@Glaurung_Uluroki nie ogarnianie jak taki kompromis wyglada to dopiero debilizm, gratuluje. Nie chcesz aborcji to jej nie robisz, chcesz to robisz, pilnuj wlasnej dupy a nie cudzej
@mnalicka: Definicja kompromisu: «porozumienie osiągnięte w wyniku wzajemnych ustępstw»
To co właśnie opisałaś to prawo do aborcji, o które zabiega ruch pro choice - gdzie tu widzisz kompromis? Przecież tu nie ma ustępstw. Chcesz się kłócić, że pro-life są głupi, spoko, masz prawo, uważasz, że kompromis jest głupi, jasne, możesz mieć taką opinię.
Ale sugerować, że prawo do aborcji jest kompromisem, bo to prawo, a nie... no właśnie, co? Czym by to miało być, obowiązkiem? Bo tylko wtedy można mówić o kompromisie, ale chyba nie chcesz sugerować, że walka o aborcję to tak naprawdę walka o ludobójstwo czy eugenikę
@mnalicka Jak wrzucę monetę do automatu, to automat ma za mnie decydować czy napój wydać czy nie?
To o czym piszesz to żaden kompromis, tylko feministyczna bzdura.
Nie chcesz aborcji to się zabezpieczaj, a nie szukasz wymówek dla "wpadki" i unikania płacenia ojcu alimentów na dziecko którego ty przecież nie chcesz.
@JarekMaKota:
@jedyny360: wy tak na serio? "Kompromis aborcyjny" dotyczył możliwości aborcji w trzech przypadkach (wady wrodzone płodu, gwałt, zagrożenie życia matki), a nie aborcji na życzenie.
@lukez20000: I się okazało, że zapis o zabijaniu dzieci z podejrzeniem choroby był sprzeczny z prawem nadrzędnym, czyli z Konstytucją RP.
Nadal mamy kompromis aborcyjny, ale teraz jest on zgodny z Konstytucją RP.
@mieteknapletek: W obu przypadkach chodzi o uśmiercanie ludzi, bo nie pasują do modelu.
Taka tylko różnica, że przy nienarodzonym jeszcze dziecku nie ma 100% pewności (wyniki badań mogą być błędne).
@Marius: Konstytucja nic nie mówi o możliwości, bądź jej braku usuwania płodów z wadami wrodzonymi. TK pod przewodnictwem konserwy zwyczajnie naciągnął definicję człowieka, czy obywatela. Więc nie, jakby na to nie patrzeć, nie mamy żadnego kompromisu, bo przy takim naciąganiu definicji płodu, również te poczęte z gwałtu nie mogą być w zgodzie z prawem usuwane.
@lukez20000: Konstytucja też nic nie mówi o możliwości lub jej braku robienia czystek etnicznych.
Nie definiuje też czy rudych można nazwać ludźmi, skoro rudzi nie mają duszy. ;)
Ale musicie przyznać, że tak jak zmarnowano potencjał wystąpień przy okazji strajku kobiet to mało kto tak potrafi. Niby taki zryw społeczny... i nic. Także aborcja aborcją, ale jak przyszło co do czego to i tak mało kto o niej pamiętał, bo głosowano żeby PiS stracił władzę ;-)
Nazywanie pełnej dowolności kompromisem, to dopiero manipulacja.
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki nie ogarnianie jak taki kompromis wyglada to dopiero debilizm, gratuluje. Nie chcesz aborcji to jej nie robisz, chcesz to robisz, pilnuj wlasnej dupy a nie cudzej
Odpowiedz@mnalicka: Jak nie chcesz czystek etnicznych, to ich nie robisz. Chcesz to robisz. Pilnuj swojej własnej dupy, a nie cudzej.
