Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Piątka

Dodaj nowy komentarz
avatar kaiezet
0 4

Mam wszystkie pięć. Jestem niczym mityczny jednorożec?

Odpowiedz
avatar Malikkun
0 2

Ugotowanie wody na herbatę się nie liczy.

Odpowiedz
avatar zyxxx
1 1

bzdura. Niektóre są nieme.

Odpowiedz
avatar ciomak
4 4

Punkty 2 i 5 nikt nie ma wplywu. Punktów 1 i 4 możesz swojego faceta nauczyć to naprawdę nie jest trudne. nauka pkt 1 może zająć 2 minuty gdzie przy okazji igraszek po prostu pokażesz mu jak ma Cię stymulować a później o tym porozmawiacie. Naprawdę polecam porozmawiać o własnych upodobaniach w ramach związku. A co do 3, to wystarczy być młodym lub być w miarę dobrej kondycji.

Odpowiedz
avatar ChiKenn
2 2

@ciomak: z tym punktem 4tym to akurat nie koniecznie, bo facet może po prostu tego nie chcieć się nauczyć - piszę o tym dlatego, bo ja jestem takim przypadkiem :) robię w domu naprawdę dużo i wychodzę z założenia, że wszystkiego umieć/robić nie muszę - oczywiście nie mam też w tej kwestii szczególnych wymagań - dla mnie jedzenie to po prostu zaspokajanie potrzeb organizmu - kanapki sobie potrafię zrobić czy ostatecznie odgrzać jakieś mrożonki, z głodu nie umrę ;)

Odpowiedz
avatar yahoo111
3 3

@ciomak: Siła na drugą rundę ma znaczenie może wtedy, gdy facet wytrzymuje 30 sekund. Jak stosunek trwa dłużej niż 10 minut, to o żadnej drugiej rundzie nie będzie mowy.

Odpowiedz
avatar ciomak
0 0

@ChiKenn: Mowa o umiejętności gotowania a nie podziale ról w związku w którym to ty masz gotować. I gotować warto umieć. Czyli umieć zrobić parę zup, upiec jakieś udko czy zapiekankę w piekarniku, usmażyć kotlety. To myślę każdy POWINIEN UMIEĆ. Tym bardziej, że jest to mega proste.

Odpowiedz
avatar ChiKenn
0 0

@ciomak: podział ról w związku jest właśnie po to, żeby nie trzeba było wszystkiego umieć... podobnie jak w społeczeństwie (czyli współczesnym rynku pracy) - zajmujesz się tym na czym się znasz i jesteś w tym dobrym specjalistą, innymi rzeczami zajmują się inni (specjaliści). Jeśli próbujesz się znać na wszystkim po trochu to ostatecznie w niczym nie będziesz naprawdę dobry. A dlaczego warto? Kwestia subiektywna, każdy ma inne priorytety w życiu. Ja tam nawet herbaty zwykle nie piję tylko wodę, fakt że tak zdrowiej, ale głównie dlatego że po prostu szybciej i prościej mi nalać wody z kranu do szklanki niż parzyć herbatę :) Zapiekankę ogarnę, bo to jest jak zrobienie kanapki ;)

Odpowiedz
avatar ciomak
1 1

@ChiKenn: Podział ról jest po to aby się wygodnie żyło, z umiejętnością do robienia czegoś może to nie mieć żadnego związku. A z ta herbatą to serio? Że niby jest coś prostszego niż parzenie herbaty... Ty jakiś chiński mistrz z tym parzeniem? Ja zalewam i jak ostygnie to piję. I to samo z tym że w niczym nie będe dobry. Kolejny specjalista od kałczingu. Ubrać też się nie potrafisz? Ani buta zawiązać? Bo aż taką specjalizację sobie zrobiłeś? Powinieneś znać się na JAK NAJWIĘKSZEJ LICZBIE RZECZY. A ten kałczing sobie wsadź głęboko w tyłek. Jeżeli uznasz że np. Znanie się na dbaniu o samochód i dobrej jeździe sprawi że będzie Ci lepiej słuzył NIEZALEŻNIE jaki masz podział ról. Znanie się na podstawach dietetyki pozwoli Ci znacznie lepiej się czuć i wyeleminować mnóstwo problemów. Znanie się na podstawach elektryki pozwoli ci kupić odpowiednie żarówki do domu, czy rozplanować instalację w mieszkaniu/domu, czy po prostu wiedzieć, że czasem wystarczy podnieść zabezpieczenie by prąd wrócił. Z tym by być specjalistą w wąskiej dziedzinie to daj sobie spokój i zostaw to dla szkoleń o samorozwoju. 95% ludzi pracuje w SZEROKICH DZIEDZINACH i kupuje od SZEROKICH DZIEDZIN. Jak teraz szukałem ekipy do wykończenia mieszkania to szukałem ekipy która mi zrobi WSZYSTKO a nie jednej do tynków, drugiej do płytek a trzeciej do malowania i czwartej do huk wie czego. Znanie się na podstawach medycyny pozwoli ci mieć świadomość że należy się regularnie badać czy np robić sobie co parę lat markery rakowe. Znanie się na podstawach podnoszenia ciężarów pozwoli ci wiedzieć ile jesteś wstanie podnieść oraz jak ułożyć plecy by sobie krzywdy nie zrobić jak będziesz kanapę ze szwagrem wnosił. I nikt nie mówi że musisz być specjalistą w każdej z dziedzin. Ale znanie PODSTAW, Da Ci ogromną świadomość, z tym kiedy trzeba wezwać specjalistę jak rozpoznać że nie zrobił fuszerki ani Ciebie w hu**a. Ja już się przejechałem na lekarzach co zamiast mi pomóc to mnie zarzucili lekami, przejechałem się na mechanikach którzy zamiast powiedzieć mi że moje auto to złom to mi naprawiali i naprawiali co chwila kolejną rzecz aż wrzuciłem drugie tyle w auto za ile je kupiłem. I dopiero jak znalazłem innego mechanika to powiedział że oni doskonale wiedzieli co będzie do robienia. Kompletnie się nie zgadzam. Straciłem dziesiątki tysięcy na różnych specjalistach, a wystarczyło mieć podstawową wiedzę by wiedzieć że i oni się gówno znają. Ale to mądry ja po szkodzie.

