Maluch palił minimum 5,5 l na trasie. Do tego spaliny śmierdziały i spalanym olejem i nie do końca dopaloną benzyną. Mój rodzinny minivan podczas wakacji we Włoszech palił średnio poniżej 5 litrów ropy na 100km, a waży 2,5 tego co maluch. Podstawowa teza bojownika z memów leży w gruzach i kwiczy. Jeśli chodzi o toksyczność spalin nic nie dorównuje samobójstwu w garażu gdy ktoś próbował zrobić rozruch w garażu dowolnego wynalazku motoryzacyjnego lat 70 albo 80. Smród po tamtych samochodach utrzymywał się w powietrzu jeszcze przez minuty, gdy taki polonez albo 125p przejechał w czystym górskim otoczeniu. Nie lubię ekoidiotyzmu, ale uczciwie powiem, że postep motoryzacji wyrażony różnica w jakości spalania jest gigantyczny. Tego się po prostu nie da porównać.
@Piotrwie: taki postęp ale nie znajdziesz auta o sprawności twojego minivana i wadze malucha. Po ch^j takie bydlackie auta wielkie robią jak stodoła i ciężkie dla narodu dziadów to nie zrozumiem, mało kto może to utrzymać.
@allahuwonsz: bo to nie jest auto, żeby nim jedna osoby do pracy na etacie dojeżdżała tylko żeby móc całą rodziną wygodnie na 2-tygodniowe wakacje pojechać... albo dojechać realizować zlecenie które wymaga więcej sprzętu (np. usługi weselne - jakieś kamery, drony, bajery)
@allahuwonsz: maluch ważył o ile pamiętam ok 650kg. Pewnie z jakiegoś tytanu i aluminium dałoby się zrobić i minivana w tej wadze. Tylko po co...? Silnik waży że 150kg z przyległościami jak katalizatory i inne. Same koła ważą jakieś 50-80kg. Musi mieć troche masy by wiatr tego nie porwał. Specem od aerodynamiki nie jestem, ale słyszałem że klapa poloneza przez swój slaby kształt przy 150km/h odejmowala mu 100kg nacisku na tylna os. No i chciałbym, by to auto nie złożyło się jak domek z kart po kraksie z drzewem. Ale tendencja do marnotrastwa jest. Np suvy które mają z tyłu kanape na 2 osoby.... czyli 4 osobowe auta o wadze 2 ton. Ale to druga strona. Bo te auta nie pala 5 litrów, tylko 10, bo ich właściciele muszą mieć 300kucy pod maską, podczas gdy pełną wygodę zapewniałoby 120.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 lutego 2024 o 20:37
@oskar1015: heh... no porumakowac się tym nie da sprawa jasna. Ale do 180 rozpędzisz, a legalne rozsadne prędkości autostradowe osiągniesz zawsze i w każdych warunkach (no chyba że masz przyczepę
@Piotrwie: duży silnik nie jest po to, żeby jeździć z dużymi prędkościami (wielkie SUVy się do tego nie nadają) tylko sprawnie (a co za tym idzie bezpiecznie) włączać się do ruchu oraz wyprzedzać
@ChiKenn: Wszystko zalezy od tego czy osiagi silnika sa optymalizowane pod katem mocy, czy spalania. Da sie zrobic silnik o duzej mocy ale i tak zoptymalizowac pod katem spalania, tylko znacznie taniej jest zrobic taki ktory duza moc osiaga bez wzgledu na spalanie. Co za tym idzie, gdy korzystasz z niego w jego 'optymalnych' warunkach - i tak nawet nie zbliza sie to do efektywnosci silnika ktory od samego poczatku byl zrobiony jako oszczedny... W praktyce to co napisales tez bywa prawda, bo znam silniki 3 litrowe ktore dawaly spalanie rzedu 7 litrow przy 140km/h na autostradzie (np mercedes GLE którym miałem kiedyś okazję jeździć). Niestety to rzadkość...
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 lutego 2024 o 23:16
@Piotrwie: oczywiście, że się da... są silniki, które mają po 300 koni, ale pojemność i spalanie bardzo małe - tylko pojawia się jeszcze jeden dodatkowy czynnik - ich trwałość. Mało kto chce mieć auto z silnikiem, który po 100 czy 150 tys. km. przebiegu wymaga gruntowego (czyli bardzo kosztownego) remontu, albo wręcz wymiany na nowy. Nie mówiąc o tym, że coś takiego nie ma nic wspólnego z ekologią.
A co do tego jednolitego spalania w dużych pojemnościach silników to bzdury Waćpan piszesz - mam dwa auta z V8 i spokojnie mogę nimi spalić 40 litrów/100 (jeśli chcę poszaleć) jak i 12 litrów/100 (jeśli jadę sobie bardzo spokojnie w trasie).
