Jak dla mnie bez sensu jest takie prawo. Jak widać ziomek sam nauczył się prawa i miał odpowiednie kompetencje skoro wygrał tyle spraw, ale zatrzymali go tylko dlatego, że nie miał papierka i pewnie nie był powiązany z nikim z kasty prawniczej. Jak widać na całym świecie jest podobnie.
@SunBro_of_Astora: Po pierwsze nie wiemy, ile spraw przegrał (inaczej wygląda zdanie "Wygrał 26 rozpraw" - z całą jego niepoprawnością, albowiem nie każda rozprawa kończy się wyrokiem, a wręcz jakiś niewielki ich procent - niż "Wygrał 26 spraw z 358". Nie wiemy też co to były za sprawy (a fakt jest taki, że w sprawach choćby administracyjnych, czy cywilnych, pełnomocnikiem strony może być członek rodziny i im też pewnie zdarzają się jakieś wygrane). Po drugie zaś, to że ten gościu akurat coś wygrał, nie znaczy, że każdy inny też jest w stanie i jeśli o mnie idzie, to ja jednak wolałbym być w sądzie reprezentowany przez adwokata, na stole operacyjnym zaś krojony przez chirurga itd. mimo, że pewnie komuś, kto nim nie jest udałoby się przeprowadzić skutecznie jakąś tam operację.
@ChiKenn: Zważywszy na to, że reakcja to czas pomiędzy powzięciem wiadomości o czymś, a podjęciem działań, to niekoniecznie musi to być jakieś absurdalne. Nie wiemy, po której rozprawie zespół ten został powiadomiony (być może właśnie po tej 26-tej), zaś sama jego nazwa wskazuje, że zajmuje się on reagowaniem (na jakieś zgłoszenia / sygnały), nie zaś kontrolą czy obserwacją. Analogicznie można by się śmiać i zarzucać opieszałość policji, która zatrzymuje gościa jadącego po pijaku kwadrans po tym, jak ktoś ich o tym poinformował i naprawdę fakt, że gość ten jechał już w tym stanie 26-ty raz w żaden sposób nie czyni działań policji opieszałymi.
Jak dla mnie bez sensu jest takie prawo. Jak widać ziomek sam nauczył się prawa i miał odpowiednie kompetencje skoro wygrał tyle spraw, ale zatrzymali go tylko dlatego, że nie miał papierka i pewnie nie był powiązany z nikim z kasty prawniczej. Jak widać na całym świecie jest podobnie.
Odpowiedz@SunBro_of_Astora: Po pierwsze nie wiemy, ile spraw przegrał (inaczej wygląda zdanie "Wygrał 26 rozpraw" - z całą jego niepoprawnością, albowiem nie każda rozprawa kończy się wyrokiem, a wręcz jakiś niewielki ich procent - niż "Wygrał 26 spraw z 358". Nie wiemy też co to były za sprawy (a fakt jest taki, że w sprawach choćby administracyjnych, czy cywilnych, pełnomocnikiem strony może być członek rodziny i im też pewnie zdarzają się jakieś wygrane). Po drugie zaś, to że ten gościu akurat coś wygrał, nie znaczy, że każdy inny też jest w stanie i jeśli o mnie idzie, to ja jednak wolałbym być w sądzie reprezentowany przez adwokata, na stole operacyjnym zaś krojony przez chirurga itd. mimo, że pewnie komuś, kto nim nie jest udałoby się przeprowadzić skutecznie jakąś tam operację.
Odpowiedz26 rozpraw... Zespół Szybkiego Reagowania... aha :D
Odpowiedz@ChiKenn: Zważywszy na to, że reakcja to czas pomiędzy powzięciem wiadomości o czymś, a podjęciem działań, to niekoniecznie musi to być jakieś absurdalne. Nie wiemy, po której rozprawie zespół ten został powiadomiony (być może właśnie po tej 26-tej), zaś sama jego nazwa wskazuje, że zajmuje się on reagowaniem (na jakieś zgłoszenia / sygnały), nie zaś kontrolą czy obserwacją. Analogicznie można by się śmiać i zarzucać opieszałość policji, która zatrzymuje gościa jadącego po pijaku kwadrans po tym, jak ktoś ich o tym poinformował i naprawdę fakt, że gość ten jechał już w tym stanie 26-ty raz w żaden sposób nie czyni działań policji opieszałymi.
Odpowiedz@wroblitz: ok :)
Odpowiedz