Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Fenomen

Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Statler
3 11

@yabol428: to czego uczysz?

Odpowiedz
avatar KONDZiO102
7 13

@yabol428 skończyłeś edukację czy edukacja skończyła z Tobą?

Odpowiedz
avatar lukez20000
0 2

@yabol428: jest i nasz merytoryczny pan minusik! Lepiej być nauczycielem - nieudacznikiem, niż jabolem z neta, który przyklaskuje ludobójstwom.

Odpowiedz
avatar yabol428
-2 2

@lukez20000: Odezwał się miłośnik powieści Karola Maya. Skoro nie odróżniasz fikcji literackiej od rzeczywistości, to znaczy że rzeczywiście edukacja szkolna w twoim przypadku była daremna.

Odpowiedz
avatar lukez20000
0 2

@yabol428: nie ma to jak zrobić prostytutkę z logiki. Co ma fikcja literacka czy bycie miłośnikiem jakiegokolwiek pisarza do faktu, że wyznajesz ideologie bliskie hitlerowskiej? Wyjaśnisz łaskawie, czy nadal będziesz się jak dziecko bawić w minusiki i uciekniesz w podskokach?

Odpowiedz
avatar yabol428
-2 2

@lukez20000: Plusy i minusy stawiam według własnego uznania i nie zamierzam tłumaczyć się z tego przed nieznaną mi osobą z internetu.

Odpowiedz
avatar lukez20000
0 2

@yabol428: czyli jak zwykle, minusik postawiony, argumentów i merytoryki zero, można kicać dalej. I pomyśleć, że takie osobniki mają prawo głosu i obrażania innych

Odpowiedz
avatar yabol428
-1 1

@lukez20000: Minus zabolał? O to chodziło! Zresztą trudno, żebym plusował kogoś, kto nadepnął mi na odcisk. Ponadto ja tu nikogo nie obrażam, to ty nieudolnie usiłujesz mnie obrazić stosując argument "ad hitlerum", świadczący o brakach w logicznym rozumowaniu.

Odpowiedz
avatar lukez20000
-1 1

@yabol428: zabolał? Mnie co najwyżej śmieszy, kiedy człowiek, który nie potrafi logicznie i merytorycznie odnieść się do sprawy, stawia minus i ucieka, albo brnie w swoją paplaninę. Jak widać mądrość z wiekiem nie przychodzi. "Ponadto ja tu nikogo nie obrażam" - że tak zacytuję: "nauczycielami zostają nieudacznicy", "edukacja szkolna w twoim przypadku była daremna", bez szukania pod innymi skrinami. Najpierw stwierdzasz, że to nic takiego, że Indian wybito i jak zwierzęta zamknięto w rezerwatach, bo musieli ustąpić "wyższej cywilizacji", a teraz twierdzisz, że obrażają cie porównania do Hitlera? Kpisz, czy o drogę pytasz?

Odpowiedz
avatar yabol428
-1 1

@lukez20000: Ha, ha, ha! Poważnie traktujesz stwierdzenie faktu jako obrazę? Tak się składa, że większość nauczycieli, z którymi przed laty się zetknąłem w szkole, to byli nieudacznicy życiowi, przekonałem się o tym naocznie. Jedyni, których szanuję, to ci, którzy rzucili ten zawód i zajęli się np. działalnością gospodarczą. Tak samo jest z pierwotnymi mieszkańcami Ameryki Północnej. Jest faktem niepodlegającym dyskusji, że były to plemiona prymitywne, które nie wykształciły państwowości ani nie znały pojęcia własności. Ty natomiast w odpowiedzi na przytoczony fakt zareagowałeś, stosując "reductio ad hitlerum" (jak nie wiesz, o co chodzi, to sprawdź w Wikipedii), co eliminuje cię z wszelkiej merytorycznej dyskusji w cywilizowanym świecie. To tyle, co mam do powiedzenia pod twoim adresem, więc więcej już się nie musisz wysilać.

