@Patiomkin g*wno prawda. Jak masz auto w leasingu czy innym wynajmie to musisz wezwać policję do każdej kolizji. Muszą być załatwione papiery/protokoły i inne bzdury. Nie naprawisz sobie auta u Ździśka za parę tysi od sprawcy. Wszystko idzie bezgotówkowo z ubezpieczenia.
"W każdej sytuacji trzeba być graczem" W sensie: co w tej sytuacji wygrał? Sam pisał, że mu pasowało, żeby to załatwić po cichu, ale poświęcił się, żeby dowalić innym ludziom. Nie szanuję.
@mnalicka:
I admina na mistrzach też ograł! Kurde, gdyby nie to, że jednak miał prawo jazdy, zacząłbym podejrzewać, że to sam Wielki Strateg, Emerytowany Zbawca Narodu.
@Alex2422:
Nie wiem, jak dowaliła. Jeśli którykolwiek z uczestników kolizji nie ma uprawnień lub jest wypity, to policji w ogóle nie interesuje co się stało i jak się to stało, jego tam w ogóle nie powinno być za kółkiem. Wiem, bo tak miałem, że się nie zgadzaliśmy co do winy (co jest XD ze strony tego gościa zresztą, bo wjechał mi w bagażnik) i policja najpierw nam obu kazała dmuchnąć, a dopiero jak wyszło, że obaj byliśmy trzeźwi, to dopiero wtedy zapytała jak to było i orzekła winę drugiego pana. Jakby mi coś wyszło (a poprzedniego dnia jakieś tam piwko wpadło), to to, że gość po prostu wjechał mi w tył, nie miałoby żadnego znaczenia. Jakby mi ktoś powiedział, że nie ma uprawnień, to tak samo bym wołał policję niezależnie od przebiegu zdarzenia.
@zerco: miał, rzucił jej że nie ma, bo nie miał dokumentu przy sobie i jak wnioskuję, chciał sprawdzić czy nie idzie na rękę komuś, kto tylko czeka na okazje żeby go oszukać. Wyszło z tego, że jak ona winna to się dogadajmy, bez ubezpieczeń i w ogóle, ale jeśli przez brak uprawnień typa, w którego uderzyła, może się z tego wykaraskać to chętnie skorzysta.
@ChiKenn: Tak. Dokładnie tak.
Na szczęście ktoś inny wytłumaczył bardzo dokładnie tak, że więcej wątpliwości i pytań nie mam za co serdecznie temu Panu dziękuję.
"Nie dość, że sama się podyebała to jeszcze dostała 1k PLN mandatu za sam ich przyjazd plus mandat za wymuszenie".
Bzdura. Jeśli uczestnicy kolizji się nie dogadają co do winy to wzywają policję, żeby rozstrzygnęła spór. Mandat za kolizję wynosi 1000 zł, ale nie zapłaciła w tej sytuacji "za sam ich przyjazd".
Kilka tysięcy za naprawę uszkodzeń w nowym Audi S-Line (kierownica wskazuje raczej wyższy model, A6, A7). I to uszkodzeń powstałych w stłuczce, w wyniku której wystrzeliła poduszka?
Za małą stłuczkę 3 lata temu, gdy wjechałem komuś w tył i uszkodziłem zderzak w swoim Peugeocie 5008 (wtedy 6-letnim), za wymianę zderzaka z lakierowaniem, klosza lampy przeciwmgielnej, czujnika parkowania i mocowań zderzaka, ASO policzyło 13 tysięcy (bezgotówkowo z AC).
To naprawa solidnej stłuczki w takim nowym Audi by kosztowała lekką ręką 25 tysięcy na sam początek, a doszłaby pewnie wymiana chłodnicy, innych elementów z przodu auta, itd. Więc nikt by się nie wykpił paroma tysiącami.
To po pierwsze. A po drugie, to policjanci po wpisaniu danych delikwenta mieliby od razu wszystkie jego dokumenty (w tym uprawnienia, których rzekomo nie posiadał) przed sobą.
@yahoo111:
To ceny w ASO. Ceny w ASO są jakie są. Nikt normalny tam nie naprawia za swoje. Dziwię się, że ubezpieczyciele sami ich często proponują, ale najwyraźniej jakoś im się to spina (a składki idą w górę co roku).
