Miałem podobne sytuacje z DPD, gdzie np. jeden kurier miotał paczką do sąsiadki przez płot (z opisem "UWAGA! Szkło!" lub inny do mnie zostawiał rozje*ane paczki pod drzwiami, czy wrzucał mi paczkę na balkon. Dlatego zrezygnowałem z kupowania przesyłek w firmach, które obsługuje DPD. Na terenie Małopolski zachodniej (nie wiem niestety jak regionizacja u nich działa), podobnie zachowują się również kurierzy Geis (swoją drogą, nazwa cholernie mocno zabawna).
@Loganesko: Generalnie w kwestii dostarczania szkła czy innych delikatnych paczek to ci kurierzy jakby się wzorowali na tej scenie z początku Ace'a Ventury. Nie pamiętam teraz czy to był kurier DPD czy inny, ale jakiś czas temu matka dostała kurierem paczkę od firmy na jakąś zdalną integrację (lockdown i te sprawy), w tej paczce była owinięta grubą warstwą folii bąbelkowej szklanka i nie wiem jakim cudem, ale pomimo naprawdę całkiem dobrego zabezpieczenia, kurier artysta zdołał tą szklankę rozbić.
@jedyny360: Fizyka, generalnie to jest tak jak z dawnymi butelkami szklanymi Kubusia, czy innego Frugo. Spadała taka po klatce schodowej (kto pamięta prlowskie klatki schodowe, to wie o czym napiszę) i co najwyżej rysa, tudzież lekko ubite szkiełko na kącie. Ale zdarzało się rzadko, że był tak wielki niefart, że uderzenie rozchodziło się tak po szkle, że rozbijała się mimo doświadczeń. Zawsze jest taki punkt konstrukcji, w który jak uderzysz pod odpowiednim kątem i z odpowiednim naciskiem, to reszta leci jak domek z kart.
@jedyny360: Ja zawsze jeśli mam coś wysłać, to pakuję pancernie - gruba warstwa folii, pudełko z soldnej tektury, następnych kilka cm wypełnienia, większe zewnętrzne pudełko, w miarę możliwości jeszcze z usztywnionymi narożnikami. A i tak raz dotarło do adresata rozwalone. Chyba trzeba by to zewnętrzne pudło robić ze sklejki 18mm wzmacnianej stalowymi prętami żeby nikt nie dał rady rozwalić, a nie wiem czy i to wystarczy. ;)
A z drugiej strony - przyszła raz do mnie żarówka zamówiona na aliexpress, wrzucona przez sprzedawcę luzem do koperty bąbelkowej - i dotarła w całości.
@HiacyntaBouque: Jeżeli tak, to chyba trochę przepłaciłem. Kuriera zaś nie wybrałem z tego względu, że lubię od czasu do czasu odrobinę ryzyka w życiu (a do tego jeszcze zwykli oni dostarczać w godzinach, w których normalni ludzie - a do takich się zaliczam, przynajmniej w tym względzie - są w pracy). A tak naprawdę to miałem to gdzieś, bo to dla starej.
DPD to jest w ogóle jakaś grubsza patologia. Sytuacja z tego roku: Zamówiłem od gościa z grupy gitarę elektryczną (na szczęście tanią). Opakowana tak, że dobre 15 minut zajęło mi dobranie się do tego ustrojstwa. Pełno wlepek "fragile", taśmy, folia bąbelkowa itp. Otwieram pakę, a tam na korpusie gitary uszkodzenie na parę centymetrów, a wokół drzazgi i odpryski lakieru. Po reklamacji stwierdzili, że uszkodzenie musiało powstać przed wysłaniem :D
Widocznie w DPD uszkodzenia potrafią przenikać przez gruuuuuube warstwy kartonu :D
A tak w drugą stronę - które firma kurierska w Polsce dostarcza z jak najmniejszymi szkodami? Zwykle większość u mnie idzie przez inPost i raz tylko dostarczyli pod zły adres, ponieważ zamawiający coś namieszał, a kurier się nie pofatygował, żeby w przypadku wątpliwości zadzwonić i zapytać. A tak to jeśli są jakieś uszkodzenia opakowania to wewnątrz zwykle jest OK, nawet jeśli było średnio zabezpieczone.
Ale miałem wrażenie, chyba DPD, jakby cięli te kartony nożami do tapet, bo w sumie nie wiem jak inaczej można tak zniszczyć kartony.
Miałem podobne sytuacje z DPD, gdzie np. jeden kurier miotał paczką do sąsiadki przez płot (z opisem "UWAGA! Szkło!" lub inny do mnie zostawiał rozje*ane paczki pod drzwiami, czy wrzucał mi paczkę na balkon. Dlatego zrezygnowałem z kupowania przesyłek w firmach, które obsługuje DPD. Na terenie Małopolski zachodniej (nie wiem niestety jak regionizacja u nich działa), podobnie zachowują się również kurierzy Geis (swoją drogą, nazwa cholernie mocno zabawna).
