Nie rozumiem, po co w ogóle robić coś takiego. Mieliśmy mieć rozdział państwa od Kościoła. Czemu państwo ma organizować wiernym sposoby finansowania ich wspólnoty? Niech sami się zaktywizują.
Poza tym czy "odpis od podatku", nie oznacza, że tak naprawdę Kościół i tak będzie finansowany z budżetu? Bo po prostu część kasy z podatku pójdzie na Kościół, a takiego wiernego to nic nie będzie kosztować.
@ChiKenn Czyli teraz przychód państwa z podatków jeszcze bardziej spadnie. Ciekawe nowy podatek, aby wyrównać straty w budżecie państwa będzie dotyczył tylko wierzących, czy wszyscy będą musieli za to płacić.
@JarekMaKota: Przecież od lat możesz odpisać 1% od zeznania podatkowego na dowolnie wybraną organizację pożytku publicznego. W tej kwestii nic się więc nie zmieni.
@JarekMaKota: Podobno Fundusz Kościelny to jakieś nieprawdopodobne setki miliardów złotych, a oficjalne liczby (216 mln zł w 2023) to podobno bzdury. Więc te kilkaset miliardów teraz popłynie szerokim strumieniem.
Odpis w wysokości 0,3% to raptem 204 mln zł, więc budżet przecież i tak to z nawiązką odzyska.
@Alex2422:
Ponieważ jeśli ma być jak w Niemczech, to jest to DODATKOWY podatek. To jeden plus. Drugi plus jest taki, że liczba osób płacących taki podatek będzie niska, co wreszcie wybije KK z ręki argument o 92% katolików w Polsce. Trzeci plus jest taki, że przy takim finansowaniu wreszcie skończy się wyprzedawanie ziemi politykom za pośrednictwem KK. Obecnie KK kupuje ziemię za 1% wartości a potem za 10% wartości sprzedaje ją politykowi, który ją KK sprzedał. Ohyda.
@yahoo111 O ile wogóle wierzacy będą wpłacać. Jeśli nie, to dziura będzie po obu stronach i przymuszą wszystkich podatkami do jej załatania. Wątpię by kosciół zgodził się na coś na czym nie zarobi jeszcze więcej.
@kylafire: Wspaniała jest ta naiwność, że którykolwiek rząd troszczy się o budżet państwa. Do tej pory zarzut niegospodarności był kierowany w stronę każdego rządu, który kiedykolwiek istniał gdziekolwiek.
@kylafire: Nie wiem, skąd stwierdzenie, że „ma być jak w Niemczech”. Nigdy nie padło takie sformułowanie, więc oczekiwanie, że przyjęty zostanie model niemiecki (a nie np. francuski), jest nierozsądne. A stwierdzenia o kupnie ziemi za 1% wartości i sprzedaż za 10% politykowi nie były nigdy nikomu udowodnione. I akurat kwestia finansowania Kościołów nie ma z tym NIC do rzeczy, bo taki proceder będzie trwał nadal. Ba! Biorąc pod uwagę, że likwidacja Funduszu Kościelnego oznacza zerwanie umowy państwa ze związkami wyznaniowymi sprzed blisko 70 lat, otwiera to drogę do roszczeń w kierunku dóbr zagarniętych Kościołom, z których FK miał być finansowany.
@JarekMaKota: Nie jest w ogóle jasne, jak ma wyglądać finansowanie zadań FK po zmianach. Nie znamy nawet żadnych konkretów ani propozycji zmian, które na razie są tylko w sferze zapowiedzi „opiłowywania” katolików.
@JarekMaKota: dlaczego? płaciliby ze swoich podatków tylko Ci, którzy chcą płacić, wcześniej płacili wszyscy - dlaczego trzeba będzie jakiekolwiek straty wyrównywać?
@Kajothegreat: 1% to raczej za mało będzie, bo to jest tylko 1% podatku, a nie 1% dochodu danej osoby
@JarekMaKota: dlaczego w obecnej sytuacji ktokolwiek miałby pytać kościół o zgodę?
@ChiKenn: Nie o to chodzi. Kolega myślał, że to będzie dodatkowe 1% od podatku dla kościoła. Odpisywać 1% od podatku na wybrany cel można już jednak od lat. Teraz będzie można także na kościół.
@yahoo111: Nie jestem pewien, czy celowo chcesz manipulować fakty, czy może nie rozumiesz tych, którzy mówią o miliardach na kościół.
Oprócz funduszu kościelnego (jakieś 250 mln w 2024 o ile dobrze pamiętam) państwo także finansuje np. lekcje religii itp. (nie wiem, na co jeszcze się wydaje). W sumie to było podobno coś koło 2,5 mld.