Odpowiedz
avatar lukez20000
-1 1

@yabol428: "Poważnie traktujesz stwierdzenie faktu jako obrazę?" nie, to ty to stosujesz. Sądzisz, że rzucanie łacińskimi wstawkami cokolwiek dodaje ci do merytoryczności? Jesteś śmiesznym człowiekiem. Nie będę się powtarzał, bo dobrze wiesz co napisałeś i zostało to też tutaj przytoczone, a obracanie teraz kota ogonem świadczy wyłącznie o tobie.

Odpowiedz
avatar pert
3 7

Obowiązkowe jest 8 lat podstawówki, więc 15-16 lat to wiek, gdy "mogliby wchodzić na rynek pracy". Jeśli ktoś nie jest w stanie zdać podstawówki chociaż na 2 to znaczy, że się "postarał o to", albo ma jakiś problem i potrzebuję papierka od lekarza, bo trzeba naprawdę nic nie robić by być zagrożonym. Odnośnie uczenia niepotrzebnych rzeczy, jest to po to by dziecko mogło się rozwijać/poznawać nowe rzeczy i zobaczyć co mu się podoba. Niech się przyzna ten, który w wieku 10 lat miał plan na życie i go spełnił dokładnie jak sobie wymarzył. Ktoś będzie chciał zostać prawnikiem, inny architektem, ktoś biznesmenem, a ktoś lekarzem, ale bez poznania chociaż podstaw historii i geografii jak dziecko ma odkryć, ze chce być przewodnikiem turystycznym? W podstawówce są podstawy, w liceum/technikum/zawodówce wybierz to co Cię bardziej interesuje i tak już 19 latek może skończyć zawodówkę i może pracować jako mechanik czy zacząć zarabiać niegłupie pieniądze jako hydraulik.

Odpowiedz
avatar ChiKenn
-1 7

@pert: jakie podstawy pozna w podstawówce ktoś kto myśli o prawie albo własnym biznesie? to co piszesz jest piękne w teorii, w praktyce to nie są podstawy tylko bardzo precyzyjna i specjalistyczna wiedza, którą do tego trzeba było wkuwać na pamięć... dam Ci przykład: historia by była naprawdę ciekawa i przydatna, gdyby polegała na poznawaniu ogólnych faktów i wyciągania z nich wniosków - zamiast tego wkuwałem nazwiska królów i daty ich koronacji... ale za to ekonomii, podstaw prawa czy tak ważnej rzeczy jak podatki - jak działają, po co są pobierane i jak je policzyć - nawet większość osób w szkole średniej nie liźnie. Co do kiblowania w podstawówce - dużo zależy od nauczyciela i jego podejścia - tak naprawdę nie każdy się do tej pracy nadaje, a potem swoje frustracje ze źle wybranego zawodu przenosi na jakiegoś gorszego ucznia, który sobie słabo radzi.

Odpowiedz
avatar pert
1 1

@ChiKenn: Historia jest kiepskim przykładem i program jest kiepsko napisany. Zdecydowanie powinno to być "przyczyny, przebieg, skutki", a nie "nazwisko i data". Dalej omijasz jeden z moich argumentów. Kto myślał w wieku 10 lat o biznesie i doprowadził to marzenie do skutku? Ile osób było gotowych mając 10 lat do zdecydowania o swojej przyszłości? Zamiast tego daje im się posmakować po trochu wszystkiego i zdecydować, w którą stronę chcą iść dalej. Pozna ktoś taki podstawy fizyki i zda na dwa, pozna podstawy biologii i stwierdzi, że jest to ciekawe i może tutaj będzie szukać przyszłości. Odnośnie ekonomii i podatków to miałem przedmiot jak podstawy przedsiębiorczości. System nauczania jest źle skonstruowany, co nie zmienia faktu, że młodzi ludzie powinni dostać możliwość sprawdzenia jaknajwiększej ilości przedmiotów, by potem mogli wybrać w szkole średniej to co ich interesuję. Nie jest to system idealny, ma swoje wady, ale jaką dasz alternatywę?