Odpowiedz@Loganesko: Generalnie w kwestii dostarczania szkła czy innych delikatnych paczek to ci kurierzy jakby się wzorowali na tej scenie z początku Ace'a Ventury. Nie pamiętam teraz czy to był kurier DPD czy inny, ale jakiś czas temu matka dostała kurierem paczkę od firmy na jakąś zdalną integrację (lockdown i te sprawy), w tej paczce była owinięta grubą warstwą folii bąbelkowej szklanka i nie wiem jakim cudem, ale pomimo naprawdę całkiem dobrego zabezpieczenia, kurier artysta zdołał tą szklankę rozbić.
Odpowiedz@jedyny360: Fizyka, generalnie to jest tak jak z dawnymi butelkami szklanymi Kubusia, czy innego Frugo. Spadała taka po klatce schodowej (kto pamięta prlowskie klatki schodowe, to wie o czym napiszę) i co najwyżej rysa, tudzież lekko ubite szkiełko na kącie. Ale zdarzało się rzadko, że był tak wielki niefart, że uderzenie rozchodziło się tak po szkle, że rozbijała się mimo doświadczeń. Zawsze jest taki punkt konstrukcji, w który jak uderzysz pod odpowiednim kątem i z odpowiednim naciskiem, to reszta leci jak domek z kart.
Odpowiedz@jedyny360: Ja zawsze jeśli mam coś wysłać, to pakuję pancernie - gruba warstwa folii, pudełko z soldnej tektury, następnych kilka cm wypełnienia, większe zewnętrzne pudełko, w miarę możliwości jeszcze z usztywnionymi narożnikami. A i tak raz dotarło do adresata rozwalone. Chyba trzeba by to zewnętrzne pudło robić ze sklejki 18mm wzmacnianej stalowymi prętami żeby nikt nie dał rady rozwalić, a nie wiem czy i to wystarczy. ;) A z drugiej strony - przyszła raz do mnie żarówka zamówiona na aliexpress, wrzucona przez sprzedawcę luzem do koperty bąbelkowej - i dotarła w całości.
OdpowiedzCzyli "rozwaliliśmy paczkę ale klient nie dopełnił formalności więc niech spada"
OdpowiedzJa w zeszłym tygodniu mierzyłem się z takim wyzwaniem (na zdjęciu już jego końcowy etap, jako że w początkowym paczka znajdowała się na samym końcu skrytki). http://mistrzowie.org//uimages/services/mistrzowie/i18n/pl_PL/comments/2bf9/2bf946506987eb02fdd070b1e0dcd10e.jpeg
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 października 2023 o 14:03
@wroblitz: Urządzenie za ok. 8 stówek, dlaczego nie wybrałeś dostawy kurierem?
Odpowiedz@HiacyntaBouque: Jeżeli tak, to chyba trochę przepłaciłem. Kuriera zaś nie wybrałem z tego względu, że lubię od czasu do czasu odrobinę ryzyka w życiu (a do tego jeszcze zwykli oni dostarczać w godzinach, w których normalni ludzie - a do takich się zaliczam, przynajmniej w tym względzie - są w pracy). A tak naprawdę to miałem to gdzieś, bo to dla starej.
Odpowiedz@wroblitz: nadawca podszedł bardzo sumiennie do maksymalnego rozmiaru paczki po prostu. Nie chciał, żebyś płacił za pustą przestrzeń w skrytce.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 października 2023 o 15:59
Czyli "widzimy się w sądzie"
OdpowiedzDPD to jest w ogóle jakaś grubsza patologia. Sytuacja z tego roku: Zamówiłem od gościa z grupy gitarę elektryczną (na szczęście tanią). Opakowana tak, że dobre 15 minut zajęło mi dobranie się do tego ustrojstwa. Pełno wlepek "fragile", taśmy, folia bąbelkowa itp. Otwieram pakę, a tam na korpusie gitary uszkodzenie na parę centymetrów, a wokół drzazgi i odpryski lakieru. Po reklamacji stwierdzili, że uszkodzenie musiało powstać przed wysłaniem :D Widocznie w DPD uszkodzenia potrafią przenikać przez gruuuuuube warstwy kartonu :D
OdpowiedzA tak w drugą stronę - które firma kurierska w Polsce dostarcza z jak najmniejszymi szkodami? Zwykle większość u mnie idzie przez inPost i raz tylko dostarczyli pod zły adres, ponieważ zamawiający coś namieszał, a kurier się nie pofatygował, żeby w przypadku wątpliwości zadzwonić i zapytać. A tak to jeśli są jakieś uszkodzenia opakowania to wewnątrz zwykle jest OK, nawet jeśli było średnio zabezpieczone. Ale miałem wrażenie, chyba DPD, jakby cięli te kartony nożami do tapet, bo w sumie nie wiem jak inaczej można tak zniszczyć kartony.
Odpowiedz