Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Zwierzęta

Dodaj nowy komentarz
avatar yahoo111
-3 15

@Anetasawicka0: Są też dzieci z autyzmem, które są zafascynowane ogniem i materiałami pirotechnicznymi i cały rok czekają na pokazy sztucznych ogni, więc wrzucanie wszystkich do jednego worka jest głupie. Osobom starszym przeszkadza nie tylko huk petard, ale także (kolejność przypadkowa): - cisza - głośna muzyka - cicha muzyka - gdy jest za jasno - gdy jest za ciemno - gdy ludzie się kłócą - gdy ludzie żyją w zgodzie - parking na osiedlu - gdy dzieci i wnuki nie przyjeżdżają z wizytą, bo nie mają jak dojechać ani gdzie zaparkować I jeszcze wiele innych rzeczy. To samo się znajdzie przy każdej grupie. Zakazywanie w imię dogadzania innym jest z góry skazane na porażkę, bo nigdy wszystkim nie dogodzisz i zawsze ktoś będzie pokrzywdzony. Zakaz fajerwerków brany jako hasło na sztandary partyjne jest czystą demagogią obliczoną na ileś tysięcy głosów.

Odpowiedz
avatar tomasch7
-1 5

@Anetasawicka0 I Ukraińcom, nie zapominajmy o Ukraińcach...

Odpowiedz
avatar Anetasawicka0
-1 17

Od wybuchu petard cierpią również: - dzieci, dorośli i seniorzy z różnymi problemami zdrowotnymi (warto o tym poczytać) - koty i inne zwierzęta domowe i wolno żyjące więc argument, że mszczę się na s***jących, szczekających i agresywnych psach jest mocno nietrafiony.

Odpowiedz
avatar marian0
1 7

Po tym właśnie odróżnia się istotę rozumną od zwierząt.

Odpowiedz
avatar ChiKenn
4 8

Nie ja jestem autorem tego tekstu, znalezione w sieci: "Oj tam, przez godzinkę się poboją, nic im się nie stanie...". Czy rzeczywiście? Odpalanie petard i fajerwerków w noc sylwestrową - dla nas chwila beztroskiej zabawy - to wyrok dla bardzo wielu zwierząt. Domowych i dzikich. Warto znać konsekwencje tej "niewinnej rozrywki". Większość zwierząt słyszy dźwięki znacznie cichsze i o znacznie szerszym zakresie częstotliwości niż te słyszane przez człowieka, dlatego wybuchy petard są dla nich koszmarem. Fajerwerki mogą emitować dźwięki o natężeniu do 190 decybeli, petardy - do około 140 decybeli (dźwięki głośniejsze niż 120 decybeli powodują u człowieka ból ucha, a te powyżej 130 decybeli mogą trwale uszkodzić słuch). Fajerwerki i petardy wytwarzają więc podobny lub wyższy poziom hałasu niż startujące odrzutowce słyszane z odległości 30 metrów. Pies słyszy odgłosy wystrzałów tak 3-4 razy głośniej niż człowiek, kot odczuwa je z mocą eksplozji bomb. Na nagły, silny dźwięk zwierzęta reagują paniczną ucieczką, próbując ukryć się przed nieznośnym bodźcem. Najgorszy jest długotrwały lub często pojawiający się hałas, który wywołuje u zwierząt niezwykle silny stres. Kiedy towarzyszy temu seria świetlnych eksplozji, strach się potęguje. Zwierzę próbuje się wyrwać z ogłuszającego huku, miota się między wybuchami i rozbłyskami, których nie rozumie i do znoszenia których nie przystosowała go ewolucja. Psy zrywają się z uwięzi i potem błąkają się w obłędzie (według szacunków silny strach przed wystrzałami odczuwa ok. 45 proc. psów). Kto 1 stycznia jechał kiedyś przez Polskę, ten widział, jak ja, mnóstwo psów błąkających się po drogach lub zabitych przez samochody i leżących na poboczach. Koty uciekają, szukając cichego miejsca i wiele z nich nigdy nie wraca do domów: giną na zawsze, giną na drogach. A przecież jest jeszcze mnóstwo innych zwierząt wokół nas. Są dzikie ptaki, które słysząc przerażający dźwięk w środku nocy, zrywają się w panice do lotu. Dla wielu z nich hałas okazuje się zabójczy i po sylwestrowej nocy można zobaczyć na ziemi ich sztywne ciałka. Żadnych widocznych obrażeń - zabił je stres, trauma, zawał serca (np. po pokazie fajerwerków w Arkansas w 2010 roku padło ponad 5000 ptaków). Są nietoperze, które - gwałtownie wybudzone z zimowej hibernacji - nie przeżyją szalonego lotu w zimowy chłód. A sarny, dziki, zające, jelenie w lasach? "Przecież las jest daleko" - pomyśli wielu z nas. Nie za daleko dla zwierząt o słuchu wielokrotnie czulszym od naszego. A lasy miejskie, parki, ogrody zoologiczne? Mieszkające tam zwierzęta nie mają dokąd uciec, miotają się w potrzasku, wiele z nich wpada pod samochody na pobliskich drogach. Koszmar przeżywają też zamknięte w boksach i klatkach zwierzęta gospodarskie (badania pokazują, że wystrzałów petard boi się 79 proc. koni). Źródła danych: https://bip.czestochowa.pl/attachments/download/119009 https://assets.publishing.service.gov.uk/government/uploads/system/uploads/attachment_data/file/929122/fireworks-evidence-submission-rspca.pdf https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3199162/