Nie należy też zapominać, że np. w 2020 do 2022 (jeśli się nie mylę) państwo także dało jakieś 330 mln dotacji na biznesy Rydzyka - co także niektórzy liczyli jako wydatki na kościół.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 stycznia 2024 o 0:52
@Kajothegreat: a wcześniej nie można było?
do wydatków na kościół z tego co kojarzę można też doliczyć składki emerytalne i rentowe, których duchowieństwo chyba nie płaci oraz brak jakichkolwiek podatków od dochodu
@Kajothegreat: Wedle danych GUS za rok 2021 zadeklarowanych katolików w Polsce było 27mln 100tyś (prościej: 27 100 000 ludzi). Licząc, że z nich aktywnie chodziło do kościoła wedle danych podanych przez samą sektę 28%, to daje nam jakieś ~7 588 000 uczestniczących w "sakramencie komunii". Dodajmy do tego dzieci i osoby, które nie uczestniczą w dzieleniem się "ciałem cieśli" i mamy jakieś 40% (+/-), co nam da z kolei ~10 840 000 ludzi chodzących co niedziele do tego przybytku. To teraz powiedzmy, że poza weselami, chrztami, czy pogrzebami, każde z tych daje 1zł na tzw. tacę raz w tygodniu, to nam daje ~43 380 000zł miesięcznie, a to daje z kolei ~520 560 000zł rocznie. I to z samej tacy, czyli opodatkowanie tego to byłoby jakieś +/- 100mln rocznie.
Pogrzeby to średnio w kraju 800zł za jeden, a katolickich za ten sam rok było ~350 000, co daje w przeliczeniu ~280 000 000zł. Z chrztami jest dla sekty katolickiej gorzej, bo ~3/4 tyle, co pogrzebów, a tu cena jest też nieco "łaskawsza", bo średnio to 700zł. Chrzty więc przynoszą ~184 000 000zł rocznie.
Do tego komunie i bierzmowania, które również sporo kasy przynoszą, w sumie to ~400 000 000zł rocznie.
Renty, emerytury kościelne, liczne ulgi podatkowe... KK rocznie Polskę kosztuje ~20 mld złotych, gdy zbierzemy to wszystko do kupy.
Tylko, że... są jeszcze grunty, które kk otrzymywał przez 8 lat za bezcen, dotacje z budżetów na projekty, które "wygrywa" kk.
Tak na prawdę poziom rozpasania jest potworny i nikt poza samą administracją tej sekty w Polsce nie zna pełni zagrabionego Polakom majątku.
@Loganesko:
> Pogrzeby to średnio w kraju 800zł za jeden, a katolickich za ten sam rok było ~350 000, co daje w przeliczeniu ~280 000 000zł. Z chrztami jest dla sekty katolickiej gorzej, bo ~3/4 tyle, co pogrzebów, a tu cena jest też nieco "łaskawsza", bo średnio to 700zł. Chrzty więc przynoszą ~184 000 000zł rocznie.
Źródło: Instytut danych z dupy.
@Loganesko: Oh... No cóż, w każdym razie (moim zdaniem) niewątpliwie powinniśmy jak najszybciej skończyć z finansowaniem KK. Nie do końca też rozumiem, jak w ogóle można ich bronić.
@Loganesko: Nie wiem, gdzie za chrzest jest w ogóle jakakolwiek opłata, bo w Krakowie i okolicach jest dla chrzestnych za wydanie zaświadczenia z parafii zamieszkania jedynie ofiara co łaska.
Za pogrzeb jest różnie zależnie od miejsca, ale mam pytanie, czy liczysz za pogrzeb wszystkie opłaty, czyli księdza, zakrystianina, organistę i dobrowolne intencje mszalne, czy tylko któreś z tych opłat? Bo tak się śmiesznie składa, że tu, gdzie mieszkam, wszystkie te opłaty w imieniu żałobników przekazuje zakład pogrzebowy i osobiście księża w kancelariach nie przyjmują żadnej opłaty.
I korzystanie z wyszukiwarki nie jest problemem, ale tak się śmiesznie składa, że takie sensacyjne zestawienia są najczęściej robione przez media w jednej bańce informacyjnej.
Poza tym pogrzebu robić nie trzeba, gmina pochowa prochy w zbiorowym grobie za darmo. Ale jak chcesz zrobić pogrzeb, to widziałeś może, ile kosztuje zorganizowanie „pogrzebu humanistycznego”?
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 stycznia 2024 o 14:25
@yahoo111: Po kolei:
To że w jednej miejscowości pewne rzeczy są za darmo, nie oznacza, że wszędzie są. Są miasta z darmową komunikacją miejską, co nie czyni tego regułą.
Samego księdza, który często życzy sobie żeby organistę samemu opłacić, o innych nie wspominając.
Co do sprawy korzystania z internetu po to się ma rozum żeby go ogarniać, a nie brać pierwsze z brzegu źródło. Tyle.
Nie, pogrzebu robić nie trzeba... sprawdź sobie, co na to prawo, bo zgodnie z nim nie możesz nawet wylądować w urnie w domu z rodziną lub nie można rozsypać cię w górach/morzu itp.
A cmentarze? Nawet komunalne są w rękach czarnych katabasów, u których się za to płaci abonament. To jak to jest? Płacisz 2 razy za to samo? Fajna ściema finansowa.
@Loganesko: Komunalne cmentarze są własnością gminy (samo słowo „komunalny” oznacza tyle, co „gminny”). Jak nie są własnością gminy, to z definicji nie mogą być komunalne. Może mówisz o cmentarzach wyznaniowych w gminach, gdzie nie ma cmentarza komunalnego i ci się pomyliło?
Gmina ma obowiązek zorganizować pochówek za środki z zasiłku pogrzebowego i nie niesie to za sobą żadnych negatywnych skutków prawnych dla spadkobierców.