Odpowiedz
avatar OtakuNaAtaku
1 3

@pert: W grudniu właśnie skończyłem 30 lat i mam takie proste pytanie. O czym ty piszesz? Gdyby szkoła chciała rozwinąć ucznia, aby odnalazł to co chce robić w życiu to nie byłoby najmniejszego problemu. Wystarczyłaby jedna godzina tygodniowo, na której nauczyciel omawia zawody oraz co się z nimi wiąże by każdy miał jakieś pojęcie o tym. No ale czegoś takiego nie ma. Zresztą teoria to teoria, a praktyka to praktyka więc czy ktoś będzie pracował w swoim wymarzonym zawodzie to czysty hazard podyktowany wieloma czynnikami na które nie ma się wpływu. Na moim przykładzie mogę ci napisać tak. Skończyłem szkołę podstawową, gimnazjum, a potem liceum profilowane. Dopiero po tym zacząłem się uczyć życia, bo zrozumiałem, że nic nie wiem. Podatki, przepisy, urzędy, system zdrowia, CV i cały ogrom innych rzeczy. Zawsze w głowie miałem prostą myśl. Czego nic z tego nie uczą w szkole? A nie przepraszam. Raz się zdarzyło. Na przedmiocie wiedza o społeczeństwie nauczyciel przyniósł PIT-a i powiedział kilka rzeczy, bo jak to ujął. To się wam przyda. :D Tak to niestety wygląda. Beznadziejny system nauczania i dziwią się ludzie, że młodzi nic nie umieją. Jak mi mama wspomina czasem jak to wyglądało gdy chodziła do szkoły. Wspólne zajęcia między chłopcami i dziewczynami z robótek ręcznych czy majsterkowania. Po prostu uczono rzeczy praktycznych. Tego bardzo brakuje. Wręcz bym powiedział, że to jest podstawa. W końcu praktyka utrwala wiedzę z teorii. No ale po co ja się w ogóle rozpisuje. Czasem trafiam na te piękne przykłady o tym jak to dorośli ludzie mają problem z zadaniami matematycznymi z podstawówki. Ile to jest 2+2*2? Z 30-40% osób odpowie 8. :D To chyba jasno o czymś świadczy. Zresztą aktualnie pracuję w obsłudze klienta w banku. Często pomagam w tak zwanym pierwszym logowaniu do bankowości elektronicznej tylko nie wiem czemu. Jest prosta instrukcja na połowie kartki A4. W wielkim skrócie. Punkt 1. Wejdź na stronę banku i kliknij kafelek zaloguj się. Punkt 2. Wpisz w pole otrzymany identyfikator. Punkt 3. Wpisz w pole otrzymany kod SMS na numer telefonu podany do bankowości elektronicznej. Punkt 4. Ustal hasło. Przynajmniej 10 znaków. Przynajmniej jedna duża oraz mała litera, znak specjalny bądź cyfra. Punkt 5. Zależy od metody logowania. Logowanie metodą sms. Wpisz kod SMS otrzymany na numer telefonu. Logowanie aplikacją. Pobierz aplikację z sklepu play. Przepisz wyświetlany kod na stronie do aplikacji. To wszystko. Tymczasem ogrom osób nie potrafi tego zrobić. No ale cuda to są, dopiero gdy muszę zrobić zgłoszenie o podejrzeniu transakcji fraudowej. Tutaj jestem po prostu załamany ludźmi i nie rozumiem jak oni żyją. Przykład z tego już roku. Klient wysłał przelew na 100000 złotych oszustowi. Dlaczego? :D Bo miał mieć 25% zwrotu po trzech dniach ale go nie otrzymał, a numer telefonu milczy. By było śmieszniej. Wchodząc na stronę już na etapie logowania wyświetlają się ostrzeżenia na temat oszustów i możliwych oszustów. No ale idziemy dalej. Jako że nie była to typowa transakcja dla klienta system antyfraudowy ją wyłapał i przyblokował. Pracownik banku zadzwonił do klienta. Przeprowadził weryfikację. Dopytywał się też, czy nie podejrzewa tego jako próby oszustwa. Oczywiście nie. Potwierdził przelew więc został wysłany. Wszystko nagrane. Dochodzimy do dziwnego momentu. Według prawa bank w tym przypadku jest winny bo nie zabezpieczył należycie bankowości elektronicznej oraz nie wyedukował klienta w tej kwestii. W związku z czym należy zwrócić mu te pieniądze. Jeżeli bank sądzi, że klient celowo przesłał pieniądze oszustowi ma to udowodnić na drodze sądowej. :D

