedzają się włosy, słabną zęby i kości, wszelkie choroby przewlekłe się nasilają. Do tego dochodzi w zasadzie nieistniejąca w więzieniach służba zdrowia. Zazwyczaj dopiero wezwanie karetki oznacza otrzymanie jakiegoś świadczenia medycznego. Zrusyfikowanych polaków powyższy opis ucieszył, przeciętnych nie obszedł, Ludzi - zasmucił.
Odpowiedz@Maquabra: Typie, czy ty czytasz przed publikacją te swoje mądrości? Nie ruszając przy tym ustami?
OdpowiedzPrzecież światły i postępowy fundusz nie będzie nikogo zmuszał do jedzenia...
Odpowiedz