Generalnie w trasie spalanie nie zależy od pojemności silnika (i jego mocy) tylko od prędkości, masy auta i jego aerodynamiki. To samo auto z większym silnikiem, aby utrzymać tę samą prędkość będzie po prostu jechać na dużo niższych obrotach niż to wyposażone w mniejszy silnik.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 lutego 2024 o 16:19
@Piotrwie: przyznam, że kiedyś mi się udało - ale tylko dlatego, że musiałem jechać max 60 km/h :D ale to był akurat duży sedan z V8, a nie SUV :)
"A tyle spalają w trasie 1.5 litrowce z 120 koniami." ale dalej mówimy o 2.5 tonowym SUVie z napędem 4x4, areodynamice pustaka budowlanego oraz prędkości przynajmniej te 120 km/h, tak?
@ChiKenn: wspomniany mercedes gle. 2.5 tony nie ważył, ale przy jeździe 130 na godzine palił ok 6-7l na sto. Plus litr oleju na 1000... ale powód tego był już inny. Auto z 250konnym v6.
@Piotrwie: czyli w końcu o czym dyskutujemy... bo raz piszesz o 1.5 i 120 koni, potem o 250 konnym v6? to co w końcu?
drugie pytanie - mocny silnik może spalić tylko 6 litrów/100 czy nie może? bo właściwie ostatni Twój komentarz przeczy poprzedniemu
@ChiKenn: przeczytaj raz jeszcze co napisałem... da się zrobić mocny silnik ktory moze niewiele palic (zoptymalizowac pod katem spalania), tylko znacznie taniej jest zrobić po prostu mocny. Napisałem też że niewielu producentów w ten sposób kombinuje. Bo znów- znacznie taniej jest zrobić inaczej.
@Piotrwie: OK, a Ty przeczytałeś co ja napisałem?
"da się zrobić mocny silnik ktory moze niewiele palic (zoptymalizowac pod katem spalania)" co mi po takim silniku, skoro kosztem jego wydajności będzie niska trwałość i rozpadnie się po 100 tys. km?
Już widzę jak maluch bez katalizatora, sondy lambda i wyłączania paliwa przy hamowaniu silnikiem emituje mniej niż współczesne auto.
OdpowiedzMaluch palił minimum 5,5 l na trasie. Do tego spaliny śmierdziały i spalanym olejem i nie do końca dopaloną benzyną. Mój rodzinny minivan podczas wakacji we Włoszech palił średnio poniżej 5 litrów ropy na 100km, a waży 2,5 tego co maluch. Podstawowa teza bojownika z memów leży w gruzach i kwiczy. Jeśli chodzi o toksyczność spalin nic nie dorównuje samobójstwu w garażu gdy ktoś próbował zrobić rozruch w garażu dowolnego wynalazku motoryzacyjnego lat 70 albo 80. Smród po tamtych samochodach utrzymywał się w powietrzu jeszcze przez minuty, gdy taki polonez albo 125p przejechał w czystym górskim otoczeniu. Nie lubię ekoidiotyzmu, ale uczciwie powiem, że postep motoryzacji wyrażony różnica w jakości spalania jest gigantyczny. Tego się po prostu nie da porównać.
Odpowiedz@Piotrwie: taki postęp ale nie znajdziesz auta o sprawności twojego minivana i wadze malucha. Po ch^j takie bydlackie auta wielkie robią jak stodoła i ciężkie dla narodu dziadów to nie zrozumiem, mało kto może to utrzymać.