Odpowiedz
avatar ChiKenn
1 1

@pert: Twój argument miałby sens gdyby rzeczywiście edukacja w podstawówce dała posmakować wszystkiego po trochu, a tak nie jest (a przynajmniej nie było tak za moich czasów i słucham opinie, ale z tego co czytam raczej się nic nie zmieniło) - dlaczego? bo wielu ważnych kwestii nie porusza wcale, a inne porusza zbyt dogłębnie lub w głupi sposób. Fizykę czy geografię jeszcze rozumiem (bo to jest wiedza przydatna w wielu dziedzinach życia), ale chemików czy biologów naprawdę nie potrzebujemy wielu (patrząc na to ile uwagi się poświęca na te przedmioty w szkole podstawowej) - potrzebni są natomiast hydraulicy, informatycy, księgowe, handlowcy, kierowcy... Jak przedsiębiorczość miałem dopiero w Liceum i to tylko ze względu na to, że było profilowane, a nie ogólnokształcące. No też właśnie - system nauczania jest źle skonstruowany, więc należałoby go poprawić. Idealny być nie musi, ale może być po prostu lepszy, bo ten który jest teraz jest po prostu zły.

Odpowiedz
avatar pert
0 0

@OtakuNaAtaku: @ChiKenn: Jest wiele problemów i zdecydowanie lepiej by można wiele rzeczy rozplanować. Na technice miałem zajęcia z szycia i na zaliczenie każdy miał dać kilka ściegów plus przyszyty guzik, a w podstawówce pod okiem nauczyciela skręcaliśmy domek dla ptaków (to były wyjątkowe zajęcia, bo jakiś tam przetarg wygrali czy coś takiego). Zdecydowanie technika/plasyka powinny być bardziej praktyczne. Na języku polskim w gimnazjum nauczycielka zadawała nam wszystkie możliwe pracę, więc pisaliśmy CV do pracy w fabryce czekolady, reklamę akademii pana kleksa czy list motywacyjny o pracę w jakiejś utopijnej rzeczywistości (ale to było moje szczęście, bo się trafiła nauczycielka z powołania i reszta pisała tylko rozprawki, bo będzie na teście). OtakuNaAtaku co do drugiej części wypowiedzi to powiem, że idioci są wszędzie i niestety zamiast nauczyć ludzi, że nie każdy potrzebuję matury to obniżyło się standardy i po liceum ludzie wychodzą bez żadnej wiedzy. Dalej sporo rzeczy z tego się zapomina, bo nie używa się tego. Dzisiaj gdy wybór jest tak duży ciężko oczekiwać, by 14 latek już był w stanie wybrać co mu się przyda i uczyć się tylko tego. Niech spróbuję po trochu wszystkiego i wybierze jakie przedmioty na maturze i dalej na studiach będzie rozwijał. ChiKenn zajęcia z biologii/chemii i matura z tych przedmiotów jest potrzebna by dostać się na kierunki medyczne/weterynarię/technologię chemiczną i wiele innych, albo 14-15 latek, musiałby już wtedy być pewny, że chce zostać lekarzem (a i tak szanse są, że by się nie dostał, bo wielu chętnych i progi wysokie) żeby się uczyć tylko anatomii człowieka, a nie ochrony środowiska i cyklu życia gąbek. Ewentualnie tak jak jest teraz, uczy się biologii "całej", a po maturze dopiero wybiera studia, gdzie większość co się uczył w liceum będzie niepotrzebne. Dalej nie jest to system idealny, ma wady i zdecydowanie wiele rzeczy można poprawić, ale nie zgodzę się, że obowiązkowa podstawówka i mus zdania tego wszystkiego na 2 to jakaś największa tragedia.

