Strach przed przekroczeniem 70 km/h czy wjechaniu na ekspresówkę/autostradę trudno nazwać lepszą jazdą. Znam ten temat z delegowania pracowników do jazdy w pracy.
Te "statystyki" o lepszości opierają się o ilość posiadanych uprawnień, tylko niektóre przytaczają liczbę przejechanych kilometrów. Żadne nie uwzględniają warunków lub trudniejszych do obsługi maszyn. Warto spojrzeć na trasie, kto jest kierowcą, a potem pod szkołami w miastach.
Kobiety robią więcej kolizji, mężczyźni - wypadków.
Odpowiedz@koszmarek66: po prostu trudniej jest zrobić wypadek jak się jeszcze z parkingu nie wyjechało ;)
OdpowiedzMyli słowo "fakt" z "mit".
OdpowiedzStrach przed przekroczeniem 70 km/h czy wjechaniu na ekspresówkę/autostradę trudno nazwać lepszą jazdą. Znam ten temat z delegowania pracowników do jazdy w pracy. Te "statystyki" o lepszości opierają się o ilość posiadanych uprawnień, tylko niektóre przytaczają liczbę przejechanych kilometrów. Żadne nie uwzględniają warunków lub trudniejszych do obsługi maszyn. Warto spojrzeć na trasie, kto jest kierowcą, a potem pod szkołami w miastach.
OdpowiedzBlokowanie ruchu trudno nazwać jazdą. Szkoda bardzo też by mieć wypadek przy 40 km/h
Odpowiedz