@yahoo111: a kasa za intencje mszalne to gdzie idzie? przelewem prosto na konto boga, a ksiądz jest tylko pośrednikiem? co do pozostałych kwestii - ja znam kościół gdzie nawet jak nie chcesz organisty to musisz zapłacić (mniej) za to, żeby nie grał - nie spotkałem się natomiast z sytuacja, w której ksiądz by kogoś za darmo pochował. Co to za różnica czy płaci żałobnik czy w ich imieniu i z ich pieniędzy zakład pogrzebowy?
Oczywiście rozumiem, że nikt nikogo nie zmusza do korzystania z usług księży - zgadzam się z tym jak najbardziej i bardzo mnie dziwi, że ktokolwiek jeszcze potrzebuje z tego korzystać - zwłaszcza z tych narzekających na księży i instytucję kościoła. Natomiast faktem jest, że płacić po prostu trzeba, a ksiądz z powołania, który rzeczywiście działa według prawdziwego "co łaska" (więc za darmo również) zdarza się może na jednej na 100 parafii.
@ChiKenn: A kasa na intencje mszalne to idzie od państwa? Bo wydaje mi się, że mówimy tutaj o finansowaniu wspólnot religijnych z budżetu państwa.
Równie dobrze mogę powiedzieć, że jak ktoś prywatnie płaci prostytutce za usługę seksualną, to państwo finansuje prostytucję.
Różnica między płaceniem przez żałobnika a płaceniem przez zakład pogrzebowy jest taka, że w tym drugim przypadku kwota jest jedna dla wszystkich i zakład pogrzebowy ją ustala z parafią w takiej wysokości, żeby na podstawowy pochówek nie brakło pieniędzy z zasiłku pogrzebowego.
A co do księży działających co łaska, to jest to sprawa parafii, a nie poszczególnych duchownych. Jakby któryś ksiądz łamał decyzje proboszcza, to bardzo szybko miałby z tego tytułu nieprzyjemności.
@Loganesko: Oczywiście „prześledzenie tematu” oznacza, że mogę „wrócić” gdy przyjmę twój punkt widzenia, bo każdy inny jest błędny.
@yahoo111: nie, nie idzie od państwa i nie o to mi chodziło - źle mnie zrozumiałeś. Ująłeś te intencje w grupie innych kosztów w taki sposób, jakby miały trafić gdzieś dalej, a nie do kasy parafii... jakby intencje mszalne nie stanowiły dla księdza zarobku.
Swoją drogą - skoro kasa na to idzie z zasiłku pogrzebowego to właściwie można uznać, że idzie z kasy od państwa. Sam na to nie wpadłem, ale właśnie sam to stwierdziłeś :D
A to, że opłata jest stała to co oznacza w tej dyskusji? Chyba tylko tyle, że nie ma opcji "co łaska" albo za darmo, które według Ciebie są wśród księży dostępne.
A proboszcz to jest kto, nie ksiądz? To, że jeden ksiądz wyżej w hierarchii może i narzuca pozostałym wyzbycie się empatii wobec wiernych to jest niby argument na plus dla instytucji KK?
@ChiKenn: Żałobnicy mają pełną decyzyjność, czy chcą pogrzebu religijnego, czy pochówku komunalnego.
To, że opłata jest stała, oznacza że nie ma miejsca na zgarnianie dodatkowych pieniędzy od żałobników przy zgłaszaniu zmarłego w kancelarii (czasem nawet nie ma potrzeby wizyty w kancelarii). I jeśli taka opłata, wnoszona w imieniu żałobników przez zakład pogrzebowy, wynosi 500 zł, to jak to się ma do kwoty 800 zł, o której wspomniał wyżej Loganesko?
@yahoo111: jasne, że mają... a właściwie miał tę decyzyjność nieboszczyk, a oni powinni spełnić jego wolę. Ja się tego nie czepiam przecież, zresztą już o tym wyżej wspomniałem więc zamiast pisać to od nowa, po prostu Ci jeszcze raz wkleję:
"Oczywiście rozumiem, że nikt nikogo nie zmusza do korzystania z usług księży - zgadzam się z tym jak najbardziej i bardzo mnie dziwi, że ktokolwiek jeszcze potrzebuje z tego korzystać - zwłaszcza z tych narzekających na księży i instytucję kościoła. Natomiast faktem jest, że płacić po prostu trzeba, a ksiądz z powołania, który rzeczywiście działa według prawdziwego "co łaska" (więc za darmo również) zdarza się może na jednej na 100 parafii."
A co to za różnica czy 500 czy 800? Płacić trzeba i tyle, co oznacza, że kościół jest firmą usługową jak każda inna.
@mnalicka: Fundusz Kościelny finansował wszystkie zarejestrowane wspólnoty religijne w Polsce w ramach rekompensaty za mienie zajęte przez komunistów.
Ten „złoty strumień” zasilał m.in. fundusz emerytalny duchownych oraz remonty zabytków, które są własnością Kościołów.
Naszła mnie jeszcze jedna myśl, bo nijak nie potrafię tego zrozumieć. Pewnie jestem za głupi.
Z jednej strony mówi się, że podatnicy będą masowo deklarować bezwyznaniowość, żeby w zeznaniu podatkowym nie płacić na Kościół, a z drugiej strony z tych samych źródeł czytam, że odpis podatkowy na Kościół „zrujnuje budżet państwa”.
Mam w związku z tym pytanie: Czy ten „odpis podatkowy” to dodatkowy podatek kościelny (jak jest w Niemczech) i wtedy może rzeczywiście część podatników zadeklaruje bezwyznaniowość, żeby go nie płacić, czy będzie to odpis taki, jak 1,5% PIT na rzecz OPP?