Odpowiedz
avatar ChiKenn
0 0

@ciomak: "Podział ról jest po to aby się wygodnie żyło, z umiejętnością do robienia czegoś może to nie mieć żadnego związku." może nie mieć, ale może tez mieć - kwestia jak ktoś ma te kwestie poukładane "A z ta herbatą to serio? Że niby jest coś prostszego niż parzenie herbaty" no przecież już Ci napisałem co jest prostsze: odkręcenie kranu i nalanie wody do szklanki jest dużo prostsze niż nalanie jej do czajnika, zagotowanie, wsypanie herbaty do kubka, zalanie wrzątkiem, odczekanie aż się zaparzy i przestygnie, żeby móc się napić... a przede wszystkim dużo mniej czasochłonne. I ja doskonale rozumiem, że dla kogoś smak herbaty jest na tyle ważny, że będzie to robić kilka razy dziennie, ale zrozum też że są osoby o innych potrzebach i priorytetach :) "Ubrać też się nie potrafisz? Ani buta zawiązać? Bo aż taką specjalizację sobie zrobiłeś?" Potrafię bo jest mi to potrzebne. Ale np. nie potrafię obsługiwać żelazka, dlaczego? Z racji tego, że nie lubię chodzić w koszulach czy eleganckich strojach - umiejętność ta nie jest mi potrzebna. "A ten kałczing sobie wsadź głęboko w tyłek" jaki znów kołczing? To Ty o tym wspomniałeś nie ja. Dyskutujesz ze mną czy z jakimiś urojeniami w swojej głowie? "Powinieneś znać się na JAK NAJWIĘKSZEJ LICZBIE RZECZY." OK, mogę się z tym zgodzić, ale pod warunkiem że są to tematy które są mi POTRZEBNE. Po co mi umiejętności, z których nie muszę korzystać ani też ich posiadanie nie sprawia mi żadnej przyjemności? Dbać o samochód potrafię, w kwestii elektryki wymienię nie tylko żarówkę ale też gniazdko lub włącznik. Ostatnio zamontowałem i skonfigurowałem moduły do automatyki oświetlenia (element domu inteligentnego). Potrafię też rozebrać, wyczyścić, złożyć i obsługiwać karabin :) "95% ludzi pracuje w SZEROKICH DZIEDZINACH i kupuje od SZEROKICH DZIEDZIN" ale ja akurat w gastronomii ani niczym co jest choć odrobinę z gastronomią powiązane nie pracuję... po za tym jest jeszcze te 5% "Jak teraz szukałem ekipy do wykończenia mieszkania to szukałem ekipy która mi zrobi WSZYSTKO a nie jednej do tynków, drugiej do płytek a trzeciej do malowania i czwartej do huk wie czego." No widzisz, a jak ja budowałem kilka lat temu dom to miałem nawet oddzielną ekipę od tynków wewnętrznych i zewnętrznych. Odnoszę wrażenie, że piszesz to wszystko z perspektywy osoby samotnej lub takiej, która rozstanie bierze pod uwagę (źle Ci w związku, w którym jesteś). Ja żyję i planuję żyć dalej w długim, stałym związku z partnerką więc dla mnie ma duży sens podział wiedzy i kompetencji. Sam ogarniam np. gniazdko, samochód czy naprawę robota odkurzającego, a partnerka przypomni mi żebym poszedł na badanie kontrolne do lekarza czy ugotuje obiad.

