Cała ta pok*rwiona logika wzięła się z tego, że kobietom i mężczyznom zabraniano pewnych zawodów, które są „przypisane” do innej płci, albo wyśmiewano ich za taki wybór.
„Zmiana płci” miała służyć temu, że takie postmężczyzna albo takie postkobieta będzie mogło wybrać sobie drogę życiową, która jej/jemu pasuje. A potem poszło z górki, bo jak już dało się zmienić płeć, to ktoś uznał, że płci nie trzeba zmieniać, można ją zadeklarować, albo stwierdzić, że się nie ma płci, albo że jest to płynne.
Na sztandary wzięli ludzi biologicznie międzypłciowych lub bezpłciowych, gloryfikując anomalie i choroby jako wzorzec.
Do tego jest to korzystne, bo wszystkie działania parytetowe skierowane są na równość celów/wyników, a nie równość środków/możliwości. Czyli miejsca w zarządach, na listach partii politycznych, itd., mają być wyłącznie na podstawie płci, a nie na podstawie umiejętności i realnych osiągnięć.
I robią się idiotyzmy, że w firmie budowlanej zarząd MUSI mieć kilka kobiet, chociaż wśród pracowników od założenia firmy pracowały raptem cztery kobiety: sekretarka szefa i trzy księgowe i główna księgowa była w zarządzie na mocy swojego stanowiska, ale żadna pozostała nie miała ani chęci, ani umiejętności by dołączyć do zarządu. Albo drugi przykład: Polska Partia Kobiet, która na listach musiała mieć 33% mężczyzn, bo parytety.
Dysforia jest czymś normalnym i każdy w jakimś zakresie nie akceptuje swojego ciała.
Gdy ktoś deformację, to psycholog musi mu uświadomić, że mimo to ma wartość i operacja plastyczna nie odmieni jego życia, jeśli nie będzie tego świadomy, a może wpaść w pułapkę ciągłych poprawek, które skończą się karykaturą.
Podobnie, gdy ktoś jest otyły, praca psychologa będzie polegać na tym, by nauczyć pacjenta nie zajadać swoich problemów.
Ale jeśli ktoś nie ma deformacji, to rolą psychologa powinno być odradzenie niepotrzebnych, a zwłaszcza niebezpiecznych, operacji plastycznych.
Jeśli ktoś cierpi na anoreksję, to psycholog nie będzie takiej osobie o wadze 40 kg przy wzroście 170 cm przyznawał, że jest otyła.
Ale dziwnym trafem, gdy ktoś ma dysforię płciową, to jedyną rolą psychologa jest wymyślenie wspólnie z pacjentem, jaka procedura „zmiany płci” będzie najodpowiedniejsza
Zmiana płci biologicznej nie jest możliwa. Osoba genetycznie nadal będzie tym, kim była od urodzenia i zmiana zewnętrznych narządów płciowych sprawi tylko tyle, że przestanie mieć możliwość spłodzenia potomka w sposób właściwy swojej płci oraz możliwość naturalnego współżycia seksualnego.
@panisko: „Lewactwo” to też ludzie. Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka, bo te przekonania nie biorą się z powietrza, choć pewnie łatwiej jest uznać, że to jedna wielka bzdura.
Lewicowe myślenie jedynie podchwyciło społeczny trend jako własny i przerobiło go w karykaturę tego, czym był, podobnie zresztą, jak wiele wcześniejszych zjawisk.
Związki zawodowe? Pierwsze ZZ w nowoczesnym kształcie powstały praktycznie sto lat przed manifestem komunistycznym Marksa, któremu wielu przypisuje autorstwo pomysłu. Sto lat po Marksie milicja i wojsko w państwach komunistycznych strzelały do robotników, którzy korzystali z prawa do strajku.
To samo dotyczy praw kobiet, mniejszości etnicznych, seksualnych i pochylania się nad każdą grupą w jakiś sposób pokrzywdzoną. Wszystkie te procesy zaczęły się w państwach stricte kapitalistycznych, a marksizm je tylko wynaturzył.
