Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Równość

Dodaj nowy komentarz
avatar koszmarek66
4 8

30 lat temu na politechnice była budowa maszyn, elektrotechnika i inżynieria lądowa a teraz jest fizjoterapia, logistyka oraz projektowanie klatek dla kanarków. To trudno się dziwić, że pań coraz więcej.

Odpowiedz
avatar NN007
3 3

@koszmarek66: Logistyka i projektowanie klatek to jeszcze pół biedy, ale są politechniki, gdzie jest pedagogika, albo europeistyka. To dopiero kombinacja. Niestety, dopóki finansowanie uczelni zależy też od liczby studentów to szybko się to nie zmieni. Wiadomo, że na pedagogikę będzie więcej chętnych niż ma mechanikę i budowę maszyn.

Odpowiedz
avatar huba13
1 1

@koszmarek66: Jak ktoś kończy politechnikę baunsu i lansu z elementami klatkologii stosowanej, to tak jest :| Na mojej tak nie było. I w sumie nie ma. Jedyne do czego się zniżyli to administracja i ekonomia stosowana (cokolwiek to znaczy).

Odpowiedz
avatar zyxxx
0 0

@NN007: chętnych więcej, a same studia tańsze do zorganizowania. Dla uczelni podwójny zysk.

Odpowiedz
avatar koszmarek66
1 1

@huba13: Skończyłem uczelnię techniczną 30 lat temu i pod koniec zauważyłem, że znacznie więcej inżynierskiego/technicznego podejścia i wiedzy nauczyło mnie technikum, nie uczelnia. Patrzyłem na wystawę inżynierskich prac dyplomowych sprzed 20 lat i byłem pod wrażeniem. Taka sama przepaść jest pomiędzy moim rocznikiem a obecnymi absolwentami. Dzisiejszy inżynier nie jest godzien sznurówek zakładać w sandałach inżyniera sprzed 50 lat. ;)

Odpowiedz
avatar huba13
0 0

@koszmarek66: Jako inżynier się mogę i zgodzić, i nie zgodzić. Fakt, że pełno barachła opuszcza mury nawet renomowanych uczelni. Ale dużo też zależy od człowieka. Znam starych profesorów i doktorów, którzy wg mnie nie powinni mieć nawet inżyniera i mogliby mi sznurówki wiązać w sandałach (bo że nie byliby godni, to nie powiem), znam też wybitnych młodych. A że dobra większość nie powinna niczego skończyć i się zająć łopatą, a pewnie i ją by zepsuli... ¯\_(ツ)_/¯

Odpowiedz
avatar koszmarek66
1 1

@huba13: Dane mi było posmakować uczelnianego życia z obu stron :) 5 lat studiowałem a wiele lat później 5 lat wykładałem. Pracowałem na uczelni prywatnej, która kadrę dydaktyczną ściągała po rzeczywistych doświadczeniach zawodowych. Zdecydowana większość mizernych nauczycieli akademickich jest nimi dlatego, że po skończeniu studiów zostali asystentami, potem adiunktami... profesorami. Część z nich zostaje rzeczywistymi specjalistami ale większość nie. A w przypadku kierunków związanych z technologiami, jak jest ewidentnie na uczelniach technicznych, brak umiejętności ze świata rzeczywistego przynosi katastrofalne skutki. I cieniasy ze stopniami i tytułami uczą bzdur studentów, którzy w przyszłości jako wykładowcy będą uczyć jeszcze większych bzdur.

Odpowiedz
avatar Bea001
-3 3

Nigdy w zyciu bym nie poszla do pracy w ktorej kobieta zarabia mniej niz facet XD Moze nie zyje dlugo na tym swiecie ale ponad 10 lat stazu pracy mam, kilka prac I nigdy sie nie spotkalam Z takim czyms zeby kobieta mniej zarabiala bo mniejsza norma

Odpowiedz
avatar Marius
-1 3

@Bea001: A poszłabyś do pracy, gdzie zarabiasz tyle samo, ale wszyscy prócz Ciebie mają dodatkową przerwę?

Odpowiedz
Udostępnij