Odpowiedz
avatar ciomak
0 0

@ChiKenn: Co do herbaty to ostatnio inżynierowie z nasa wynaleźli butelkę co trzyma temperature napoju który do niego wlejesz. Nazywa się to termos. :) I kolejny pro tip to jak się w czajniku gotuje woda to nie musisz stać i sie na niego patrzeć. Możesz zrobić coś innego. No serio, że prowadzę dyskusję że komuś jest za czasochłonnie zagotować wodę w czajniku... Normalnie no co przeznaczasz te zaoszczędzone 2 minuty? Ma czas na dyskutowanie z anonimami na stronie ze śmiesznymi obrazkami, ale na zagotowanie herbaty PANIEEEEE ZAROBIONY JESTEM. To za duzo czekać. I Twoja diagnoza jest zupełnie błędna. Mam żonę i dwójkę dzieci. I jak żona była w szpitalu z dzieckiem to ja normalnie ugotowałem obiady dla siebie, drugiego dziecka i czasem jeszcze dla rodziców czy szwagierki co pomagała nam w tamtym czasie. A nie 4 tygodnie leciałem na zupkach chińskich. Podobnie jak wracałem wcześniej z pracy to też mogłem wstawić tę zupę żeby się gotowała. A nie ciągle coś zamawiać czy czekać, aż wróci. Wiedza i umiejętności to jest WOLNOŚĆ. Podobnie żona, coś musi ogarnąć to mogę jej wyprasować sukienkę, a nie że TO JEJ PRACA I NIECH SIĘ WYPCHA. Nie jestem niewolnikiem podziału pracy i ról. I nie muszę super gotować, nie musze super ogarniać odplamiaczy żeby umieć sobie po prostu uprać gacie. U mnie podział ról to ogólne zasady które w każdej chwili moga się zmienić, a nie rygor. No ale jak ktoś z robienia herpaty robi trudność to i z gotowania i prasowania wychodzi że to technika rakietowa i jak nie daj borze sosnowy zgłębi tę tejemną wiedzę to juz nigdy nie osiagnie perfekcji w innej dziedzinie bo się zbytnio rozproszy i przeładuje wiedzą o tym jak prasować. I programuje sterowniki, ale żeby pralke nastawić to gdzieeeeee panieee. Za dużo czytania i ogarniania. Trzeba się specjalizować XD

Odpowiedz
avatar ChiKenn
0 0

@ciomak: "Co do herbaty to ostatnio inżynierowie z nasa wynaleźli butelkę co trzyma temperature napoju który do niego wlejesz. Nazywa się to termos." Ale po co mam z niego korzystać? Ty lubisz, korzystaj, nie bronię Ci przecież. "I kolejny pro tip to jak się w czajniku gotuje woda to nie musisz stać i sie na niego patrzeć. Możesz zrobić coś innego." a gdzie ja napisałem, że trzeba stać i patrzeć? "Normalnie no co przeznaczasz te zaoszczędzone 2 minuty?" na dyskusję tutaj z Tobą, mimo wszystko sprawia mi to dużo większą przyjemność niż picie herbaty :) "Ma czas na dyskutowanie z anonimami na stronie ze śmiesznymi obrazkami, ale na zagotowanie herbaty" no widzisz, są ludzie którzy mają inne priorytety niż Ty, niesamowite, czyż nie? :D "I jak żona była w szpitalu z dzieckiem to ja normalnie ugotowałem obiady dla siebie, drugiego dziecka i czasem jeszcze dla rodziców czy szwagierki co pomagała nam w tamtym czasie." no widzisz, super, gratuluje... i to znaczy, że każdy musi być taki jak Ty? "A nie 4 tygodnie leciałem na zupkach chińskich." wiesz o tym, że jest coś takiego jak restauracje czy chociażby zamrażarki, w których można przechowywać większy zapas już przygotowanych posiłków do szybkiego rozmrożenia? "Wiedza i umiejętności to jest WOLNOŚĆ." OK, zgadzam się, ale żyjemy w bardzo skomplikowanych czasach i wszystkiego nauczyć się po prostu nie da - każdy ma ograniczone możliwości w tej kwestii więc ja wolę moją wiedzę i umiejętności rozwijać w innym kierunku niż Ty? Czy to coś złego? "U mnie podział ról to ogólne zasady które w każdej chwili moga się zmienić, a nie rygor." to nie kwestia rygoru tylko zbudowanie w swoim życiu i dla swojej rodziny takiego poziomu bezpieczeństwa i stabilizacji, że o zmianie tych zasad decydujemy sami (czyli możemy się na nie przygotować), a nie są one narzucane przez innych czy niesprzyjające okoliczności. "No ale jak ktoś z robienia herpaty robi trudność to i z gotowania i prasowania" ale po co mam robić coś co jest mi niepotrzebne? Jaki by to miało mieć cel? Mam chodzić w koszuli tylko po to, żeby móc posiąść umiejętność prasowania mimo, że się w tej koszuli źle czuję?

Odpowiedz
avatar Nichty
0 4

Ojej, kogoś ten post zabolał xD

Odpowiedz
avatar ChiKenn
2 4

@Nichty: kogo? ciebie?

Odpowiedz
Udostępnij