No proszę, naukowcy twierdzą, że nie mogą być pewni tego co jest w środku czarnej dziury, a kolega (albo koleżanka) z przekonaniem twierdzi, że wie co jest po śmierci. Pani na ogłoszeniu niby też pisze z przekonaniem, ale ona ma chociaż wymówkę wiary - bo ona wierzy, ale tak naprawdę nie wie - a tymczasem gość nie ma żadnej podstawy by pisać jak napisał.
Nie oznacza to, że wisiorek nie jest przekrętem - ciężko, żeby nie był, kiedy stoi w sprzeczności z podstawami wiary chrześcijańskiej, ale to tylko zakładając, że ogłoszenie nie jest fikcyjne - a niewykluczone, że to fejk, bo w żadnym jeszcze ogłoszeniu nie widziałem, żeby ktoś się dzielił czy to wartością, czy to szczegółową historią zguby. Może mnie ktoś poprawić, ale czy to nie jest podstawa do oczekiwania 2500 zł znaleźnego?
@ChiKenn: Chodziło mi o rozróżnienie wiary i wiedzy w takim potocznym rozumieniu - np. wiem, że stolicą Polski jest Warszawa, bo tak jest w konstytucji, ale jakby mi ktoś w barze opowiedział, że dużo w Warszawie bezdomnych, no to wtedy była by to wiara - no bo sam nie sprawdziłem. A znając źródło moich informacji, wiadomym by było, że nawet jakbym mówił z przekonaniem, to tylko w to wierzę.
Ja wiem, że jakby się zagłębić w temat to wiedza jest bardziej skomplikowanym tematem i to co opisuje to spore uproszczenie, ale mam nadzieję, że jest to zrozumiałe
@jedyny360: ale Ty w swoim przykładzie podałeś teraz dwa różne fakty, a w pierwszym komentarzu (do którego się odniosłeś) chodziło o jeden. Jest zrozumiałe jak najbardziej, że po prostu napisałeś bzdurę :)
@jedyny360: "bo ona wierzy, ale tak naprawdę nie wie" <- jedna kwestia, w którą niby wierzy ale nie wie
"wiem, że stolicą Polski jest Warszawa" (...) "dużo w Warszawie bezdomnych, no to wtedy była by to wiara" <- tutaj masz dwie zupełnie inne sprawy
@ChiKenn: Różne sprawy by wytłumaczyć o jaką różnice mi chodziło pisząc "wierzy, ale nie wie". Mogę autentycznie wierzyć, że w Warszawie jest naprawdę dużo bezdomnych, bo jakiś losowy typ mi tak powiedział, ale ostatecznie póki sam tego nie sprawdzę, to tak naprawdę nie wiem czy tak jest, tylko wierzę, że tak jest. Skontrastowałem to tylko z pewnym faktem, który zweryfikowałem osobiście i który łatwo sprawdzić, dla podkreślenia różnicy o którą mi chodzi. Porównanie rozjeżdża się tylko w tym, że ilość bezdomnych w Warszawie jest weryfikowalna, a istnienie Boga czy to co dzieje się z człowiekiem po śmierci nie są.
I w sumie to źle się wyraziłem - bo tak, wiedząc skąd mam tę informację można stwierdzić, że nie jest to wiedza pewna, ale nie w tym tkwił problem. Znane jest źródło zdania "Nie ma raju, nie ma Boga..." - zostało wyssane z palca, bo dosłownie z treści wynika, że nie da się tej informacji pozyskać. Ale gdyby człowiek uczciwie przyznał, że to jest to w co on (bądź ona) wierzy, to nie miałbym żadnego problemu. Tu wchodzi ta wymówka wiary - założyłem autorka ogłoszenia, jeśli to nie fejk, jest wierząca, a nie "wiedząca". Znaczy, że na pytanie "Czy istnieje Bóg" odpowie "Wierzę, że tak" bo jakby na tym polega wyznanie wiary i wiara w ogóle. Chociaż jeśli rzekomo wierzy, że wisiorek za 25 tys złotych załatwi jej miejsce w raju, to może wcale nie byłaby tak ogarnięta.
@jedyny360: skoro wierzysz, to wiesz... bo wiara to pewność tego, że dana rzecz ma miejsce. Jedni wiedzą, bo sprawdzili, inni wiedzą, bo wierzą - tak czy inaczej obie osoby są tego pewne. Oczywiście jedni i drudzy mogą być w błędzie - Ci co wierzą pewnie dużo częściej od tych co sprawdzili.