Odpowiedz@mnalicka: Definicja kompromisu: «porozumienie osiągnięte w wyniku wzajemnych ustępstw» To co właśnie opisałaś to prawo do aborcji, o które zabiega ruch pro choice - gdzie tu widzisz kompromis? Przecież tu nie ma ustępstw. Chcesz się kłócić, że pro-life są głupi, spoko, masz prawo, uważasz, że kompromis jest głupi, jasne, możesz mieć taką opinię. Ale sugerować, że prawo do aborcji jest kompromisem, bo to prawo, a nie... no właśnie, co? Czym by to miało być, obowiązkiem? Bo tylko wtedy można mówić o kompromisie, ale chyba nie chcesz sugerować, że walka o aborcję to tak naprawdę walka o ludobójstwo czy eugenikę
Odpowiedzto jest dopiero manipulacja lvl hard! Ona pisze o decyzjach w stosunku do własnego ciała, a Ty o ludobójstwie.
Odpowiedz@mnalicka Jak wrzucę monetę do automatu, to automat ma za mnie decydować czy napój wydać czy nie? To o czym piszesz to żaden kompromis, tylko feministyczna bzdura. Nie chcesz aborcji to się zabezpieczaj, a nie szukasz wymówek dla "wpadki" i unikania płacenia ojcu alimentów na dziecko którego ty przecież nie chcesz.
Odpowiedz@JarekMaKota Ale cię odkleiło, chłopie. Kobieta nie jest automatem, tylko człowiekiem, a twoje nasienie nie jest równowarte nawet tej jednej monecie.
Odpowiedz@JarekMaKota: @jedyny360: wy tak na serio? "Kompromis aborcyjny" dotyczył możliwości aborcji w trzech przypadkach (wady wrodzone płodu, gwałt, zagrożenie życia matki), a nie aborcji na życzenie.
Odpowiedz@lukez20000: I się okazało, że zapis o zabijaniu dzieci z podejrzeniem choroby był sprzeczny z prawem nadrzędnym, czyli z Konstytucją RP. Nadal mamy kompromis aborcyjny, ale teraz jest on zgodny z Konstytucją RP.
Odpowiedz@mieteknapletek: W obu przypadkach chodzi o uśmiercanie ludzi, bo nie pasują do modelu. Taka tylko różnica, że przy nienarodzonym jeszcze dziecku nie ma 100% pewności (wyniki badań mogą być błędne).
Odpowiedz@lukez20000: Ja to wiem, ale nie wiem czy mnalicka to wie, bo jej komentarz tak brzmi, jakby prawo do aborcji na żądanie było kompromisem.
Odpowiedz@Marius: Konstytucja nic nie mówi o możliwości, bądź jej braku usuwania płodów z wadami wrodzonymi. TK pod przewodnictwem konserwy zwyczajnie naciągnął definicję człowieka, czy obywatela. Więc nie, jakby na to nie patrzeć, nie mamy żadnego kompromisu, bo przy takim naciąganiu definicji płodu, również te poczęte z gwałtu nie mogą być w zgodzie z prawem usuwane.
Odpowiedz@lukez20000: Konstytucja też nic nie mówi o możliwości lub jej braku robienia czystek etnicznych. Nie definiuje też czy rudych można nazwać ludźmi, skoro rudzi nie mają duszy. ;)
Odpowiedz@Marius: lubisz wystawiać się na pośmiewisko, czy po prostu brak argumentów sprawia, że próbujesz poważny temat sprowadzić do dennych żartów?
Odpowiedzoh i nie zapominajmy o szczególnych przypadkach - gdy trzeba było wyskrobać pisowskie i inne prawackie qrwy - znaczy się córeczki...
Odpowiedz@apc74_o2_pl: spoko, ale takim komentarzem to akurat pozycjonujesz się pod nimi...
Odpowiedz@apc74_o2_pl: "To taka wyjątkowa sytuacja" to karta lewicy.
OdpowiedzNo kompromis, banda starych dziadów w episkopatu się dogadała z bandą starych dziadów z UD. I obie bandy się skompromitowały.
OdpowiedzAle musicie przyznać, że tak jak zmarnowano potencjał wystąpień przy okazji strajku kobiet to mało kto tak potrafi. Niby taki zryw społeczny... i nic. Także aborcja aborcją, ale jak przyszło co do czego to i tak mało kto o niej pamiętał, bo głosowano żeby PiS stracił władzę ;-)
OdpowiedzA może się trzeba zabezpieczać? Wtedy można mieć prezesa, pis i cały episkopat w dupie. (Tak, tak, nie dają 100%).
Odpowiedz