@Rodzio: Fakt, prymitywizm zawsze szybko się stawał popularny. Absolutnie nie jestem za pisem, ale nawoływanie do tego, aby coś/kogoś "j***ć", jest prostackie i aż dziw bierze, że ludzie mający się za inteligentnych tak chętnie to hasełko powtarzali.
@Rodzio: Czyli jak ktoś potępia działalność Hitlera, Stalina i innych zbrodniarzy to podtrzymuje o nich pamięć? No fajnie tam się bawisz. Nie ja to wymyśliłem, nie ja to rozpropagowałem, więc nie ja jestem za to odpowiedzialny. A zło trzeba nazywać złem, zawsze.
@dziadek8724: można mówić o walce z wulgarnymi hasłami ich nie używając. Hitler jest słabym przykładem, bo jego potępia właściwie każdy, średnio masz kogo edukować w tej kwestii, natomiast przypominanie na każdym kroku o 8 gwiazdkach (zwłaszcza, że nie zostały one przytoczone wcześniej) standaryzuje je w społeczeństwie. Czasami lepiej coś przemilczeć. Podam przykład: ktoś napisał, że prezydent pewnego państwa to debil. Usłyszało o tym, powiedzmy, 50 tysięcy ludzi. Wtedy osoba obrażona pozywa jegomościa za takie wyzwisko - sprawa staje się medialna, wie o tym już pół miliona ludzi, a ta liczba rośnie z każdym udostępnieniem newsa. Na domiar złego, sprawę w sądzie przegrywa, dzięki czemu w świat niesie się informacja, że gość został uniewinniony za nazwanie prezydenta debilem... A mógł po prostu olać konkretną sytuacje i powiedzieć, że należy walczyć z obrażaniem ludzi w internecie. Taka hipotetyczna sytuacja, ale gdzieś mogła się wydarzyć.
W przypadku gwiazdek natomiast temat by umarł śmiercią naturalną, ale jest przypominamy, między innymi przy okazjach takich jak ta - no cóż, średnio to widzę jako walke o zaprzestanie używania takiego symbolu. Trochę jak seks w imię dziewictwa ;)
@Rodzio: Za dużo filozofujesz. Nawoływanie do nienawiści jest moralnie złe, a w tym przypadku jeszcze wulgarne i tyle. Odniosłem się do Hitlera i Stalina, bo ich działania też były moralnie złe. Hasło zostało mocno rozpropagowane na tzw. marszu kobiet, gdzie krzyczały je również małolaty. I to też było złe. Małolaty za złym przykładem dorosłych mniej lub bardziej świadomie nawoływały do nienawiści. Przecież to chore.
Prawdziwa polka katoliczka... ;)
OdpowiedzTak samo idiotycznie wyglądało ***** ***, które rozpropagowała opozycja.
Odpowiedz@dziadek8724: w Twoich gwiazdkach przynajmniej wiadomo o co chodzi ;)
Odpowiedz@Rodzio: Fakt, prymitywizm zawsze szybko się stawał popularny. Absolutnie nie jestem za pisem, ale nawoływanie do tego, aby coś/kogoś "j***ć", jest prostackie i aż dziw bierze, że ludzie mający się za inteligentnych tak chętnie to hasełko powtarzali.
Odpowiedz@dziadek8724: obecnie widzę te gwiazdki głównie u ludzi, którzy je potępiają - chcąc, nie chcąc, podtrzymujesz pamięć o tym symbolu.
Odpowiedz@Rodzio: Czyli jak ktoś potępia działalność Hitlera, Stalina i innych zbrodniarzy to podtrzymuje o nich pamięć? No fajnie tam się bawisz. Nie ja to wymyśliłem, nie ja to rozpropagowałem, więc nie ja jestem za to odpowiedzialny. A zło trzeba nazywać złem, zawsze.
Odpowiedz@dziadek8724: trzeba sie bylo znizyc do poziomu pis
Odpowiedz@dziadek8724: można mówić o walce z wulgarnymi hasłami ich nie używając. Hitler jest słabym przykładem, bo jego potępia właściwie każdy, średnio masz kogo edukować w tej kwestii, natomiast przypominanie na każdym kroku o 8 gwiazdkach (zwłaszcza, że nie zostały one przytoczone wcześniej) standaryzuje je w społeczeństwie. Czasami lepiej coś przemilczeć. Podam przykład: ktoś napisał, że prezydent pewnego państwa to debil. Usłyszało o tym, powiedzmy, 50 tysięcy ludzi. Wtedy osoba obrażona pozywa jegomościa za takie wyzwisko - sprawa staje się medialna, wie o tym już pół miliona ludzi, a ta liczba rośnie z każdym udostępnieniem newsa. Na domiar złego, sprawę w sądzie przegrywa, dzięki czemu w świat niesie się informacja, że gość został uniewinniony za nazwanie prezydenta debilem... A mógł po prostu olać konkretną sytuacje i powiedzieć, że należy walczyć z obrażaniem ludzi w internecie. Taka hipotetyczna sytuacja, ale gdzieś mogła się wydarzyć. W przypadku gwiazdek natomiast temat by umarł śmiercią naturalną, ale jest przypominamy, między innymi przy okazjach takich jak ta - no cóż, średnio to widzę jako walke o zaprzestanie używania takiego symbolu. Trochę jak seks w imię dziewictwa ;)
Odpowiedz@Rodzio: Za dużo filozofujesz. Nawoływanie do nienawiści jest moralnie złe, a w tym przypadku jeszcze wulgarne i tyle. Odniosłem się do Hitlera i Stalina, bo ich działania też były moralnie złe. Hasło zostało mocno rozpropagowane na tzw. marszu kobiet, gdzie krzyczały je również małolaty. I to też było złe. Małolaty za złym przykładem dorosłych mniej lub bardziej świadomie nawoływały do nienawiści. Przecież to chore.
Odpowiedz