Ach stacyjko moja miła, znów awarią uraczyłaś, a ja ropę kocham szczerze i w awarie twe nie wierzę! Byłaś moją całe lata, furą w dieslu ciągle latam, ceny miałaś tak wspaniałe, że aż Niemiec szlochał stale. Ale dzisiaj, co sie stało, jakby paliw było mało, czy to wina Twej dobroci, czy też Tuska, bo Cie grzmocił?
Wróć kochana do nas migiem, żebym mógł grzać swoim śmigiem wśród gór naszych, wśród zieleni, niech się ropa nam znów mieni i zasila ciepłe tłoki, bo chcę jechać do mej Pani, zanim PiS mi kraj rozwali.
Ach stacyjko moja miła, znów awarią uraczyłaś, a ja ropę kocham szczerze i w awarie twe nie wierzę! Byłaś moją całe lata, furą w dieslu ciągle latam, ceny miałaś tak wspaniałe, że aż Niemiec szlochał stale. Ale dzisiaj, co sie stało, jakby paliw było mało, czy to wina Twej dobroci, czy też Tuska, bo Cie grzmocił? Wróć kochana do nas migiem, żebym mógł grzać swoim śmigiem wśród gór naszych, wśród zieleni, niech się ropa nam znów mieni i zasila ciepłe tłoki, bo chcę jechać do mej Pani, zanim PiS mi kraj rozwali.
Odpowiedz