Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Wiązanki

Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar wroblitz
-1 3

Wycenioną?! W sensie, że tak jej wartość oszacował jakiś biegły z zakresu wiązanek / kwiatów? Czy może chodzi o to, że babka sobie na nią nakleiła właśnie taką cenę? (Zapewne o kilkadziesiąt procent wiekszą niż w pozostałe dni roku).

Odpowiedz
avatar kontraparka
0 0

@wroblitz: Ręczna robota, to wycena jak za unikalne rękodzieło.

Odpowiedz
avatar wroblitz
0 0

@Rodzio: To rozumiem, że nie miałbyś żadnego problemu (przyjął i nie kontestował, a tym bardziej nie doszukiwał się żadnego przekłamania czy manipulacji), gdybym napisał, że "Mój majątek w 2023 r. został wyceniony na 16,5 mld złotych, co czy mnie trzecim najbogatszym Polakiem". PS. Wyceniony - rzecz jasna - przeze mnie.

Odpowiedz
avatar Rodzio
0 0

@wroblitz: najwyraźniej nie rozumiesz, że słowo "wycena" nie jest tożsame z koniecznością wykonania takowej przez biegłego. Nie rozumiesz też, że nie musisz się z niczyją wyceną zgadzać. Nie musisz się nawet zgadzać z wyceną biegłego - nawet jeśli sąd taką wycenę uzna, Ty na prawdę nie musisz. A jakbyś tak wycenił, to nawet by mnie to nie zdziwiło :)

Odpowiedz
avatar wroblitz
0 0

@Rodzio: Ale ja wcale nie twierdzę, że wycena może być wykonana jedynie przez biegłego (podałem tylko taki przykład w pierwotnym komentarzu, jako że jest to dla mnie wzorcowy przykład wyceny, podobnie jak np. operat szacunkowy, co jednak w żadnym wypadku nie jest tożsame z deklaracją, że jest to według mnie katalog zamknięty, ograniczony wyłącznie do tej jednej pozycji). Ja po prostu rozumiem to słowo inaczej, a konkretnie inaczej rozumiem "określenie". Dla mnie nie charakteryzuje się ono dowolnością (przykładowo, jeżeli weterynarz określa wiek psa, to po prostu go stwierdza (z większym lub mniejszym progiem błędu), a nie podaje sobie jakąś dowolną wartość liczbową, która jest dla niego korzystna - i z tego względu moim zdaniem "określeniu" bliżej do "stwierdzenia", aniżeli podania dowolnej wartości. Gdyby było inaczej, to definicja, którą przytoczyłeś raczej brzmiałaby "podanie wartości materialnej czegoś"). Samą wycenę zaś cechują fachowość i bezstronność. W omawianym przykładzie zaś nie tyle mamy do czynienia z wyceną, co z ustaleniem ceny, za jaką sprzedawca (zresztą w dość specyficznych warunkach - skrajnie zwiększonego popytu) jest gotów sprzedać oferowany przez siebie produkt. Sama zaś wycenia go z całą pewnością na mniejszą kwotę (w sytuacji, w której od tej ceny nic nie zależy - np. podczas swobodnej rozmowy przy rodzinnym stole, zapewne powiedziałby, że ten wieniec (w jej opinii / podług jej wyceny) jest wart np. 150 zł, ale ona w Święto Zmarłych sprzedaje je za 250 zł), albowiem na tym właśnie polega handel (kupić taniej, sprzedać drożej, a więc cena, po której jest taki produkt sprzedawany końcowemu odbiorcy (konsumentowi) - zwłaszcza w Święto Zmarłych - z całą pewnością nie odpowiada jego wartości (nawet w ocenie samego sprzedającego)).

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 listopada 2023 o 14:06

avatar Rodzio
0 0

@wroblitz: określić — określać [...] 2. «podać czas, miejsce, wielkość itp. czegoś» Łącząc dwie definicje, otrzymujemy taką jak sobie życzyłeś - podać wartość materialną czegoś. Skracając dyskusja do minimum - tak, podanie ceny z dupy według definicji też jest wyceną. Wyceną z dupy, ale wyceną. Definicja nie wspomina o fachowości czy bezstronności. Nie wiem jak mogę skomentować Twoje dyskutowanie z SJP, bo Ty coś rozumiesz inaczej...