Może jestem ograniczony, ale nie rozumiem, jak to ma być jedno i drugie naraz, żeby równocześnie kosztowało coś i podatnika, i fiskus.
@yahoo111: no właśnie, jak sam piszesz "z jednej strony", a "z drugiej strony" - to są dwie różne strony dyskusji, więc przedstawiają różne argumenty, które nie są za sobą spójne, to chyba oczywiste
"Mam w związku z tym pytanie" z pewnością na Mistrzach siedzą najbardziej decyzyjni w tej kwestii politycy, aby Ci na to pytanie odpowiedzieć ;)
@ChiKenn: Nie oczekuję, że będzie tutaj ktokolwiek decyzyjny. Ale też jest tak, że dyskusja niby trwa, ale jednak osądy są wypowiadane.
Pytam tylko, jak sobie antyklerykałowie wyobrażają, żeby było możliwe jedno i drugie: że odpis będzie kosztował podatników, dlatego będą oni masowo z niego rezygnować, ale że równocześnie gros kosztów będzie na budżecie państwa.
Albo jedno, albo drugie.
@ChiKenn: Nie są umysłem zbiorowym, ale w tych samych źródłach da się przeczytać o jednym i drugim równocześnie. Chyba że to czysta demagogia i rzucanie sprzecznych argumentów jak błotem na zasadzie, że coś się przyklei.
@Klugheit: Nie. A biorąc pod uwagę, jak minusowane i plusowane są komentarze pod tym obrazkiem, odnoszę wrażenie, że wyborcy koalicji rządzącej są bardziej niedojrzali niż ich wyobrażenia o wyborcach konfederacji.
@ChiKenn: Stąd, że Platforma od lat stara się uchodzić za uśmiechniętą partię środka, która nikomu nie nadeptuje na odcisk i wyznaje politykę 'ciepłej wody w kranie'. Przez swoje poprzednie kadencje pokazała, że bardziej niż jakakolwiek linia polityczna interesuje ich władza i dlatego starali się nie narażać Kościołowi ani nie robić za bardzo wbrew wierzącym, bo wiedzą na podstawie politycznych kalkulacji, że to kilka milionów wyborców, którzy nawet jeśli ich nie popierają to mogą na nich zagłosować w ramach "mniejszego zła". Stąd moje lekkie niedowierzanie, bo o ile Lewicy bym się nie dziwił to już PO tak.
@Klugheit ciepła woda w kranie nie wystarczyła. Polacy chcieli reformy, więc ją sobie wybrali 9 lat temu. Mocno się poparzyło, ale PO teraz wie, że nie może być nudną i głaskać wszystkich, bo to znowu się kończy powrotem rozkrzyczanych neobolszewików.
@Ekonom: Jakie „mścić”? Skoro od lat zwolennicy likwidacji Funduszu Kościelnego krzyczą o tym, że KK to „firma usługowa”, to jeśli nie płacisz na jej rzecz „abonamentu”, to musisz zapłacić za usługi doraźnie wg cennika dla usług jednostkowych. Niby czemu KK (i inne związki wyznaniowe) miałyby „usługi dla wiernych” wykonywać za darmo dla osób, które nie są ich członkami?
@Ekonom: przecież za sakramenty czy pogrzeb i tak trzeba oddzielnie płacić - więc 1. ceny tychże pewnie trochę wzrosną 2. jeśli nie będą chcieli ich realizować to w ogóle kasy nie będzie
@yahoo111: przecież teraz też nie wykonują tych usług za darmo, mimo że mają kasę (abonament) od członków
A ponieważ "mądry Polak po szkodzie" to w 2026 roku będzie ich jeszcze mniej.
Odpowiedzczyli wszystkie "słuszne" fundacje żyjące tylko z budżetu też zmienią się na finansowane dobrowolnie?
Odpowiedz@Statler te pisiurskie? Oby. Co potrzebniejsze fundacje wciaz musza polegac na dobroczynnosci i zbiorkach.
OdpowiedzTo by dopiero było jakby tak zakręcono kurek aktywistom wszelkiej maści, którzy jedyne z czego żyją to rządowe granty :-)
Odpowiedz@mnalicka: Wszystkie. POpisiurskie też. I inne grinpisy, WOŚPy itp.
OdpowiedzNie rozumiem, po co w ogóle robić coś takiego. Mieliśmy mieć rozdział państwa od Kościoła. Czemu państwo ma organizować wiernym sposoby finansowania ich wspólnoty? Niech sami się zaktywizują. Poza tym czy "odpis od podatku", nie oznacza, że tak naprawdę Kościół i tak będzie finansowany z budżetu? Bo po prostu część kasy z podatku pójdzie na Kościół, a takiego wiernego to nic nie będzie kosztować.
Odpowiedz@Alex2422: nie będzie idealnie, ale lepiej tak niż nie robić nic... zmiany trzeba wprowadzać małymi krokami
Odpowiedz@ChiKenn Czyli teraz przychód państwa z podatków jeszcze bardziej spadnie. Ciekawe nowy podatek, aby wyrównać straty w budżecie państwa będzie dotyczył tylko wierzących, czy wszyscy będą musieli za to płacić.