"I w sumie to źle się wyraziłem" no i właśnie o to mi chodziło :)
@ChiKenn: Wiara to przekonanie, niekoniecznie pewność. Z tego co Ty mówisz by wynikało, że "Wiem, że mówisz prawdę", a " Wierzę, że mówisz prawdę" byłyby tożsame, a jednak w języku potocznym jest jasna różnica, że w pierwszym wypadku jest mowa o pewności, a w drugim mowa o przekonaniu
@jedyny360: czyli jeśli coś wiem to nie jestem do tego przekonany, tak? czy może jak jestem przekonany to nie wiem? ;)
Dokładnie tak - dla osoby wierzącej "wiem i wierzę" to to samo, bo na tym właśnie polega wiara.
@ChiKenn: A kiedy powiedziałem, że przekonanie i pewność się wykluczają? Wiedza to pewność, a wiara to przekonanie. Co do zasady jak coś wiesz, to w to wierzysz, choć możesz też nie wierzyć, wtedy mamy do czynienia z wyparciem
No nie, na tym nie polega wiara. Niewykluczam, że sporo osób religijnych będzie tak myślało jak mówisz, ale wiara polega na wierze. Dlatego jest wyznanie wiary, gdzie na początku zawsze jest "Wierzę..." - wiedzy ni widu, ni słychu.
@ChiKenn: Wg mnie nie, chociaż to może być kwestia mojego postrzegania słów "przekonanie" i "pewność" - bo np. wg Wikipedii w epistemologii pewność to przekonanie o prawdziwości jakiegoś twierdzenia.
Niemniej, wiedza jest pewniejsza niż wiara.
@ChiKenn: Na pewno nie każdego. Jak przeczytasz na obrazku z faktopedii coś, co brzmi wiarygodnie, to też wtedy wierzysz, ale znając reputację faktopedii ta wiara nie będzie tożsama z wiedzą
@ChiKenn: Ostatnimi czasy standardy się polepszyły. Kilka razy jak sprawdzałem niektóre obrazki, to się okazywało, że piszą o faktycznym badaniu czy faktycznym zjawisku. Więc potrafią pisać rzeczy, które nie są zmyślone. Tak więc mogą się pojawiać tam rzeczy wiarygodne, a nawet prawdziwe. I można w ciekawostkę z faktopedii uwierzyć, ale ciężko powiedzieć, że się to coś wie.
@jedyny360: wybacz, ale zeszliśmy w dyskusji na temat serwisu, o którym za wiele pojęcia nie mam (faktopedia), bo tam regularnie nie zaglądam (chyba, że gdzieś trafię na link), więc nie miałem nic sensownego do napisania
@ChiKenn: Spoko, nie o to chodzi, chciałem się upewnić czy ten minus co się pojawił wczoraj lub przedwczoraj był od Ciebie, ale jednak wychodzi na to, że Calvusowi jeszcze mało bycia stalkerem
@ChiKenn: Czyli geniusz jak zwykle się zdradził - jeszcze brakuje, żeby zaczął tu do mnie wypisywać, że wcale za mną nie łazi i wgl to ja jestem stalkerem, a nie on XD
@ChiKenn: Namierzyłem (a dokładniej natrafiłem na komentarz, bo typ się nie może powstrzymać) nowe konto Calvusa, jeśli Cię to interesuje, to teraz się nazywa "therapistmaster".
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 lutego 2024 o 13:14
No proszę, naukowcy twierdzą, że nie mogą być pewni tego co jest w środku czarnej dziury, a kolega (albo koleżanka) z przekonaniem twierdzi, że wie co jest po śmierci. Pani na ogłoszeniu niby też pisze z przekonaniem, ale ona ma chociaż wymówkę wiary - bo ona wierzy, ale tak naprawdę nie wie - a tymczasem gość nie ma żadnej podstawy by pisać jak napisał. Nie oznacza to, że wisiorek nie jest przekrętem - ciężko, żeby nie był, kiedy stoi w sprzeczności z podstawami wiary chrześcijańskiej, ale to tylko zakładając, że ogłoszenie nie jest fikcyjne - a niewykluczone, że to fejk, bo w żadnym jeszcze ogłoszeniu nie widziałem, żeby ktoś się dzielił czy to wartością, czy to szczegółową historią zguby. Może mnie ktoś poprawić, ale czy to nie jest podstawa do oczekiwania 2500 zł znaleźnego?
