@Alex2422: Śpieszę z tłumaczeniem. Wspólne ogniwo - ch^jowy właściciel, co nie umie ani wychować psa by nie zdychał ze strachu na byle pierdnięcie i grzmienie pioruna, ani też nie umie ochronić własnego dziecka by nie zdechło w kojcu zagryzione przez agresywnego psa.
@allahuwonsz: Pies albo się panicznie boi fajerwerków, albo nie.
Żeby pies przestał się bać głośnych wystrzałów nieznanego pochodzenia to można psa naćpać psychotropami, albo poczekać aż pies ogłuchnie.
@Marius: można zwierzaka naćpać, przeklinać Zeusa / Adada / Tora, pobić, ogłuszyć, zamknąć w dźwiękoszczelnym pomieszczeniu, kwiczeć do ludzi używających fajerwerków, sprzedać, zabić...
Wszystko byleby nie wychować / oswoić / wytresować.
Jedyne psy jakie widziałem co boją się fajerwerków to te "po przeżyciach" gdy właściciel się znęca psychicznie lub fizycznie.
Ktoś wyjaśni, jaki jest związek między tym incydentem, a tym, że psy się boją fajerwerków?
Odpowiedz@Alex2422: Śpieszę z tłumaczeniem. Wspólne ogniwo - ch^jowy właściciel, co nie umie ani wychować psa by nie zdychał ze strachu na byle pierdnięcie i grzmienie pioruna, ani też nie umie ochronić własnego dziecka by nie zdechło w kojcu zagryzione przez agresywnego psa.
Odpowiedz@allahuwonsz: Pies albo się panicznie boi fajerwerków, albo nie. Żeby pies przestał się bać głośnych wystrzałów nieznanego pochodzenia to można psa naćpać psychotropami, albo poczekać aż pies ogłuchnie.
Odpowiedz@Marius: można zwierzaka naćpać, przeklinać Zeusa / Adada / Tora, pobić, ogłuszyć, zamknąć w dźwiękoszczelnym pomieszczeniu, kwiczeć do ludzi używających fajerwerków, sprzedać, zabić... Wszystko byleby nie wychować / oswoić / wytresować. Jedyne psy jakie widziałem co boją się fajerwerków to te "po przeżyciach" gdy właściciel się znęca psychicznie lub fizycznie.
Odpowiedzpieseł był zestresowany petałdami - to przez petałdy
OdpowiedzJolanta to mózg z d..ą miejscami zamieniła
OdpowiedzImo szkoda, że właścicieli nie zagryzł. Co za mentalne ameby trzymają takie psy w domu?
OdpowiedzJa podejrzewam, że tekst pani Jolanty jest smutno ironiczny. A przynajmniej mam taką nadzieję.
Odpowiedz