Odpowiedz@JarekMaKota: Przecież od lat możesz odpisać 1% od zeznania podatkowego na dowolnie wybraną organizację pożytku publicznego. W tej kwestii nic się więc nie zmieni.
Odpowiedz@JarekMaKota: Podobno Fundusz Kościelny to jakieś nieprawdopodobne setki miliardów złotych, a oficjalne liczby (216 mln zł w 2023) to podobno bzdury. Więc te kilkaset miliardów teraz popłynie szerokim strumieniem. Odpis w wysokości 0,3% to raptem 204 mln zł, więc budżet przecież i tak to z nawiązką odzyska.
Odpowiedz@JarekMaKota: Nie no, nie po to to robią, żeby w budżecie zostało mniej pieniędzy. Jest dokładnie odwrotnie.
Odpowiedz@Alex2422: Ponieważ jeśli ma być jak w Niemczech, to jest to DODATKOWY podatek. To jeden plus. Drugi plus jest taki, że liczba osób płacących taki podatek będzie niska, co wreszcie wybije KK z ręki argument o 92% katolików w Polsce. Trzeci plus jest taki, że przy takim finansowaniu wreszcie skończy się wyprzedawanie ziemi politykom za pośrednictwem KK. Obecnie KK kupuje ziemię za 1% wartości a potem za 10% wartości sprzedaje ją politykowi, który ją KK sprzedał. Ohyda.
Odpowiedz@yahoo111 O ile wogóle wierzacy będą wpłacać. Jeśli nie, to dziura będzie po obu stronach i przymuszą wszystkich podatkami do jej załatania. Wątpię by kosciół zgodził się na coś na czym nie zarobi jeszcze więcej.
Odpowiedz@kylafire: Wspaniała jest ta naiwność, że którykolwiek rząd troszczy się o budżet państwa. Do tej pory zarzut niegospodarności był kierowany w stronę każdego rządu, który kiedykolwiek istniał gdziekolwiek. @kylafire: Nie wiem, skąd stwierdzenie, że „ma być jak w Niemczech”. Nigdy nie padło takie sformułowanie, więc oczekiwanie, że przyjęty zostanie model niemiecki (a nie np. francuski), jest nierozsądne. A stwierdzenia o kupnie ziemi za 1% wartości i sprzedaż za 10% politykowi nie były nigdy nikomu udowodnione. I akurat kwestia finansowania Kościołów nie ma z tym NIC do rzeczy, bo taki proceder będzie trwał nadal. Ba! Biorąc pod uwagę, że likwidacja Funduszu Kościelnego oznacza zerwanie umowy państwa ze związkami wyznaniowymi sprzed blisko 70 lat, otwiera to drogę do roszczeń w kierunku dóbr zagarniętych Kościołom, z których FK miał być finansowany. @JarekMaKota: Nie jest w ogóle jasne, jak ma wyglądać finansowanie zadań FK po zmianach. Nie znamy nawet żadnych konkretów ani propozycji zmian, które na razie są tylko w sferze zapowiedzi „opiłowywania” katolików.
Odpowiedz@JarekMaKota: dlaczego? płaciliby ze swoich podatków tylko Ci, którzy chcą płacić, wcześniej płacili wszyscy - dlaczego trzeba będzie jakiekolwiek straty wyrównywać?
Odpowiedz@Kajothegreat: 1% to raczej za mało będzie, bo to jest tylko 1% podatku, a nie 1% dochodu danej osoby @JarekMaKota: dlaczego w obecnej sytuacji ktokolwiek miałby pytać kościół o zgodę?
Odpowiedz@ChiKenn: Nie o to chodzi. Kolega myślał, że to będzie dodatkowe 1% od podatku dla kościoła. Odpisywać 1% od podatku na wybrany cel można już jednak od lat. Teraz będzie można także na kościół.
Odpowiedz@yahoo111: Nie jestem pewien, czy celowo chcesz manipulować fakty, czy może nie rozumiesz tych, którzy mówią o miliardach na kościół. Oprócz funduszu kościelnego (jakieś 250 mln w 2024 o ile dobrze pamiętam) państwo także finansuje np. lekcje religii itp. (nie wiem, na co jeszcze się wydaje). W sumie to było podobno coś koło 2,5 mld. Nie należy też zapominać, że np. w 2020 do 2022 (jeśli się nie mylę) państwo także dało jakieś 330 mln dotacji na biznesy Rydzyka - co także niektórzy liczyli jako wydatki na kościół.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 stycznia 2024 o 0:52
@Kajothegreat: a wcześniej nie można było? do wydatków na kościół z tego co kojarzę można też doliczyć składki emerytalne i rentowe, których duchowieństwo chyba nie płaci oraz brak jakichkolwiek podatków od dochodu
Odpowiedz@Kajothegreat: Wedle danych GUS za rok 2021 zadeklarowanych katolików w Polsce było 27mln 100tyś (prościej: 27 100 000 ludzi). Licząc, że z nich aktywnie chodziło do kościoła wedle danych podanych przez samą sektę 28%, to daje nam jakieś ~7 588 000 uczestniczących w "sakramencie komunii". Dodajmy do tego dzieci i osoby, które nie uczestniczą w dzieleniem się "ciałem cieśli" i mamy jakieś 40% (+/-), co nam da z kolei ~10 840 000 ludzi chodzących co niedziele do tego przybytku. To teraz powiedzmy, że poza weselami, chrztami, czy pogrzebami, każde z tych daje 1zł na tzw. tacę raz w tygodniu, to nam daje ~43 380 000zł miesięcznie, a to daje z kolei ~520 560 000zł rocznie. I to z samej tacy, czyli opodatkowanie tego to byłoby jakieś +/- 100mln rocznie. Pogrzeby to średnio w kraju 800zł za jeden, a katolickich za ten sam rok było ~350 000, co daje w przeliczeniu ~280 000 000zł. Z chrztami jest dla sekty katolickiej gorzej, bo ~3/4 tyle, co pogrzebów, a tu cena jest też nieco "łaskawsza", bo średnio to 700zł. Chrzty więc przynoszą ~184 000 000zł rocznie. Do tego komunie i bierzmowania, które również sporo kasy przynoszą, w sumie to ~400 000 000zł rocznie. Renty, emerytury kościelne, liczne ulgi podatkowe... KK rocznie Polskę kosztuje ~20 mld złotych, gdy zbierzemy to wszystko do kupy. Tylko, że... są jeszcze grunty, które kk otrzymywał przez 8 lat za bezcen, dotacje z budżetów na projekty, które "wygrywa" kk. Tak na prawdę poziom rozpasania jest potworny i nikt poza samą administracją tej sekty w Polsce nie zna pełni zagrabionego Polakom majątku.