Odpowiedz@jedyny360: wierzy, ale tak naprawdę nie wie? przecież to co napisałeś się wyklucza
Odpowiedz@ChiKenn: Chodziło mi o rozróżnienie wiary i wiedzy w takim potocznym rozumieniu - np. wiem, że stolicą Polski jest Warszawa, bo tak jest w konstytucji, ale jakby mi ktoś w barze opowiedział, że dużo w Warszawie bezdomnych, no to wtedy była by to wiara - no bo sam nie sprawdziłem. A znając źródło moich informacji, wiadomym by było, że nawet jakbym mówił z przekonaniem, to tylko w to wierzę. Ja wiem, że jakby się zagłębić w temat to wiedza jest bardziej skomplikowanym tematem i to co opisuje to spore uproszczenie, ale mam nadzieję, że jest to zrozumiałe
Odpowiedz@jedyny360: ale Ty w swoim przykładzie podałeś teraz dwa różne fakty, a w pierwszym komentarzu (do którego się odniosłeś) chodziło o jeden. Jest zrozumiałe jak najbardziej, że po prostu napisałeś bzdurę :)
Odpowiedz@ChiKenn: O jakim fakcie mowa, bo trochę to dla mnie niejasne, a nie chcę obalać chochoła przez przypadek.
Odpowiedz@jedyny360: "bo ona wierzy, ale tak naprawdę nie wie" <- jedna kwestia, w którą niby wierzy ale nie wie "wiem, że stolicą Polski jest Warszawa" (...) "dużo w Warszawie bezdomnych, no to wtedy była by to wiara" <- tutaj masz dwie zupełnie inne sprawy
Odpowiedz@ChiKenn: Różne sprawy by wytłumaczyć o jaką różnice mi chodziło pisząc "wierzy, ale nie wie". Mogę autentycznie wierzyć, że w Warszawie jest naprawdę dużo bezdomnych, bo jakiś losowy typ mi tak powiedział, ale ostatecznie póki sam tego nie sprawdzę, to tak naprawdę nie wiem czy tak jest, tylko wierzę, że tak jest. Skontrastowałem to tylko z pewnym faktem, który zweryfikowałem osobiście i który łatwo sprawdzić, dla podkreślenia różnicy o którą mi chodzi. Porównanie rozjeżdża się tylko w tym, że ilość bezdomnych w Warszawie jest weryfikowalna, a istnienie Boga czy to co dzieje się z człowiekiem po śmierci nie są. I w sumie to źle się wyraziłem - bo tak, wiedząc skąd mam tę informację można stwierdzić, że nie jest to wiedza pewna, ale nie w tym tkwił problem. Znane jest źródło zdania "Nie ma raju, nie ma Boga..." - zostało wyssane z palca, bo dosłownie z treści wynika, że nie da się tej informacji pozyskać. Ale gdyby człowiek uczciwie przyznał, że to jest to w co on (bądź ona) wierzy, to nie miałbym żadnego problemu. Tu wchodzi ta wymówka wiary - założyłem autorka ogłoszenia, jeśli to nie fejk, jest wierząca, a nie "wiedząca". Znaczy, że na pytanie "Czy istnieje Bóg" odpowie "Wierzę, że tak" bo jakby na tym polega wyznanie wiary i wiara w ogóle. Chociaż jeśli rzekomo wierzy, że wisiorek za 25 tys złotych załatwi jej miejsce w raju, to może wcale nie byłaby tak ogarnięta.
Odpowiedz@jedyny360: skoro wierzysz, to wiesz... bo wiara to pewność tego, że dana rzecz ma miejsce. Jedni wiedzą, bo sprawdzili, inni wiedzą, bo wierzą - tak czy inaczej obie osoby są tego pewne. Oczywiście jedni i drudzy mogą być w błędzie - Ci co wierzą pewnie dużo częściej od tych co sprawdzili. "I w sumie to źle się wyraziłem" no i właśnie o to mi chodziło :)
Odpowiedz@ChiKenn: Wiara to przekonanie, niekoniecznie pewność. Z tego co Ty mówisz by wynikało, że "Wiem, że mówisz prawdę", a " Wierzę, że mówisz prawdę" byłyby tożsame, a jednak w języku potocznym jest jasna różnica, że w pierwszym wypadku jest mowa o pewności, a w drugim mowa o przekonaniu
Odpowiedz@jedyny360: czyli jeśli coś wiem to nie jestem do tego przekonany, tak? czy może jak jestem przekonany to nie wiem? ;) Dokładnie tak - dla osoby wierzącej "wiem i wierzę" to to samo, bo na tym właśnie polega wiara.
