Dużo... "Według ICCT (The International Council on Clean Transportation) największe cruisery emitują ogromne ilości dwutlenku węgla (często ponad 300 gCO2/pax-km). To w przeliczeniu na tygodniowy rejs daje ok. 600 kg CO2 na osobę i jest ponad dwukrotnie więcej niż przelot samolotem i nocleg w dużym hotelu łącznie. (...) Emisja CO2 na pasażera takiego siedmiodniowego rejsu jest porównywalna z tym, co przeciętny Europejczyk wytwarza w ciągu całego roku.".
@Glaurung_Uluroki: a wiesz dlaczego ma to sens? bo kasa z tych opłat emisyjnych ma być inwestowana w ograniczanie emisji w innych miejscach... czyli X płaci za emisję, żeby Y wydał tą kasę na ograniczenie emisji tam, gdzie ma to więcej sensu i będzie bardziej wydajne, bo akurat X prowadzi taką działalność że się po prostu nie da, albo efekt będzie i tak mizerny
@ChiKenn: Że płacisz karę i nikomu już nie przeszkadza, co emitujesz. A przecież, gdyby określić np. poziom emisji, po przekroczeniu którego, byłby zakaz zawijania do portów, konstruktor i armator chcieli by wprowadzić jakieś katalizatory, filtry itp. Tak więc zamiast poprawy, mamy klasyczne przesunięcie środków.
@Glaurung_Uluroki: no tak, mamy klasyczne przesunięcie środków, które będą po prostu lepiej i wydajniej wykorzystane w celu obniżenia globalnej emisji - co w tym złego? A jeśli okaże się, że montaż katalizatorów czy filtrów będzie opłacalny to ktoś to zrobi i wygra wyścig z konkurencją, która tego nie zrobi (bo nie będzie płacił kar, więc będzie mógł zaoferować niższe ceny).
CO2 to jest nic w porównaniu z paliwem które napędza tego potwora. A jest to ciężki olej opałowy o nazwie mazut – czarna, oleista ciecz będąca pozostałością po destylacji niskogatunkowej ropy naftowej. Jest bardzo tani a przy spalaniu uwalnia masy toksycznych substancji którymi raczą się płuca przebywających na pokładzie gości, niestety także płuca mieszkańców portów do których zawijają te cruisery. Co do sprawiedliwości ekologicznej, to np. taka dbająca o swój delikatny ekosystem Islandia, zabroniła swoim mieszkańcom używania plastikowych słomek, ale już ogromne cruisery mogą bez problemu zawijać do ich portów - no bo kto bogatemu zabroni?
@HiacyntaBouque: Lepiej tę ciężką pozostałość wylać do oceanu a statki napędzać droższymi frakcjami, po których produkcji pozostaną kolejne ciężkie pozostałości ;)
@eswu3: Da się mazut przetwarzać dalej, to że to sprzedają jako paliwo zamiast przetwarzać , to inna sprawa.
Spalanie wybuchowe mazut-u w dużym silniku okrętowym, bez żadnych norm emisji, to jedno z najgorszych rzeczy, co da się z nim zrobić.
Statki na mazut, da się łatwo przerobić na LNG, niestety operatorzy często patrzą na cenę LNG vs mazut, i jak się nie opłaca, to tankują mazut.
"Wyruszył w swój pierwszy tygodniowy rejs"?! W sensie, że jego wcześniejsze rejsy trwały krócej lub dłużej niż tydzień? Czy może autorowi chodziło o to, że jest to jego pierwszy rejs i potrwa on tydzień, ale przerosło go to składniowo?
@Rodzio: Z logicznego punktu widzenia tak, jednak ze społecznego (a jednak to takie podejście wiedzie prym w przekazie medialnym) ma to mniej więcej tyle samo sensu, co napisanie, że Robert Lewandowski w meczu z Getafe strzelił swoją pierwszą bramkę w 2. minucie meczu (w sensie nie, że w tej minucie zdobył swoją pierwszą bramkę w tym meczu, tylko że nigdy wcześniej w swojej karierze nie strzelił gola w 2. minucie meczu), czy też stwierdzenie, że Prezydentem RP może zostać osoba, która skończyła 75 lat, albo że Madzia Waśniewska w momencie śmierci była przed 50-tką.