Odpowiedz@Loganesko: > Pogrzeby to średnio w kraju 800zł za jeden, a katolickich za ten sam rok było ~350 000, co daje w przeliczeniu ~280 000 000zł. Z chrztami jest dla sekty katolickiej gorzej, bo ~3/4 tyle, co pogrzebów, a tu cena jest też nieco "łaskawsza", bo średnio to 700zł. Chrzty więc przynoszą ~184 000 000zł rocznie. Źródło: Instytut danych z dupy.
Odpowiedz@yahoo111: gazetaprawna.pl Wujek google nie boli, ale cóż, zindoktrynowane ciemnotą łby tak mają.
Odpowiedz@ChiKenn: Nie, można było tylko na organizacje pożytku publicznego (czyli organizacje charytatywne itp.)
Odpowiedz@Loganesko: Oh... No cóż, w każdym razie (moim zdaniem) niewątpliwie powinniśmy jak najszybciej skończyć z finansowaniem KK. Nie do końca też rozumiem, jak w ogóle można ich bronić.
Odpowiedz@Kajothegreat: Wiem, ja też nie rozumiem, jak można.
Odpowiedz@Loganesko: Nie wiem, gdzie za chrzest jest w ogóle jakakolwiek opłata, bo w Krakowie i okolicach jest dla chrzestnych za wydanie zaświadczenia z parafii zamieszkania jedynie ofiara co łaska. Za pogrzeb jest różnie zależnie od miejsca, ale mam pytanie, czy liczysz za pogrzeb wszystkie opłaty, czyli księdza, zakrystianina, organistę i dobrowolne intencje mszalne, czy tylko któreś z tych opłat? Bo tak się śmiesznie składa, że tu, gdzie mieszkam, wszystkie te opłaty w imieniu żałobników przekazuje zakład pogrzebowy i osobiście księża w kancelariach nie przyjmują żadnej opłaty. I korzystanie z wyszukiwarki nie jest problemem, ale tak się śmiesznie składa, że takie sensacyjne zestawienia są najczęściej robione przez media w jednej bańce informacyjnej. Poza tym pogrzebu robić nie trzeba, gmina pochowa prochy w zbiorowym grobie za darmo. Ale jak chcesz zrobić pogrzeb, to widziałeś może, ile kosztuje zorganizowanie „pogrzebu humanistycznego”?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 stycznia 2024 o 14:25
@yahoo111: Po kolei: To że w jednej miejscowości pewne rzeczy są za darmo, nie oznacza, że wszędzie są. Są miasta z darmową komunikacją miejską, co nie czyni tego regułą. Samego księdza, który często życzy sobie żeby organistę samemu opłacić, o innych nie wspominając. Co do sprawy korzystania z internetu po to się ma rozum żeby go ogarniać, a nie brać pierwsze z brzegu źródło. Tyle. Nie, pogrzebu robić nie trzeba... sprawdź sobie, co na to prawo, bo zgodnie z nim nie możesz nawet wylądować w urnie w domu z rodziną lub nie można rozsypać cię w górach/morzu itp. A cmentarze? Nawet komunalne są w rękach czarnych katabasów, u których się za to płaci abonament. To jak to jest? Płacisz 2 razy za to samo? Fajna ściema finansowa.
Odpowiedz@Loganesko: Komunalne cmentarze są własnością gminy (samo słowo „komunalny” oznacza tyle, co „gminny”). Jak nie są własnością gminy, to z definicji nie mogą być komunalne. Może mówisz o cmentarzach wyznaniowych w gminach, gdzie nie ma cmentarza komunalnego i ci się pomyliło? Gmina ma obowiązek zorganizować pochówek za środki z zasiłku pogrzebowego i nie niesie to za sobą żadnych negatywnych skutków prawnych dla spadkobierców.
Odpowiedz@yahoo111: Prześledź sobie ten temat i wróć.