Łatwa zmiana płci to jedyny realny w dzisiejszych czasach ratunek przed postępującym nadawaniem przywilejów kobietom. Zabrakło Ci punktów w rekrutacji na studia lub dofinansowanie? Jeb! Czujesz się kobieta, dodatkowe punkty są. Jesteś zmęczony, przepracowany, a do emerytury zostało jeszcze 5 lat? Jeb! Czujesz się kobietą i zapraszamy odebrać świadczenie. Wojsko chce Cię pozbawić wolności na 3 miesiące i kazać taplać się w błocie, albo co gorsza wysłać na front w roli kulochwytu? Jeb! Czujesz się kobietą i zapraszamy do ewakuacji. Przeskrobałeś coś i chcą Cię wsadzić do pierdla? Jeb! Czujesz się kobietą i będziesz mieć lepsze warunki i lżejsze więzienie. To trzeba popierać, a nie z tym walczyć.
@ChiKenn: to docelowo też. ALe na razie skasować się ich nie da, nie ma do tego woli politycznej, a wręcz niemal każda partia (nie tylko w PL) zapowiada wprowadzenie więcej - więc jedyne co pozostaje, to z nich skorzystać
kto tego nie może zrozumieć niech poczyta:
Calhoun experiment
ale ja to widzę jako objaw braku selekcji naturalnej - od dobrobytu coś poszło bardzo "nie tak", defekty więc podświadomie próbują same się eliminować, a na pewno już dają jasne sygnały by się z nimi nie rozmnażać ani nie wchodzić w interakcje - chociaż defekty same tego nie rozumieją i twierdzą że jest zupełnie inaczej.
Cała ta pok*rwiona logika wzięła się z tego, że kobietom i mężczyznom zabraniano pewnych zawodów, które są „przypisane” do innej płci, albo wyśmiewano ich za taki wybór. „Zmiana płci” miała służyć temu, że takie postmężczyzna albo takie postkobieta będzie mogło wybrać sobie drogę życiową, która jej/jemu pasuje. A potem poszło z górki, bo jak już dało się zmienić płeć, to ktoś uznał, że płci nie trzeba zmieniać, można ją zadeklarować, albo stwierdzić, że się nie ma płci, albo że jest to płynne. Na sztandary wzięli ludzi biologicznie międzypłciowych lub bezpłciowych, gloryfikując anomalie i choroby jako wzorzec. Do tego jest to korzystne, bo wszystkie działania parytetowe skierowane są na równość celów/wyników, a nie równość środków/możliwości. Czyli miejsca w zarządach, na listach partii politycznych, itd., mają być wyłącznie na podstawie płci, a nie na podstawie umiejętności i realnych osiągnięć. I robią się idiotyzmy, że w firmie budowlanej zarząd MUSI mieć kilka kobiet, chociaż wśród pracowników od założenia firmy pracowały raptem cztery kobiety: sekretarka szefa i trzy księgowe i główna księgowa była w zarządzie na mocy swojego stanowiska, ale żadna pozostała nie miała ani chęci, ani umiejętności by dołączyć do zarządu. Albo drugi przykład: Polska Partia Kobiet, która na listach musiała mieć 33% mężczyzn, bo parytety. Dysforia jest czymś normalnym i każdy w jakimś zakresie nie akceptuje swojego ciała. Gdy ktoś deformację, to psycholog musi mu uświadomić, że mimo to ma wartość i operacja plastyczna nie odmieni jego życia, jeśli nie będzie tego świadomy, a może wpaść w pułapkę ciągłych poprawek, które skończą się karykaturą. Podobnie, gdy ktoś jest otyły, praca psychologa będzie polegać na tym, by nauczyć pacjenta nie zajadać swoich problemów. Ale jeśli ktoś nie ma deformacji, to rolą psychologa powinno być odradzenie niepotrzebnych, a zwłaszcza niebezpiecznych, operacji plastycznych. Jeśli ktoś cierpi na anoreksję, to psycholog nie będzie takiej osobie o wadze 40 kg przy wzroście 170 cm przyznawał, że jest otyła. Ale dziwnym trafem, gdy ktoś ma dysforię płciową, to jedyną rolą psychologa jest wymyślenie wspólnie z pacjentem, jaka procedura „zmiany płci” będzie najodpowiedniejsza Zmiana płci biologicznej nie jest możliwa. Osoba genetycznie nadal będzie tym, kim była od urodzenia i zmiana zewnętrznych narządów płciowych sprawi tylko tyle, że przestanie mieć możliwość spłodzenia potomka w sposób właściwy swojej płci oraz możliwość naturalnego współżycia seksualnego.
