W takiej sytuacji to raczej należałoby zadzwonić po jakiegoś korepetytora, który wyjaśni tej blondynce, że wypłata świadczenia z polisy ubezpieczeniowej to coś innego niż majątek wspólny, czy osobisty, a przy okazji wyłoży podstawy dziedziczenia ustawowego. Pomijam już kwestię skutków zawarcia rozdzielności majątkowej w czasie trwania małżeństwa, bo tego to już z całą pewnością by nie załapała.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 grudnia 2023 o 13:42
@ChiKenn: Popełnia go w kwestii przepisywania polisy i dlatego też zamiast tego radzę mu zadzwonić po korepetytora, który wytłumaczy jego żonie, że to nie działa na zasadzie "Jak się rozwiedziemy, to nie dostanę nic, a jak zginiesz w tajemniczych okolicznościach, to dostanę wszystko?" (pytajnik zaś w tym zdaniu nie pełni swojej klasycznej funkcji, tylko bliżej mu do pytania retorycznego, czy nawet kropki (wniosku)).
@Kajothegreat: Dlatego, że nie bawią mnie żarty, które cechuje brak podstawowej wiedzy w jakiejś materii? Jest dość duża różnica pomiędzy żartem "Jeszcze słowo, a zrobię ci większą masakrę niż muzułmanie w Charlie Hebdo" a "Jeszcze słowo, a zrobię ci większą masakrę niż muzułmanie w Le Figaro" (ten żart ze screena jest tego drugiego rodzaju).
@wroblitz: Tylko jakie to ma znaczenie, czy cię ten żart bawi?
Widzisz, kolego, piszesz jakieś dziwaczne analizy, jakby bohaterowie tego skrina byli śmiertelnie poważni albo jakby kogokolwiek obchodziła, jaka jest wykładnia prawnicza pojęcia dziedziczenia ustawowego...
Wyluzuj człowieku. Nie jest to forum prawników uniwersytetu Pcimia Dolnego (nawet nie górnego, tym bardziej nie środkowego).
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 grudnia 2023 o 18:16
@Kajothegreat: Sądząc po twoim pierwszym komentarzu, to wręcz kardynalne (przynajmniej dla ciebie, skoro z tego powodu wysyłasz mnie aż na korepetycje). Ja nie bronię ci się śmiać z żartu, który poza samą częścią humorystyczną, ma w sobie jakiś banalny błąd - typu: "Zrobię teściowej zupkę z barszczu Radeckiego, a sami się będziemy zajadać popcornem, patrząc jak starej się dupa pali, hłe, hłe" (w którym to autor myli - bynajmniej nie celowo i w ramach żartu - barszcz Sosnowskiego z Marszem Radetzky'ego, albowiem to ta druga część w jego zamyśle jest tą przezabawną, a błędu w pierwszej nawet nie ma świadomości) i byłbym wdzięczny, gdybyś w ramach rewanżu nie nakazywał mi śmianie się z tego typu żartów.
@ChiKenn: Analizy odnośnie tego, czy ktoś sobie żartował głupio, czy mądrze? Rzucanie 'blondynkami' i 'korepetytorami', bo ktoś ktoś ma nieśmieszny shittalk?
Ale fakt, nic mi do tego.
W takiej sytuacji to raczej należałoby zadzwonić po jakiegoś korepetytora, który wyjaśni tej blondynce, że wypłata świadczenia z polisy ubezpieczeniowej to coś innego niż majątek wspólny, czy osobisty, a przy okazji wyłoży podstawy dziedziczenia ustawowego. Pomijam już kwestię skutków zawarcia rozdzielności majątkowej w czasie trwania małżeństwa, bo tego to już z całą pewnością by nie załapała.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 grudnia 2023 o 13:42
@wroblitz: może się mylę, ale tutaj akurat błąd w rozumowaniu popełnia facet (szare chmurki), a nie blondynka (niebieska chmurka).
Odpowiedz@ChiKenn: Popełnia go w kwestii przepisywania polisy i dlatego też zamiast tego radzę mu zadzwonić po korepetytora, który wytłumaczy jego żonie, że to nie działa na zasadzie "Jak się rozwiedziemy, to nie dostanę nic, a jak zginiesz w tajemniczych okolicznościach, to dostanę wszystko?" (pytajnik zaś w tym zdaniu nie pełni swojej klasycznej funkcji, tylko bliżej mu do pytania retorycznego, czy nawet kropki (wniosku)).
Odpowiedz@wroblitz: Ja myślę jednak, że powinieneś umówić się do korepetytora, by ten pomógł ci zrozumieć definicję "żartu".
Odpowiedz@Kajothegreat: Dlatego, że nie bawią mnie żarty, które cechuje brak podstawowej wiedzy w jakiejś materii? Jest dość duża różnica pomiędzy żartem "Jeszcze słowo, a zrobię ci większą masakrę niż muzułmanie w Charlie Hebdo" a "Jeszcze słowo, a zrobię ci większą masakrę niż muzułmanie w Le Figaro" (ten żart ze screena jest tego drugiego rodzaju).
Odpowiedz@wroblitz: Tylko jakie to ma znaczenie, czy cię ten żart bawi? Widzisz, kolego, piszesz jakieś dziwaczne analizy, jakby bohaterowie tego skrina byli śmiertelnie poważni albo jakby kogokolwiek obchodziła, jaka jest wykładnia prawnicza pojęcia dziedziczenia ustawowego... Wyluzuj człowieku. Nie jest to forum prawników uniwersytetu Pcimia Dolnego (nawet nie górnego, tym bardziej nie środkowego).
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 grudnia 2023 o 18:16
@Kajothegreat: Sądząc po twoim pierwszym komentarzu, to wręcz kardynalne (przynajmniej dla ciebie, skoro z tego powodu wysyłasz mnie aż na korepetycje). Ja nie bronię ci się śmiać z żartu, który poza samą częścią humorystyczną, ma w sobie jakiś banalny błąd - typu: "Zrobię teściowej zupkę z barszczu Radeckiego, a sami się będziemy zajadać popcornem, patrząc jak starej się dupa pali, hłe, hłe" (w którym to autor myli - bynajmniej nie celowo i w ramach żartu - barszcz Sosnowskiego z Marszem Radetzky'ego, albowiem to ta druga część w jego zamyśle jest tą przezabawną, a błędu w pierwszej nawet nie ma świadomości) i byłbym wdzięczny, gdybyś w ramach rewanżu nie nakazywał mi śmianie się z tego typu żartów.
Odpowiedz@wroblitz: tl;dr - jak tam chcesz.
Odpowiedz@Kajothegreat: ja tam akurat czasami lubię poczytać analizy Wroblitza, więc nie narzucaj ogółowi ludzi tutaj zebranych swojego podejścia do sprawy :)
Odpowiedz@ChiKenn: Analizy odnośnie tego, czy ktoś sobie żartował głupio, czy mądrze? Rzucanie 'blondynkami' i 'korepetytorami', bo ktoś ktoś ma nieśmieszny shittalk? Ale fakt, nic mi do tego.
Odpowiedz@Kajothegreat: no dzisiaj chyba wstał lewą nogą ;)
OdpowiedzTe fejki ostatnio już nawet nie brzmią realistycznie.
Odpowiedz