@mcmint: Jedna kwota to ta, którą widzisz na fakturze jaką Ci pokażą. Inna kwota to ta, którą ubezpieczyciel ostatecznie wynegocjuje i zapłaci. Żeby się nie okazało potem, że ubezpieczyciel skieruje klienta do innego ASO.
@GaryTheMetrosexualFruitcake: Fotka sugeruje, że samochód jest w stanie idealnym, zresztą w tym baicie OP wyraźnie zasugerował, że jest pierwszym właścicielem i chce czystą historię serwisową.
@GaryTheMetrosexualFruitcake: Wiek auta powoduje zmiany widoczne od razu i trudne albo wręcz niemożliwe do zamaskowania. Na przykład trudno mi uwierzyć, żeby na osi kierownicy nie było ani jednej ryski.
Czyli, że ktoś nie chce wzywać policji, bo nie chce zwiększać sobie kosztów, co jest legalne i zalecane.
Tymczasem druga strona mówi, że nie posiada uprawnień (co innego niż dokumentu), więc oświadcza, że łamie prawo. Wtedy pierwsza strona ma obowiązek powiadomić służby i tego dokonuje.
No ale moralnie wyżej, bo zdjęcie audi, jeśli w ogóle historia miała miejsce xd
Jeżeli sprawca kolizji przyznaje się do winy i chce sprawę załatwić, to ty dostaniesz mandat za wezwanie policji.
Odpowiedz@Patiomkin: no i? W opisywanej historyjce sprawca ostatecznie sam wezwał policje.
Odpowiedz@Patiomkin g*wno prawda. Jak masz auto w leasingu czy innym wynajmie to musisz wezwać policję do każdej kolizji. Muszą być załatwione papiery/protokoły i inne bzdury. Nie naprawisz sobie auta u Ździśka za parę tysi od sprawcy. Wszystko idzie bezgotówkowo z ubezpieczenia.
Odpowiedz"W każdej sytuacji trzeba być graczem" W sensie: co w tej sytuacji wygrał? Sam pisał, że mu pasowało, żeby to załatwić po cichu, ale poświęcił się, żeby dowalić innym ludziom. Nie szanuję.
Odpowiedz@mcmint: wygrał to, że mógł się historią pochwalić w internecie i do tego jeszcze tym, że ma jakieś trochę bardziej wypasione Audi :)
Odpowiedz@mcmint nie widzisz ze czytelnika tez tym ogral? XD
Odpowiedz@mnalicka: I admina na mistrzach też ograł! Kurde, gdyby nie to, że jednak miał prawo jazdy, zacząłbym podejrzewać, że to sam Wielki Strateg, Emerytowany Zbawca Narodu.
Odpowiedz@mcmint: Że jak dowalić? Przecież kobieta tutaj sama sobie dowaliła.
Odpowiedz@Alex2422: Nie wiem, jak dowaliła. Jeśli którykolwiek z uczestników kolizji nie ma uprawnień lub jest wypity, to policji w ogóle nie interesuje co się stało i jak się to stało, jego tam w ogóle nie powinno być za kółkiem. Wiem, bo tak miałem, że się nie zgadzaliśmy co do winy (co jest XD ze strony tego gościa zresztą, bo wjechał mi w bagażnik) i policja najpierw nam obu kazała dmuchnąć, a dopiero jak wyszło, że obaj byliśmy trzeźwi, to dopiero wtedy zapytała jak to było i orzekła winę drugiego pana. Jakby mi coś wyszło (a poprzedniego dnia jakieś tam piwko wpadło), to to, że gość po prostu wjechał mi w tył, nie miałoby żadnego znaczenia. Jakby mi ktoś powiedział, że nie ma uprawnień, to tak samo bym wołał policję niezależnie od przebiegu zdarzenia.
OdpowiedzTo miał te uprawnienia czy nie w końcu?
Odpowiedz@zerco: miał, rzucił jej że nie ma, bo nie miał dokumentu przy sobie i jak wnioskuję, chciał sprawdzić czy nie idzie na rękę komuś, kto tylko czeka na okazje żeby go oszukać. Wyszło z tego, że jak ona winna to się dogadajmy, bez ubezpieczeń i w ogóle, ale jeśli przez brak uprawnień typa, w którego uderzyła, może się z tego wykaraskać to chętnie skorzysta.
