Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Przedwojenny lwowski Tinder

Dodaj nowy komentarz
avatar kontraparka
-4 4

Albo to jakieś straszne pasztety, albo bajt.

Odpowiedz
avatar deathnote
3 3

@kontraparka z opowieści moich dziadków o tamtych czasach myślę, że to nie była ściema. Czy na wsi, czy w mieście małżeństwa zawierano patrząc na korzyści majątkowe. Na wsi, jak mówili dziadkowie, to "morgi żeniły". Panna bez posagu była nic nie warta, o czym przekonała się siostra mojego dziadka - zaszła w ciążę i kawaler ją porzucił, bo była zbyt biedna dla niego

Odpowiedz
avatar kontraparka
-2 2

@deathnote: No morgi albo pieniądze. A tu jakieś pieniądze są (?), a muszą się ogłaszać w prasie. No chyba, że nazwisko jakieś "zbrukane", albo uroda nie taka.

Odpowiedz
avatar deathnote
2 2

@kontraparka: przecież napisały, że są sierotami, czyli pewnie były na łasce dalszych krewnych. A ci krewni zapewne chcieli się pozbyć gęb do wykarmienia jak najszybciej. W tamtych czasach uroda nie miała takiego znaczenia jak dziś. Zawierano więcej małżeństw (procentowo, bo liczba ludności była inna) niż dziś. I rozwody były rzadsze, nawet jak małżonkowie się nienawidzili

Odpowiedz
avatar kontraparka
0 0

@deathnote: Rozwodów w rodzinach chrześcijańskich praktycznie nie było w ogóle. To były śluby kościelne, które rozwodów nie uznawały (i nie uznają), a ślub mógł być unieważniony, np. z powodu bigamii albo zatajonej przed ślubem choroby umysłowej/alkoholowej itp. I tak w kk jest do dzisiaj. Niekoniecznie musiały być na utrzymaniu krewnych, przecież zazwyczaj jakaś scheda po rodzicach została. Co najwyżej ktoś z rodziny majątkiem zarządzał. No i zaznaczam - tam są pieniądze w rodzinie, trudno tylko określić ich walutę (prawdopodobnie złoty) i wartość. No ale patrząc też na wymagania co do ewentualnych absztyfikantów, to celowały w średniozamożne mieszczaństwo i ostatecznie inteligencję pracującą, więc prawdopodobnie z tej klasy pochodziły. 24-letnia panna z posagiem? Tam coś się musiało dziać, że w tym wieku (toż to już staropanieństwo) nadal nie wyszła za mąż.

Odpowiedz
avatar deathnote
0 0

@kontraparka: to mit, że przed wojną za mąż wychodziły nastolatki. Często mężczyźni byli 30+, a kobiety kilka lat młodsze, bo najpierw trzeba było zebrać posąg (kobiety) lub inaczej się ustawić życiowo. Zwróć uwagę na wymagania tych kobiet z ogłoszenia - nie chcą biedaków, tylko wykształconych mężczyzn z dobrą pracą

Odpowiedz
avatar yahoo111
2 2

@kontraparka: Napisane, że sieroty. Kobietom w dwudziestoleciu międzywojennym wolno było głosować, ale nie wolno było już samodzielnie zarządzać majątkiem. Młode kobiety chcąc-nie chcąc były oddane pod kuratelę męskich członków rodziny, którzy trzymali nad ich pieniędzmi zarząd kuratoryjny. W razie braku krewnego, sąd wyznaczał kuratora sądowego. Należałoby przyjąć, że skoro trzy kuzynki są sierotami, to anons był stosunkowo krótko po Wielkiej Wojnie, w której zginęli wszyscy męscy krewni. Skoro posag jest wyrażony w złotych, to już po reformie Grabskiego z 1.04.1924. Przeliczenie wartości złotego przedwojennego nie jest łatwe, najlepsza metoda to trofa: https://wielkahistoria.pl/wartosc-przedwojennego-zlotego-jak-przeliczyc-pieniadze-z-ii-rp-na-obecne/ Kurier Lwowski ukazywał się do 1935, więc końcowa data też jest znana, ale jak zaznaczyłem, nastoletnie sieroty implikują raczej lata dwudzieste. Ile wnosiły tego posagu? DUŻO. 20 tysięcy to między 110 a 160 tysięcy złotych. 15 tysięcy to między 82 a 120 tysięcy. Gdyby przeliczyć na dolara (sztywny kurs 5,30 zł za 1 dolara), to uwzględniając inflację, 20 tysięcy złotych z 1925 to dziś 286 tysięcy złotych. Uwzględniając cenę złota (sztywny parytet w dwudziestoleciu), za 20 tysięcy zł można było kupić 3,3958 kg złota. Odnosząc to do obecnej ceny złota, byłoby to ponad 900 tysięcy złotych. To nie były panny z byle jakiego rodu. Jeśli w dość biednym Lwowie miały tyle pieniędzy, to zapewne jednak były dziedziczkami niemałego majątku i same były wykształcone i zapewne umuzykalnione. Stąd też wymóg wykształcenia i uzdolnień muzycznych u przyszłego pana młodego. Ogłoszenie adresowane do młodych mężczyzn, więc dziewczęta zapewne ładne.

Odpowiedz
avatar kontraparka
0 0

@yahoo111: No właśnie waluta nie jest przytoczona. A ty potwierdzasz to co napisałem: "jest pieniądz" i "klasa mieszczańska", ale raczej nie szlachta bo szukają osób z profesją (dochodowym etatem). Szlachcice nie pracowali, ostatecznie mogli być prezesami czy fundatorami.

Odpowiedz
avatar yahoo111
0 0

PS: Szlachta została w II RP zdeklasowana. Pojedynczy hrabiowie i książęta z ogromnymi majątkami przetrwali jako filantropi, ale były to pojedyncze jednostki. Kobiety nie zachowywały rodowego nazwiska. Szlachcic bez majątku był w II RP nikim. Ewentualnie mógł próbować znaleźć jakiegoś bogatego księcia, żeby się do niego przyssać. Ale szlachcianki miały przerąbane. Nawet, jeśli te panny pochodziły ze szlacheckiej rodziny (choć raczej nie), to lepiej było się do tego nie przyznawać, bo zaraz by się zaczął wkoło nich kręcić jakiś hulaka bez grosza, który by odpędzał mieszczan od szlacheckiej krwi.

Odpowiedz
avatar bartek81
-1 1

Kto to adjunkci?

Odpowiedz
avatar wroblitz
2 2

Ładny archaiczny zwrot - "Dyskrecja pod słowem honoru".

Odpowiedz
Udostępnij