Odpowiedz@yahoo111 Muszę przyznać, że dawno od czytałem tak błyskotliwego komentarza (bez podtekstów). Brawo. Podpisuję się rękami i nogami.
Odpowiedz@yahoo111 przestan piedrolic. Lewactwo to wymyslilo. Niepotrzebnie wypociles te literki.
Odpowiedz@yahoo111: Aż dziwne, że cię nie zminusowali...
Odpowiedz@panisko: „Lewactwo” to też ludzie. Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka, bo te przekonania nie biorą się z powietrza, choć pewnie łatwiej jest uznać, że to jedna wielka bzdura. Lewicowe myślenie jedynie podchwyciło społeczny trend jako własny i przerobiło go w karykaturę tego, czym był, podobnie zresztą, jak wiele wcześniejszych zjawisk. Związki zawodowe? Pierwsze ZZ w nowoczesnym kształcie powstały praktycznie sto lat przed manifestem komunistycznym Marksa, któremu wielu przypisuje autorstwo pomysłu. Sto lat po Marksie milicja i wojsko w państwach komunistycznych strzelały do robotników, którzy korzystali z prawa do strajku. To samo dotyczy praw kobiet, mniejszości etnicznych, seksualnych i pochylania się nad każdą grupą w jakiś sposób pokrzywdzoną. Wszystkie te procesy zaczęły się w państwach stricte kapitalistycznych, a marksizm je tylko wynaturzył.
OdpowiedzŁatwa zmiana płci to jedyny realny w dzisiejszych czasach ratunek przed postępującym nadawaniem przywilejów kobietom. Zabrakło Ci punktów w rekrutacji na studia lub dofinansowanie? Jeb! Czujesz się kobieta, dodatkowe punkty są. Jesteś zmęczony, przepracowany, a do emerytury zostało jeszcze 5 lat? Jeb! Czujesz się kobietą i zapraszamy odebrać świadczenie. Wojsko chce Cię pozbawić wolności na 3 miesiące i kazać taplać się w błocie, albo co gorsza wysłać na front w roli kulochwytu? Jeb! Czujesz się kobietą i zapraszamy do ewakuacji. Przeskrobałeś coś i chcą Cię wsadzić do pierdla? Jeb! Czujesz się kobietą i będziesz mieć lepsze warunki i lżejsze więzienie. To trzeba popierać, a nie z tym walczyć.
Odpowiedz@zyxxx: ja bym jednak walczył z tymi wymienionymi przez Ciebie przywilejami dla kobiet
Odpowiedz@ChiKenn: to docelowo też. ALe na razie skasować się ich nie da, nie ma do tego woli politycznej, a wręcz niemal każda partia (nie tylko w PL) zapowiada wprowadzenie więcej - więc jedyne co pozostaje, to z nich skorzystać
Odpowiedzkto tego nie może zrozumieć niech poczyta: Calhoun experiment ale ja to widzę jako objaw braku selekcji naturalnej - od dobrobytu coś poszło bardzo "nie tak", defekty więc podświadomie próbują same się eliminować, a na pewno już dają jasne sygnały by się z nimi nie rozmnażać ani nie wchodzić w interakcje - chociaż defekty same tego nie rozumieją i twierdzą że jest zupełnie inaczej.
OdpowiedzXXI wiek a nadal trzeba się zmagać z ludźmi, którzy twierdzą że są tylko dwie płcie.
Odpowiedz@zerco: Niesamowite, że mamy 2024 rok i ciągle są ludzie, którzy stosują argumentum ad calendarium.
Odpowiedz@zerco: nikt nie twierdzi że są tylko 2 płcie - są jeszcze wynaturzenia, pranie mózgu, wykolejenia dewiacje i choroby psychiczne.
Odpowiedz@allahuwonsz: Wolę nie nazywać ich od wynaturzeń i psychicznych dlatego użyłem słowa "twierdzą".
Odpowiedz