Szykuje się ban dla "W pustyni i w puszczy" i "Murzynka Bambo", bo ten pan uważa je za skrajnie rasistowskie. Ciekawi mnie co zaproponuje w zamian. I chyba nie chcę wiedzieć, zważywszy jak daleko po lewej się ten pan znajduje.
@urojony123: masz rację - sam się w tym pogubiłem. Przyznaję się do błędu - MEN i MNiSW to osobne twory z różnymi kompetencjami. Jednak, dalej uważam, że osoby o dość skrajnych poglądach - czy lewych, czy prawych nie powinny mieszać się w edukację, ani podstawową, ani wyższą.
To, że ministrów można wybierać spoza posłów to akurat, przynajmniej w praktyce, bardzo dobry pomysł. Ministrem, czy vice powinni być eksperci w danej dziedzinie, a wyobraźmy sobie, że z partii, która wygrała wybory żaden np. finansista nie dostał się do sejmu. I wtedy ministrem finansów zostaje np. socjolog. Problemem w Polsce jest to, że tym w/w ministrem zostaje kolega, a nie fachowiec, ale w teorii to rozwiązanie powinno być dobre.
Szykuje się ban dla "W pustyni i w puszczy" i "Murzynka Bambo", bo ten pan uważa je za skrajnie rasistowskie. Ciekawi mnie co zaproponuje w zamian. I chyba nie chcę wiedzieć, zważywszy jak daleko po lewej się ten pan znajduje.
Odpowiedz@NN007: Akurat "W pustyni i w puszczy" to słusznie, tak gównianej cegły bardzo długo idzie szukać, jest beznadziejna.
Odpowiedz@NN007: Nie orientuję się szczególnie dobrze w polityce, ale MNiSW nie będzie odpowiadać chyba za listy lektur.
Odpowiedz@urojony123: masz rację - sam się w tym pogubiłem. Przyznaję się do błędu - MEN i MNiSW to osobne twory z różnymi kompetencjami. Jednak, dalej uważam, że osoby o dość skrajnych poglądach - czy lewych, czy prawych nie powinny mieszać się w edukację, ani podstawową, ani wyższą.
OdpowiedzTo, że ministrów można wybierać spoza posłów to akurat, przynajmniej w praktyce, bardzo dobry pomysł. Ministrem, czy vice powinni być eksperci w danej dziedzinie, a wyobraźmy sobie, że z partii, która wygrała wybory żaden np. finansista nie dostał się do sejmu. I wtedy ministrem finansów zostaje np. socjolog. Problemem w Polsce jest to, że tym w/w ministrem zostaje kolega, a nie fachowiec, ale w teorii to rozwiązanie powinno być dobre.
Odpowiedz@marian0 jasne ze dobrze ze jest opcja wyboru, tylko czemu akurat ten dzban?
OdpowiedzJeśli do sejmu dostał się Mejza, to ja nie wierzę w to, że wyborcy potrafią ocenić kandydatów do sejmu.
OdpowiedzA od kiedy to wyborcy wybierają wiceministrów?
Odpowiedz