Odpowiedz@yahoo111: a kasa za intencje mszalne to gdzie idzie? przelewem prosto na konto boga, a ksiądz jest tylko pośrednikiem? co do pozostałych kwestii - ja znam kościół gdzie nawet jak nie chcesz organisty to musisz zapłacić (mniej) za to, żeby nie grał - nie spotkałem się natomiast z sytuacja, w której ksiądz by kogoś za darmo pochował. Co to za różnica czy płaci żałobnik czy w ich imieniu i z ich pieniędzy zakład pogrzebowy? Oczywiście rozumiem, że nikt nikogo nie zmusza do korzystania z usług księży - zgadzam się z tym jak najbardziej i bardzo mnie dziwi, że ktokolwiek jeszcze potrzebuje z tego korzystać - zwłaszcza z tych narzekających na księży i instytucję kościoła. Natomiast faktem jest, że płacić po prostu trzeba, a ksiądz z powołania, który rzeczywiście działa według prawdziwego "co łaska" (więc za darmo również) zdarza się może na jednej na 100 parafii.
Odpowiedz@ChiKenn: A kasa na intencje mszalne to idzie od państwa? Bo wydaje mi się, że mówimy tutaj o finansowaniu wspólnot religijnych z budżetu państwa. Równie dobrze mogę powiedzieć, że jak ktoś prywatnie płaci prostytutce za usługę seksualną, to państwo finansuje prostytucję. Różnica między płaceniem przez żałobnika a płaceniem przez zakład pogrzebowy jest taka, że w tym drugim przypadku kwota jest jedna dla wszystkich i zakład pogrzebowy ją ustala z parafią w takiej wysokości, żeby na podstawowy pochówek nie brakło pieniędzy z zasiłku pogrzebowego. A co do księży działających co łaska, to jest to sprawa parafii, a nie poszczególnych duchownych. Jakby któryś ksiądz łamał decyzje proboszcza, to bardzo szybko miałby z tego tytułu nieprzyjemności. @Loganesko: Oczywiście „prześledzenie tematu” oznacza, że mogę „wrócić” gdy przyjmę twój punkt widzenia, bo każdy inny jest błędny.
Odpowiedz@yahoo111: nie, nie idzie od państwa i nie o to mi chodziło - źle mnie zrozumiałeś. Ująłeś te intencje w grupie innych kosztów w taki sposób, jakby miały trafić gdzieś dalej, a nie do kasy parafii... jakby intencje mszalne nie stanowiły dla księdza zarobku. Swoją drogą - skoro kasa na to idzie z zasiłku pogrzebowego to właściwie można uznać, że idzie z kasy od państwa. Sam na to nie wpadłem, ale właśnie sam to stwierdziłeś :D A to, że opłata jest stała to co oznacza w tej dyskusji? Chyba tylko tyle, że nie ma opcji "co łaska" albo za darmo, które według Ciebie są wśród księży dostępne. A proboszcz to jest kto, nie ksiądz? To, że jeden ksiądz wyżej w hierarchii może i narzuca pozostałym wyzbycie się empatii wobec wiernych to jest niby argument na plus dla instytucji KK?
Odpowiedz@ChiKenn: Żałobnicy mają pełną decyzyjność, czy chcą pogrzebu religijnego, czy pochówku komunalnego. To, że opłata jest stała, oznacza że nie ma miejsca na zgarnianie dodatkowych pieniędzy od żałobników przy zgłaszaniu zmarłego w kancelarii (czasem nawet nie ma potrzeby wizyty w kancelarii). I jeśli taka opłata, wnoszona w imieniu żałobników przez zakład pogrzebowy, wynosi 500 zł, to jak to się ma do kwoty 800 zł, o której wspomniał wyżej Loganesko?
Odpowiedz@yahoo111: jasne, że mają... a właściwie miał tę decyzyjność nieboszczyk, a oni powinni spełnić jego wolę. Ja się tego nie czepiam przecież, zresztą już o tym wyżej wspomniałem więc zamiast pisać to od nowa, po prostu Ci jeszcze raz wkleję: "Oczywiście rozumiem, że nikt nikogo nie zmusza do korzystania z usług księży - zgadzam się z tym jak najbardziej i bardzo mnie dziwi, że ktokolwiek jeszcze potrzebuje z tego korzystać - zwłaszcza z tych narzekających na księży i instytucję kościoła. Natomiast faktem jest, że płacić po prostu trzeba, a ksiądz z powołania, który rzeczywiście działa według prawdziwego "co łaska" (więc za darmo również) zdarza się może na jednej na 100 parafii." A co to za różnica czy 500 czy 800? Płacić trzeba i tyle, co oznacza, że kościół jest firmą usługową jak każda inna.
OdpowiedzAle wiecie, że to w sposób nieproporcjonalnie większy od Kościoła katolickiego dotknie wszystkie pozostałe wspólnoty religijne?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 stycznia 2024 o 14:24
@yahoo111 w jaki sposob? Tylko kosciol bedzie kwiczal bo sie przyzwyczail do zlotego strumienia od panstwa.
OdpowiedzTo niech się pomodlą o pieniądze, skoro twierdzą, że modlitwa cokolwiek daje.
Odpowiedz@mnalicka: Fundusz Kościelny finansował wszystkie zarejestrowane wspólnoty religijne w Polsce w ramach rekompensaty za mienie zajęte przez komunistów. Ten „złoty strumień” zasilał m.in. fundusz emerytalny duchownych oraz remonty zabytków, które są własnością Kościołów.