Odpowiedz
avatar paula2828
0 0

@wroblitz: Piszesz "W omawianym przykładzie zaś nie tyle mamy do czynienia z wyceną, co z ustaleniem ceny", a zaraz potem "Sama zaś wycenia go z całą pewnością na mniejszą kwotę" - to jednak sprzedający może czy nie może wyceniać produktu, który będzie sprzedawać. "Samą wycenę zaś cechują fachowość i bezstronność." - owszem, gdy w grę wchodzi wycena np. przedsiębiorstwa, jednak czemu wycenienie swojej własnej pracy ma być bezstronne?

Odpowiedz
avatar wroblitz
-1 1

@paula2828: To dwie różne czynności, które zresztą w tym moim komentarzu padają w odniesieniu do różnych sytuacji, co jednak chyba musiałaś zauważyć. Czym innym jest ustalenie przez sprzedawcę ceny, za jaką chce sprzedać produkt, a czym innym oszacowanie (nie w stosunku do klienta, który ma mu przysporzyć korzyści materialnej, tylko do osoby postronnej, od której ta korzyść nie zależy) jego realnej wartości. Być może lepiej pozwoli Ci to zrozumieć przykład targowania się. Jeżeli cena byłaby tożsama z realną wartością rzeczy, to coś takiego, jak targowanie się (pomijając jakieś skrajne przypadki towaru szybkopsującego się, zamykania biznesu itp.) w ogóle nie miałoby racji bytu, no bo dlaczego sprzedawca miałby sprzedawać towar poniżej jego realnej (choćby tylko według niego) wartości? Co do samej wyceny zaś, to ja nieprzerwanie stoję na stanowisku, że wyceny może dokonać jedynie podmiot do tego uprawniony i według (nierzadko ustawowych) reguł, jakie takiej, czy innej wycenie przyświecają. Z całą pewnością zaś nie może jej dokonać strona transakcji, albowiem już sam fakt bycia nią (posiadania interesu w tym, żeby ta cena była zawyżona - w przypadku sprzedawcy, bądź zaniżona - w przypadku nabywcy) wypacza istotę wyceny (która z założenia ma polegać na obiektywnym, rzetelnym i bezstronnym określeniu ceny w sposób jak najbardziej zbliżony do rzeczywistej wartości danej rzeczy). Odpowiadając zaś na Twoje pytanie, to moim zdaniem wycena czegokolwiek (w tym swojej pracy) powinna być bezstronna, albowiem wycena ma stanowić podanie wartości jak najbardziej zbliżonej do rzeczywistej, a czynnik w postaci osobistej korzyści (zależnej od kwoty tej wyceny) skutkuje odchyłem od tej wartości. Natomiast nie mam nic przeciwko, żeby taka osoba określiła sobie kwotę, jaką chce uzyskać za swoją pracę, czy rzecz (z tym, że nie nazywajmy tego wyceną).

Odpowiedz
avatar paula2828
1 1

@wroblitz: Tylko sama definicja słowa "wycena" nie określa kto i w jakich warunkach ma jej dokonywać, jak już pisał Rodzio jest to "określenie wartości materialnej czegoś", czyli dlaczego tej wyceny nie może dokonać osoba, która nie jest rzeczoznawcą bądź biegłym? Do tego, jak sam piszesz, wycena "ma polegać na obiektywnym, rzetelnym i bezstronnym określeniu ceny w sposób jak najbardziej zbliżony do rzeczywistej wartości danej rzeczy", tylko gdzie to jest zapisane? Określa to prawo, czy jakieś inne oficjalne pismo? Dodatkowo nie masz jakichś reguł dotyczących tego, w jaki sposób wyceniać swoją pracę, np. jeden fryzjer wyceni daną usługę na 100zł, a inny na 150zł, czyli jak na to patrzeć? To już nie będzie wycena swojej pracy? A jeśli jest to wycena, to która jest błędna? Na wycenę produktu składa się kilka czynników, jednym z nich będzie marża, którą chcemy uzyskać i ta marża może być zmienna, może na nią wpływać wiele czynników, także zapotrzebowanie na produkt w danej chwili. Zdarza mi się wysyłać klientom wyceny na produkowany przez nas towar, czyli jak to wygląda? Nie mam prawa używać w mailach słowa "wycena", czy może powinnam zrobić uprawnienia na biegłego?

Odpowiedz
Udostępnij