Odpowiedz@ChiKenn: A kiedy powiedziałem, że przekonanie i pewność się wykluczają? Wiedza to pewność, a wiara to przekonanie. Co do zasady jak coś wiesz, to w to wierzysz, choć możesz też nie wierzyć, wtedy mamy do czynienia z wyparciem No nie, na tym nie polega wiara. Niewykluczam, że sporo osób religijnych będzie tak myślało jak mówisz, ale wiara polega na wierze. Dlatego jest wyznanie wiary, gdzie na początku zawsze jest "Wierzę..." - wiedzy ni widu, ni słychu.
Odpowiedz@jedyny360: czyli jeśli ktoś wierzy to nie jest pewien?
Odpowiedz@ChiKenn: Wg mnie nie, chociaż to może być kwestia mojego postrzegania słów "przekonanie" i "pewność" - bo np. wg Wikipedii w epistemologii pewność to przekonanie o prawdziwości jakiegoś twierdzenia. Niemniej, wiedza jest pewniejsza niż wiara.
Odpowiedz@jedyny360: "Niemniej, wiedza jest pewniejsza niż wiara. " dla osoby trzeciej (patrzącej obiektywnie)... dla wierzącego wiara jest tożsama z wiedzą
Odpowiedz@ChiKenn: Na pewno nie każdego. Jak przeczytasz na obrazku z faktopedii coś, co brzmi wiarygodnie, to też wtedy wierzysz, ale znając reputację faktopedii ta wiara nie będzie tożsama z wiedzą
Odpowiedz@jedyny360: no ale jeśli ktoś zna reputacje to po prostu zignoruje to i nie uwierzy w informacje, które tam się znajdują
Odpowiedz@ChiKenn: Ostatnimi czasy standardy się polepszyły. Kilka razy jak sprawdzałem niektóre obrazki, to się okazywało, że piszą o faktycznym badaniu czy faktycznym zjawisku. Więc potrafią pisać rzeczy, które nie są zmyślone. Tak więc mogą się pojawiać tam rzeczy wiarygodne, a nawet prawdziwe. I można w ciekawostkę z faktopedii uwierzyć, ale ciężko powiedzieć, że się to coś wie.
Odpowiedz@ChiKenn: Hej, tak z ciekawości, wchodziłeś na ten wątek ostatnio?
Odpowiedz@jedyny360: wybacz, ale zeszliśmy w dyskusji na temat serwisu, o którym za wiele pojęcia nie mam (faktopedia), bo tam regularnie nie zaglądam (chyba, że gdzieś trafię na link), więc nie miałem nic sensownego do napisania
Odpowiedz@ChiKenn: Spoko, nie o to chodzi, chciałem się upewnić czy ten minus co się pojawił wczoraj lub przedwczoraj był od Ciebie, ale jednak wychodzi na to, że Calvusowi jeszcze mało bycia stalkerem
Odpowiedz@jedyny360: aż dałem plusa, żeby sprawdzić - wskoczył, wiec to wcześniej nie było ode mnie :)
Odpowiedz@ChiKenn: Czyli geniusz jak zwykle się zdradził - jeszcze brakuje, żeby zaczął tu do mnie wypisywać, że wcale za mną nie łazi i wgl to ja jestem stalkerem, a nie on XD
Odpowiedz@jedyny360: nie wiem, nie znam się - nie śledzę Waszych relacji :] ale z tego co kojarzę sam nick to chyba zbyt mądrych rzeczy tutaj nie pisze
Odpowiedz@ChiKenn: Namierzyłem (a dokładniej natrafiłem na komentarz, bo typ się nie może powstrzymać) nowe konto Calvusa, jeśli Cię to interesuje, to teraz się nazywa "therapistmaster".
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lutego 2024 o 13:14
@jedyny360: tak mi się coś wydawało, że to nie jest zupełnie nowy użytkownik na mistrzach :D
OdpowiedzŻycie wieczne za jedyne 24,999.99. Zadzwoń teraz a dostaniesz bezcenny medalik z wizerunkiem Rydzyka ZA DARMO.
OdpowiedzKononowicz mówił, że nie będzie niczego i proszę, nie ma nic.
OdpowiedzCo to za gówno? Nie ma w tym żadnego mistrza.
Odpowiedzz drugiej strony, należy się 10% znaleźnego :D
Odpowiedz