Odpowiedz
avatar Rodzio
0 8

@Pirola: widziałeś tego Szarika w czołgu czy tępo wierzysz propagandzie i filmikom kręconym na zielonym tle?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 6

@Rodzio: OMFG! Are you for real ...czy tylko w człona walisz? Muszę chyba dodawać słowo "sarkazm" albo "żart" do każdego komentarza, specjalnie dla takich jak ty. To nie wiesz że Szarik to postać prawdziwa? LOL (żart)

Odpowiedz
avatar ~Józef Stalin
-4 4

A w ogóle to w USA biją Murzynów.

Odpowiedz
avatar stalin150
5 7

Lubię ten argument z czystością. Oczywiście rozumiem że autor jak się bawi w sylwestra napi3rdalając racami to potem przeczesuje cały teren i skrzętnie zbiera wszystkie kijki/papierowe tuby/plastikowe czubki itp. W rzeczywistości to nigdy u mnie na osiedlu nie ma takiego syfu jak po sylwestrze. Gdybym spotkał wróżkę to bym sobie życzył żeby każdy pozostawiony śmieć z sylwestra na drugi dzień po przebudzeniu znalazł się w jelicie grubym osoby która go tam zostawiła.

Odpowiedz
avatar tomasch7
-1 7

Mieliśmy kompromis aborcyjny, zarządzam kompromis sylwestrowo kałowy. Za każdego psiego stolca znalezionego na trawniku odpalam racę. Za klocka na chodniku 5 rac. Czas start.

Odpowiedz
avatar Chersi1410
0 4

@tomasch7: Za każdego ludzkiego kloca w Wiśle dostajesz liścia. Za każdego ludzkiego kloca w trawie czy na chodniku dwa liście. Czas start.

Odpowiedz
avatar ~Pies Kory
-2 4

Kija się znacie. Uwielbiamy wybuchy i światła. Wyzwala się w nas pierwotna moc lasu. Dlatego szczekamy, dlatego biegamy. Ale nie, k, ludzie oczywiście wiedza lepiej...

Odpowiedz
avatar 123_wypadasz_z_glupiej_gry
0 0

nooo... "z radości szczamy pod siebie i z radości opieramy się przed wyjściem na dwór"

Odpowiedz
avatar flathamster
0 4

Domowi hodowcy zwierząt, po udowodnieniu im, że nie są pępkiem świata, stają się ekspertami od ochrony dzikiej przyrody. Widzę w komentarzach, że już tu dotarli.

Odpowiedz
avatar flathamster
0 4

Proponuję kompromis - zakaz strzelania fajerwerkami i zakaz trzymania zwierząt w domach (o wiele bardziej uzasadniony ekologicznie)

Odpowiedz
Udostępnij