OdpowiedzNaszła mnie jeszcze jedna myśl, bo nijak nie potrafię tego zrozumieć. Pewnie jestem za głupi. Z jednej strony mówi się, że podatnicy będą masowo deklarować bezwyznaniowość, żeby w zeznaniu podatkowym nie płacić na Kościół, a z drugiej strony z tych samych źródeł czytam, że odpis podatkowy na Kościół „zrujnuje budżet państwa”. Mam w związku z tym pytanie: Czy ten „odpis podatkowy” to dodatkowy podatek kościelny (jak jest w Niemczech) i wtedy może rzeczywiście część podatników zadeklaruje bezwyznaniowość, żeby go nie płacić, czy będzie to odpis taki, jak 1,5% PIT na rzecz OPP? Może jestem ograniczony, ale nie rozumiem, jak to ma być jedno i drugie naraz, żeby równocześnie kosztowało coś i podatnika, i fiskus.
Odpowiedz@yahoo111: no właśnie, jak sam piszesz "z jednej strony", a "z drugiej strony" - to są dwie różne strony dyskusji, więc przedstawiają różne argumenty, które nie są za sobą spójne, to chyba oczywiste "Mam w związku z tym pytanie" z pewnością na Mistrzach siedzą najbardziej decyzyjni w tej kwestii politycy, aby Ci na to pytanie odpowiedzieć ;)
Odpowiedz@ChiKenn: Nie oczekuję, że będzie tutaj ktokolwiek decyzyjny. Ale też jest tak, że dyskusja niby trwa, ale jednak osądy są wypowiadane. Pytam tylko, jak sobie antyklerykałowie wyobrażają, żeby było możliwe jedno i drugie: że odpis będzie kosztował podatników, dlatego będą oni masowo z niego rezygnować, ale że równocześnie gros kosztów będzie na budżecie państwa. Albo jedno, albo drugie.
Odpowiedz@yahoo111: i wszyscy antyklerykałowie stanowią jeden wielki umysł zbiorowy? każdy musi myśleć tak samo i wyrażać spójne poglądy w danym temacie?
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 2 stycznia 2024 o 7:23
@ChiKenn: Nie są umysłem zbiorowym, ale w tych samych źródłach da się przeczytać o jednym i drugim równocześnie. Chyba że to czysta demagogia i rzucanie sprzecznych argumentów jak błotem na zasadzie, że coś się przyklei.
Odpowiedz@yahoo111: no to najwyraźniej przykleiłeś się :) polecam czytać sensowniejsze i mądrzejsze źródła w takim razie :D
OdpowiedzCiekawe czy geniusze od liczenia głosów w PO wzięli pod uwagę, że w ten sposób spadnie im liczba wyborców?
Odpowiedz@Klugheit: Nie. A biorąc pod uwagę, jak minusowane i plusowane są komentarze pod tym obrazkiem, odnoszę wrażenie, że wyborcy koalicji rządzącej są bardziej niedojrzali niż ich wyobrażenia o wyborcach konfederacji.
Odpowiedz@Klugheit: niby skąd taki wniosek? przypominam że to że ktoś jest wierzący nie oznacza automatycznie że jest pro-kościelny (że to tak wyrażę)
Odpowiedz@ChiKenn: Stąd, że Platforma od lat stara się uchodzić za uśmiechniętą partię środka, która nikomu nie nadeptuje na odcisk i wyznaje politykę 'ciepłej wody w kranie'. Przez swoje poprzednie kadencje pokazała, że bardziej niż jakakolwiek linia polityczna interesuje ich władza i dlatego starali się nie narażać Kościołowi ani nie robić za bardzo wbrew wierzącym, bo wiedzą na podstawie politycznych kalkulacji, że to kilka milionów wyborców, którzy nawet jeśli ich nie popierają to mogą na nich zagłosować w ramach "mniejszego zła". Stąd moje lekkie niedowierzanie, bo o ile Lewicy bym się nie dziwił to już PO tak.
Odpowiedz@Klugheit ciepła woda w kranie nie wystarczyła. Polacy chcieli reformy, więc ją sobie wybrali 9 lat temu. Mocno się poparzyło, ale PO teraz wie, że nie może być nudną i głaskać wszystkich, bo to znowu się kończy powrotem rozkrzyczanych neobolszewików.
OdpowiedzI cyk, nie utrzymujesz kościółka - ksiądz nie da chrztu, komunii, ślubu, nie pochowa ciała zmarłego. Będą się mścić klechy.
Odpowiedz@Ekonom: Jakie „mścić”? Skoro od lat zwolennicy likwidacji Funduszu Kościelnego krzyczą o tym, że KK to „firma usługowa”, to jeśli nie płacisz na jej rzecz „abonamentu”, to musisz zapłacić za usługi doraźnie wg cennika dla usług jednostkowych. Niby czemu KK (i inne związki wyznaniowe) miałyby „usługi dla wiernych” wykonywać za darmo dla osób, które nie są ich członkami?
Odpowiedz@Ekonom: przecież za sakramenty czy pogrzeb i tak trzeba oddzielnie płacić - więc 1. ceny tychże pewnie trochę wzrosną 2. jeśli nie będą chcieli ich realizować to w ogóle kasy nie będzie @yahoo111: przecież teraz też nie wykonują tych usług za darmo, mimo że mają kasę (abonament) od członków
Odpowiedz