Odpowiedz@allahuwonsz: bo to nie jest auto, żeby nim jedna osoby do pracy na etacie dojeżdżała tylko żeby móc całą rodziną wygodnie na 2-tygodniowe wakacje pojechać... albo dojechać realizować zlecenie które wymaga więcej sprzętu (np. usługi weselne - jakieś kamery, drony, bajery)
Odpowiedz@allahuwonsz: maluch ważył o ile pamiętam ok 650kg. Pewnie z jakiegoś tytanu i aluminium dałoby się zrobić i minivana w tej wadze. Tylko po co...? Silnik waży że 150kg z przyległościami jak katalizatory i inne. Same koła ważą jakieś 50-80kg. Musi mieć troche masy by wiatr tego nie porwał. Specem od aerodynamiki nie jestem, ale słyszałem że klapa poloneza przez swój slaby kształt przy 150km/h odejmowala mu 100kg nacisku na tylna os. No i chciałbym, by to auto nie złożyło się jak domek z kart po kraksie z drzewem. Ale tendencja do marnotrastwa jest. Np suvy które mają z tyłu kanape na 2 osoby.... czyli 4 osobowe auta o wadze 2 ton. Ale to druga strona. Bo te auta nie pala 5 litrów, tylko 10, bo ich właściciele muszą mieć 300kucy pod maską, podczas gdy pełną wygodę zapewniałoby 120.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 lutego 2024 o 20:37
Mam Zafirę 120 kucy i nie nazwałbym tego pełną wygodą XD
Odpowiedz@oskar1015: heh... no porumakowac się tym nie da sprawa jasna. Ale do 180 rozpędzisz, a legalne rozsadne prędkości autostradowe osiągniesz zawsze i w każdych warunkach (no chyba że masz przyczepę
Odpowiedz@Piotrwie: tylko w trasie czy 120 koni czy 300 spali podobnie przy takiej samej prędkości
Odpowiedz@Piotrwie: duży silnik nie jest po to, żeby jeździć z dużymi prędkościami (wielkie SUVy się do tego nie nadają) tylko sprawnie (a co za tym idzie bezpiecznie) włączać się do ruchu oraz wyprzedzać
Odpowiedz@ChiKenn: Wszystko zalezy od tego czy osiagi silnika sa optymalizowane pod katem mocy, czy spalania. Da sie zrobic silnik o duzej mocy ale i tak zoptymalizowac pod katem spalania, tylko znacznie taniej jest zrobic taki ktory duza moc osiaga bez wzgledu na spalanie. Co za tym idzie, gdy korzystasz z niego w jego 'optymalnych' warunkach - i tak nawet nie zbliza sie to do efektywnosci silnika ktory od samego poczatku byl zrobiony jako oszczedny... W praktyce to co napisales tez bywa prawda, bo znam silniki 3 litrowe ktore dawaly spalanie rzedu 7 litrow przy 140km/h na autostradzie (np mercedes GLE którym miałem kiedyś okazję jeździć). Niestety to rzadkość...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 lutego 2024 o 23:16
@Piotrwie: oczywiście, że się da... są silniki, które mają po 300 koni, ale pojemność i spalanie bardzo małe - tylko pojawia się jeszcze jeden dodatkowy czynnik - ich trwałość. Mało kto chce mieć auto z silnikiem, który po 100 czy 150 tys. km. przebiegu wymaga gruntowego (czyli bardzo kosztownego) remontu, albo wręcz wymiany na nowy. Nie mówiąc o tym, że coś takiego nie ma nic wspólnego z ekologią. A co do tego jednolitego spalania w dużych pojemnościach silników to bzdury Waćpan piszesz - mam dwa auta z V8 i spokojnie mogę nimi spalić 40 litrów/100 (jeśli chcę poszaleć) jak i 12 litrów/100 (jeśli jadę sobie bardzo spokojnie w trasie). Generalnie w trasie spalanie nie zależy od pojemności silnika (i jego mocy) tylko od prędkości, masy auta i jego aerodynamiki. To samo auto z większym silnikiem, aby utrzymać tę samą prędkość będzie po prostu jechać na dużo niższych obrotach niż to wyposażone w mniejszy silnik.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 lutego 2024 o 16:19
@ChiKenn: o te 12l/100 się właśnie rozchodzi... taki silnik nigdy nie zejdzie do 6. A tyle spalają w trasie 1.5 litrowce z 120 koniami.
Odpowiedz@Piotrwie: przyznam, że kiedyś mi się udało - ale tylko dlatego, że musiałem jechać max 60 km/h :D ale to był akurat duży sedan z V8, a nie SUV :) "A tyle spalają w trasie 1.5 litrowce z 120 koniami." ale dalej mówimy o 2.5 tonowym SUVie z napędem 4x4, areodynamice pustaka budowlanego oraz prędkości przynajmniej te 120 km/h, tak?
Odpowiedz@ChiKenn: wspomniany mercedes gle. 2.5 tony nie ważył, ale przy jeździe 130 na godzine palił ok 6-7l na sto. Plus litr oleju na 1000... ale powód tego był już inny. Auto z 250konnym v6.
Odpowiedz@Piotrwie: czyli w końcu o czym dyskutujemy... bo raz piszesz o 1.5 i 120 koni, potem o 250 konnym v6? to co w końcu? drugie pytanie - mocny silnik może spalić tylko 6 litrów/100 czy nie może? bo właściwie ostatni Twój komentarz przeczy poprzedniemu
Odpowiedz@ChiKenn: przeczytaj raz jeszcze co napisałem... da się zrobić mocny silnik ktory moze niewiele palic (zoptymalizowac pod katem spalania), tylko znacznie taniej jest zrobić po prostu mocny. Napisałem też że niewielu producentów w ten sposób kombinuje. Bo znów- znacznie taniej jest zrobić inaczej.
Odpowiedz@Piotrwie: OK, a Ty przeczytałeś co ja napisałem? "da się zrobić mocny silnik ktory moze niewiele palic (zoptymalizowac pod katem spalania)" co mi po takim silniku, skoro kosztem jego wydajności będzie niska trwałość i rozpadnie się po 100 tys. km?
Odpowiedz