Odpowiedz
avatar ChiKenn
0 0

@pert: widzisz, sam stwierdzasz że Twoje (jak najbardziej słuszne) pozytywne wspomnienia z języka polskiego to tylko wyjątek od powszechnej reguły Jaki procent społeczeństwa pracuje jako lekarz/weterynarz/technolog chemiczny, żeby wszystkich tak męczyć specjalistyczną wiedza z tych przedmiotów już w podstawówce? "Dalej nie jest to system idealny, ma wady i zdecydowanie wiele rzeczy można poprawić, ale nie zgodzę się, że obowiązkowa podstawówka i mus zdania tego wszystkiego na 2 to jakaś największa tragedia." jest tragedia, bo to jest bardzo ważny etap życia młodego człowieka, który jest marnowany na bezsensowne wkuwanie zbędnych informacji. Z tego nam potem wyrasta społeczeństwo nie potrafiące racjonalnie myśleć (bo zamiast ćwiczyć tę umiejętność to wkuwali wspomniane przeze mnie daty z historii).

Odpowiedz
avatar pert
0 0

@ChiKenn: Historia to tragedia, technika i plastyka powinny być jeszcze bardziej techniczne, chociaż u mnie było wyszywanie, powinno być tego zdecydowanie więcej. Co do specjalistycznej wiedzy to się nie zgodzę. Nie jest to aż tak specjalistyczne, jest tego sporo, ale dlatego jest system nauczania. Kogoś to kompletnie nie interesuje powinien i tak zdać na tą dwójkę. Oczywiście jeśli kompletnie nie oleje przedmiotu. "lekarz/weterynarz/technolog chemiczny" do tej listy dodaj pielęgniarki, ratowników medycznych, fizjoterapeutów, farmaceutów, toksykologów, biotechnologów i sporo więcej. Dalej mówimy o ważnym okresie w życiu młodego człowieka, bo musi podjąć decyzję, który z tych zawodów chce robić. Jak ma chociaż zacząć o tym myśleć, jeśli jego cała wiedza biologiczna to trawa jest zielona, pszczółki zapylają kwiatki, a nie każdy grzyb jest jadalny? Program można poprawić, ale największym problemem jest by rodzice nie wymagali samych 5 i 6. Wtedy młody człowiek ma więcej czasu na zajęcie się czym chcę

Odpowiedz
avatar ChiKenn
0 0

@pert: a jak ma prowadzić swój biznes czy chociażby rozliczyć poprawnie podatki, skoro tej wiedzy nie będzie miał w ogóle. Rozumiem, że fajnie mieć rozległą wiedzę w różnych dziedzinach, ale nie kosztem podstawowej wiedzy i umiejętności w sprawach absolutnie kluczowych i niezbędnych do normalnego życia. Co do przesadnych wymogów rodziców to się jak najbardziej zgadzam. Pytanie tylko czy to nie jest tak, że te wymogi są narzucane wymogami szkół średnich? No bo do dobrego liceum dziecko się pewnie już nie dostanie jak nie będzie mieć samych 4 i 5tek.

Odpowiedz
Udostępnij