Odpowiedz@zerco: ten tekst jest dla Ciebie naprawdę tak trudny do zrozumienia, że nie znasz odpowiedzi na to pytanie?
Odpowiedz@ChiKenn: Tak. Dokładnie tak. Na szczęście ktoś inny wytłumaczył bardzo dokładnie tak, że więcej wątpliwości i pytań nie mam za co serdecznie temu Panu dziękuję.
Odpowiedz@zerco: ok
OdpowiedzOczywiście, że kaudi...
Odpowiedz@Malikkun: A co za różnica, czym jeździ, skoro to nie on był sprawcą kolizji?
Odpowiedz"Nie dość, że sama się podyebała to jeszcze dostała 1k PLN mandatu za sam ich przyjazd plus mandat za wymuszenie". Bzdura. Jeśli uczestnicy kolizji się nie dogadają co do winy to wzywają policję, żeby rozstrzygnęła spór. Mandat za kolizję wynosi 1000 zł, ale nie zapłaciła w tej sytuacji "za sam ich przyjazd".
OdpowiedzKilka tysięcy za naprawę uszkodzeń w nowym Audi S-Line (kierownica wskazuje raczej wyższy model, A6, A7). I to uszkodzeń powstałych w stłuczce, w wyniku której wystrzeliła poduszka? Za małą stłuczkę 3 lata temu, gdy wjechałem komuś w tył i uszkodziłem zderzak w swoim Peugeocie 5008 (wtedy 6-letnim), za wymianę zderzaka z lakierowaniem, klosza lampy przeciwmgielnej, czujnika parkowania i mocowań zderzaka, ASO policzyło 13 tysięcy (bezgotówkowo z AC). To naprawa solidnej stłuczki w takim nowym Audi by kosztowała lekką ręką 25 tysięcy na sam początek, a doszłaby pewnie wymiana chłodnicy, innych elementów z przodu auta, itd. Więc nikt by się nie wykpił paroma tysiącami. To po pierwsze. A po drugie, to policjanci po wpisaniu danych delikwenta mieliby od razu wszystkie jego dokumenty (w tym uprawnienia, których rzekomo nie posiadał) przed sobą.
Odpowiedz@yahoo111 nowym? Już od paru lat Audi stosuje cyfrowe zegary, a tu masz analogi. Więc wcale nie takie nowe. Co do reszty to się zgadzam.
Odpowiedz@yahoo111: To ceny w ASO. Ceny w ASO są jakie są. Nikt normalny tam nie naprawia za swoje. Dziwię się, że ubezpieczyciele sami ich często proponują, ale najwyraźniej jakoś im się to spina (a składki idą w górę co roku).
Odpowiedz@mcmint: Jedna kwota to ta, którą widzisz na fakturze jaką Ci pokażą. Inna kwota to ta, którą ubezpieczyciel ostatecznie wynegocjuje i zapłaci. Żeby się nie okazało potem, że ubezpieczyciel skieruje klienta do innego ASO. @GaryTheMetrosexualFruitcake: Fotka sugeruje, że samochód jest w stanie idealnym, zresztą w tym baicie OP wyraźnie zasugerował, że jest pierwszym właścicielem i chce czystą historię serwisową.
Odpowiedz@yahoo111 a co ma stan auta do tego ile ma lat?
Odpowiedz@GaryTheMetrosexualFruitcake: Wiek auta powoduje zmiany widoczne od razu i trudne albo wręcz niemożliwe do zamaskowania. Na przykład trudno mi uwierzyć, żeby na osi kierownicy nie było ani jednej ryski.
OdpowiedzAleż to jest pięknie zmyślona historia.
OdpowiedzCzyli, że ktoś nie chce wzywać policji, bo nie chce zwiększać sobie kosztów, co jest legalne i zalecane. Tymczasem druga strona mówi, że nie posiada uprawnień (co innego niż dokumentu), więc oświadcza, że łamie prawo. Wtedy pierwsza strona ma obowiązek powiadomić służby i tego dokonuje. No ale moralnie wyżej, bo zdjęcie audi, jeśli w ogóle historia miała miejsce xd
Odpowiedz