Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Punkty

Dodaj nowy komentarz
avatar dirk_gently
3 5

Wydaje mi się, że dostał też te wszystkie rzeczy, za które zapłacił te kilka tysięcy, ale mogę się mylić.

Odpowiedz
avatar wroblitz
3 7

Z tym przepłacaniem to akurat byłbym ostrożny. Pomijam już to, że Żabka zwykle jest za rogiem, więc jadąc do Biedry tracimy czas (a ten - jak wiadomo z porzekadła - to piniądz) i pieniądze na paliwo, co ma szczególnie istotny procentowy wkład w koszt w sytuacji, w której potrzebujemy jedną lub dwie rzeczy. Ja od dłuższego czasu piwa kupuję wyłącznie w Żabce, bo zauważyłem, że (szczególnie z aplikacją i w wielosztukach, co skądinąd w przypadku alkoholika jest wyłącznie in plus) zwyczajnie są one tam tańsze niż w Biedrze czy Lidlu. EB to w ogóle można tam kupić za nieco ponad 2 zł. W czasach świetności zaś (Ekorabat w wysokości 50 gr za każdą oddaną butelkę, gdy oddawało się ich tyle, ile brało) przy dobrym rozegraniu aplikacyjno-wielosztukowym, można było je wziąć taniej niż w hurtowni. No ale do tego, to trzeba mieć łeb... no i butelki.

Odpowiedz
avatar poiman
1 1

@wroblitz jak wszędzie, jest towar tańszy i jest towar droższy, ja lubię żabki bo mieszkam w centrum i fajnie mam obok i biedre i kerfa ale co mi z tego jak wiecznie są kolejki. A żabek między przystankiem a domem mam 4 i może dam Zeta więcej za parówki i kilka groszy za bułki, ale przynajmniej nie stoję w kolejkach. Czas to pieniądz.

Odpowiedz
avatar wroblitz
1 3

@poiman: Oczywiście nieopłacalne i bezsensowne jest robienie dużych zakupów w Żabce (zresztą zapewne nawet z perspektywy samej Żabki, nie temu służy ten sklep), ale w sytuacji, w której potrzebujesz powiedzmy czterech piw i paczki chipsów na wieczór, fatygowanie się po to do dyskontu (oczywiście dużo zależy od tego, jak wiele dalej do niego masz), gdzie - wliczając tak prozaiczne rzeczy, jak pobieranie biletu parkingowego, przechodzenie całego sklepu w tę i z powrotem, a przede wszystkim wspomniane przez ciebie stanie w kolejkach (warto w tym miejscu wspomnieć, że w kasie samoobsługowej będzie cię wówczas jeszcze czekało oczekiwanie na potwierdzenie sprzedaży alkoholu przez kasjera), za bardzo się to nie opłaca, bo nawet jeżeli swój własny czas wyceniasz na jakieś nędzne 10 zł / godzinę i zajmie ci to raptem 15 min dłużej niż wyskoczenie do Żabki, to zakupy musiałyby cię wynieść 2,50 zł taniej, żeby wyszło na zero, a to raczej mało prawdopodobne (tym bardziej, że jak już wspomniałem, akurat w kwestii piwa Żabka ma bardzo konkurencyjne ceny i rozbudowane promocje wielosztukowe).

Odpowiedz
Udostępnij