przecież każdy wie, ze tu nie chodzi o ekologie,
ekologiczne to jest niekupowanie i nie produkowanie, wystarczy popatrzeć na emisje co2 w czasie pandemii, kiedy to fabryki na pół gwizdka, a ludzie mieli zdalną prace, ci co mogli.
Wniosek taki wystarczy produkować mniej, ale za to trwalsze i żywotniejsze rzeczy.
@not2pun: Tylko, że nikt z "wielkich tego świata" na to nie pójdzie. Śmieszy mnie to, że wielu "oszołomów" mówi o tym całym ekoterroryźmnie a nikt ich nie słucha. Potem jest tylko masa memów i zgrzytanie zębów. Podobnie teraz "oszołomy" ostrzegają przed likwidacją gotówki, 15 minutowymi miastami i itp., ale to przecież oszołomstwo. Potem nawet memy będą zakazane.
@Pan_Jacenty: Obawim sie ze to nie 'wielcy tego swiata', tylko zwykle Janusze decyduja co kupia. I niestety kazdy z nich chce miec 2,5 tonowego pickupa zamiast corolle czy golfa. I kazdy z nich chce miec nowego iphonea 15, a nie lazic ze starym 'zuzytym' numerem 12. A korporacje to tylko dostarczaja. No i oczywiscie atakuja 'gadzeciarza' drzemiacego w kazdym z nas skutecznymi kampaniami reklamowymi. To nie korporacje - tylko my sami. nie indywidualnie - tylko w grupie.
@Piotrwie: wiesz ale ci wielcy mogą więcej wymyślić jak auta na baterie, nawet ci ekolodzy mówią, ze to nie chodziło o to by robić3 tonowe auta na baterie, tylko małe miejskie autka.
Wiec skoro Janusz źle myśli, to trzeba to zrobić inaczej, np wprowadzić obowiązkową gwarancje na 10 lat, np możliwość zakupu nowego auta też np 1x na 10 lat itp, jest duzo naprawdę ekologicznych opcji, a nie wielkie akumulatory na kołach ze złotymi klamkami.
Przecież po cenach tych aut widać że samochód w przyszłości to nie ma być coś dla zwykłego człowieka, sama też żywotność tych aut spadnie znacznie poniżej obecnych spalinówek.
Ogólnie ekologia to kolejny biznes.
Ja sam np dałem się nabić w panele słoneczne i wyszło na to ze wydałem 20k by rocznie płacić 1000zł mniej za prąd, fakt że to wina pis i ich zmian, ale jednak dałem się nabić.
przecież każdy wie, ze tu nie chodzi o ekologie, ekologiczne to jest niekupowanie i nie produkowanie, wystarczy popatrzeć na emisje co2 w czasie pandemii, kiedy to fabryki na pół gwizdka, a ludzie mieli zdalną prace, ci co mogli. Wniosek taki wystarczy produkować mniej, ale za to trwalsze i żywotniejsze rzeczy.
Odpowiedz@not2pun: Tylko, że nikt z "wielkich tego świata" na to nie pójdzie. Śmieszy mnie to, że wielu "oszołomów" mówi o tym całym ekoterroryźmnie a nikt ich nie słucha. Potem jest tylko masa memów i zgrzytanie zębów. Podobnie teraz "oszołomy" ostrzegają przed likwidacją gotówki, 15 minutowymi miastami i itp., ale to przecież oszołomstwo. Potem nawet memy będą zakazane.
Odpowiedz@Pan_Jacenty: Obawim sie ze to nie 'wielcy tego swiata', tylko zwykle Janusze decyduja co kupia. I niestety kazdy z nich chce miec 2,5 tonowego pickupa zamiast corolle czy golfa. I kazdy z nich chce miec nowego iphonea 15, a nie lazic ze starym 'zuzytym' numerem 12. A korporacje to tylko dostarczaja. No i oczywiscie atakuja 'gadzeciarza' drzemiacego w kazdym z nas skutecznymi kampaniami reklamowymi. To nie korporacje - tylko my sami. nie indywidualnie - tylko w grupie.
Odpowiedz@Piotrwie: wiesz ale ci wielcy mogą więcej wymyślić jak auta na baterie, nawet ci ekolodzy mówią, ze to nie chodziło o to by robić3 tonowe auta na baterie, tylko małe miejskie autka. Wiec skoro Janusz źle myśli, to trzeba to zrobić inaczej, np wprowadzić obowiązkową gwarancje na 10 lat, np możliwość zakupu nowego auta też np 1x na 10 lat itp, jest duzo naprawdę ekologicznych opcji, a nie wielkie akumulatory na kołach ze złotymi klamkami. Przecież po cenach tych aut widać że samochód w przyszłości to nie ma być coś dla zwykłego człowieka, sama też żywotność tych aut spadnie znacznie poniżej obecnych spalinówek. Ogólnie ekologia to kolejny biznes. Ja sam np dałem się nabić w panele słoneczne i wyszło na to ze wydałem 20k by rocznie płacić 1000zł mniej za prąd, fakt że to wina pis i ich zmian, ale jednak dałem się nabić.
Odpowiedz