Prezydent ułaskawiający przestępcę to nie jest nic nowego. W sumie to nawet trochę pleonazm, bo raczej ciężko ułaskawić kogoś, kto nie jest przestępcą.
@Alex2422: No i pudło, bo jeden z prezydentów USA ułaskawił kiedyś swojego szefa sztabu "na przyszłość".
Można też ułaskawić osobę niewinną (przed skazaniem), żeby nie siedziała w areszcie 2 lata w oczekiwaniu na rozprawę.
@Marius: No nie w polskim prawie. U nas prezydent może ułaskawić tylko skazanego prawomocnie. Nie ma ułaskawień na zapas. To nie "Trzej muszkieterowie" gdzie kardynał Richelieu wystawia list żelazny dla podstępnej Milady zwalniający ze wszelkich przyszłych przestępstw... Stąd też ten burdel w tej sprawie - "ułaskawił" ich wtedy przed zapadnięciem wyroku żeby nie stracili swoich funkcji.
Co do samego mema, to w jaki sposób fakt, że Wałęsa 30 lat temu ułaskawił Słowika jakoś usprawiedliwia to, że Duduś zwolnił Wąsika i Kamińskiego? Obie sprawy śliskie.
@m00kcol: Nie masz racji, bo Duda ułaskawił ich po zapadnięciu wyroku, tyle że nieprawomocnego. Mogli jeszcze się odwołać od tego wyroku, ale logicznie rzecz biorąc nawet po rozpatrzeniu odwołania sąd by ich nie uniewinnił, więc prezydent jak najbardziej po zapadnięciu wyroku nieprawomocnego mógł ich ułaskawić. Bałagan się zrobił dlatego, że nowa władza nie uznała jak najbardziej poprawnego ułaskawienia przez prezydenta.
Albo myślał, że podpisuje co innego, albo podpis sfałszowany - dokładnie tak samo jak z podpisami dla bezpieki ;)
OdpowiedzPrezydent ułaskawiający przestępcę to nie jest nic nowego. W sumie to nawet trochę pleonazm, bo raczej ciężko ułaskawić kogoś, kto nie jest przestępcą.
Odpowiedz@Alex2422: No i pudło, bo jeden z prezydentów USA ułaskawił kiedyś swojego szefa sztabu "na przyszłość". Można też ułaskawić osobę niewinną (przed skazaniem), żeby nie siedziała w areszcie 2 lata w oczekiwaniu na rozprawę.
Odpowiedz@Marius: mówisz o tym burmistrzu Szprotawy, co go właśnie z aresztu po 9 miesiącach wypuścili?
Odpowiedz@Marius: No nie w polskim prawie. U nas prezydent może ułaskawić tylko skazanego prawomocnie. Nie ma ułaskawień na zapas. To nie "Trzej muszkieterowie" gdzie kardynał Richelieu wystawia list żelazny dla podstępnej Milady zwalniający ze wszelkich przyszłych przestępstw... Stąd też ten burdel w tej sprawie - "ułaskawił" ich wtedy przed zapadnięciem wyroku żeby nie stracili swoich funkcji. Co do samego mema, to w jaki sposób fakt, że Wałęsa 30 lat temu ułaskawił Słowika jakoś usprawiedliwia to, że Duduś zwolnił Wąsika i Kamińskiego? Obie sprawy śliskie.
Odpowiedz@m00kcol: Nie masz racji, bo Duda ułaskawił ich po zapadnięciu wyroku, tyle że nieprawomocnego. Mogli jeszcze się odwołać od tego wyroku, ale logicznie rzecz biorąc nawet po rozpatrzeniu odwołania sąd by ich nie uniewinnił, więc prezydent jak najbardziej po zapadnięciu wyroku nieprawomocnego mógł ich ułaskawić. Bałagan się zrobił dlatego, że nowa władza nie uznała jak najbardziej poprawnego ułaskawienia przez prezydenta.
Odpowiedz