Pracuje w UR, w farmacji i wcale mnie to nie śmieszy. Wymiana kabla zasilającego C13 (taki sam jak do komputera), która powinna trwać dwie minuty, trwa już dwa dni. Bo w pomieszczeniu jest praca z produktem i nie można nic wnosić, nowy kabel nie jest dostarczony przez producenta urządzenia, a kupiony w sklepie za 20zł. I chociaż funkcjonalnie jest identyczny, to formalnie nie jest identyczny, nie ma certyfikatów oraz nie został skwalifikowany jako część zamienna.
@Zowk_Sjookoski: NASA znana z biurokracji (pośrednia przyczyna katastrofy Challengera), i choć w ostatnich dekadach jest lepiej to nadal spory patyk w szprychach.
@nologinfound: Biurokracja jest ogromnym patykiem w szprychach każdej gałęzi przemysłu. Moje ulubione hasło "upraszczamy procedury" - i zamiast jednej prostej procedury na 80 stron jest w zamian szesnaście procedur, każda po 250 stron.
Pracuje w UR, w farmacji i wcale mnie to nie śmieszy. Wymiana kabla zasilającego C13 (taki sam jak do komputera), która powinna trwać dwie minuty, trwa już dwa dni. Bo w pomieszczeniu jest praca z produktem i nie można nic wnosić, nowy kabel nie jest dostarczony przez producenta urządzenia, a kupiony w sklepie za 20zł. I chociaż funkcjonalnie jest identyczny, to formalnie nie jest identyczny, nie ma certyfikatów oraz nie został skwalifikowany jako część zamienna.
Odpowiedz@Zowk_Sjookoski: NASA znana z biurokracji (pośrednia przyczyna katastrofy Challengera), i choć w ostatnich dekadach jest lepiej to nadal spory patyk w szprychach.
Odpowiedz@nologinfound: Biurokracja jest ogromnym patykiem w szprychach każdej gałęzi przemysłu. Moje ulubione hasło "upraszczamy procedury" - i zamiast jednej prostej procedury na 80 stron jest w zamian szesnaście procedur, każda po 250 stron.
OdpowiedzA próbowali obstukać wieczko? Albo podważyć nożem żeby się odessało? Nie ma za co.
Odpowiedz