Parę razy słyszałem, że standardowy wycieczkowiec/kontenerowiec spala tyle co milion osobówek, ten jest oczywiście większy. Silniki mają wielkość domów czy nawet małych bloków a tłoki są jak pokoje
właśnie praktycznie w ogóle nie emituje co2 - bo ostatnie badania wykazały że bogaci nie emitują co2 - a jak jeszcze się troszczą o planetę i popierają ograniczenia dla biedoty to już w ogóle taki statek dla bogaczy to niemalże pochłania zanieczyszczenia - przynajmniej jeśli wierzyć mediom należącym do tychże bogaczy - ale przecież nie będziemy jakimiś foliarzami żeby nie wierzyć mediom
Dużo... "Według ICCT (The International Council on Clean Transportation) największe cruisery emitują ogromne ilości dwutlenku węgla (często ponad 300 gCO2/pax-km). To w przeliczeniu na tygodniowy rejs daje ok. 600 kg CO2 na osobę i jest ponad dwukrotnie więcej niż przelot samolotem i nocleg w dużym hotelu łącznie. (...) Emisja CO2 na pasażera takiego siedmiodniowego rejsu jest porównywalna z tym, co przeciętny Europejczyk wytwarza w ciągu całego roku.".
OdpowiedzPrzecież wystarczy kupić emisje i już nie szkodzi...
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki: a wiesz dlaczego ma to sens? bo kasa z tych opłat emisyjnych ma być inwestowana w ograniczanie emisji w innych miejscach... czyli X płaci za emisję, żeby Y wydał tą kasę na ograniczenie emisji tam, gdzie ma to więcej sensu i będzie bardziej wydajne, bo akurat X prowadzi taką działalność że się po prostu nie da, albo efekt będzie i tak mizerny
Odpowiedz@ChiKenn: a właśnie najlepiej dla wszystkich, jest przerobić statek na LNG i po problemie. Niestety cena mazut-u jest niższa obecnie.
Odpowiedz@kokosnh: możliwe, nie znam tak dobrze tematu - ale LNG nadal zrobi emisję, za którą też trzeba będzie (pewnie mniej) zapłacić
Odpowiedz@ChiKenn: I zamiast wydać pieniądze na usprawnienia silnika i - być może - dopalacza spalin, kombinuje się gdzie indziej. Gratuluję logiki.
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki: możesz rozwinąć, przyznam że nie do końca wiem o co Ci w ostatnim komentarzu chodzi - zwłaszcza w kontekście tego co ja napisałem.
Odpowiedz@ChiKenn: Widzę. Jak zwykle dostrzeżenie związku jednego z drugim, sprawia Ci problem.
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki: Ciebie rozumiem przerasta, aby mi po prostu mi konkretnie odpisać i doprecyzować co miałeś na myśli?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 lutego 2024 o 14:14
@ChiKenn: Że płacisz karę i nikomu już nie przeszkadza, co emitujesz. A przecież, gdyby określić np. poziom emisji, po przekroczeniu którego, byłby zakaz zawijania do portów, konstruktor i armator chcieli by wprowadzić jakieś katalizatory, filtry itp. Tak więc zamiast poprawy, mamy klasyczne przesunięcie środków.
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki: no tak, mamy klasyczne przesunięcie środków, które będą po prostu lepiej i wydajniej wykorzystane w celu obniżenia globalnej emisji - co w tym złego? A jeśli okaże się, że montaż katalizatorów czy filtrów będzie opłacalny to ktoś to zrobi i wygra wyścig z konkurencją, która tego nie zrobi (bo nie będzie płacił kar, więc będzie mógł zaoferować niższe ceny).
OdpowiedzCO2 to jest nic w porównaniu z paliwem które napędza tego potwora. A jest to ciężki olej opałowy o nazwie mazut – czarna, oleista ciecz będąca pozostałością po destylacji niskogatunkowej ropy naftowej. Jest bardzo tani a przy spalaniu uwalnia masy toksycznych substancji którymi raczą się płuca przebywających na pokładzie gości, niestety także płuca mieszkańców portów do których zawijają te cruisery. Co do sprawiedliwości ekologicznej, to np. taka dbająca o swój delikatny ekosystem Islandia, zabroniła swoim mieszkańcom używania plastikowych słomek, ale już ogromne cruisery mogą bez problemu zawijać do ich portów - no bo kto bogatemu zabroni?
Odpowiedz@HiacyntaBouque: Lepiej tę ciężką pozostałość wylać do oceanu a statki napędzać droższymi frakcjami, po których produkcji pozostaną kolejne ciężkie pozostałości ;)
Odpowiedz@eswu3: Da się mazut przetwarzać dalej, to że to sprzedają jako paliwo zamiast przetwarzać , to inna sprawa. Spalanie wybuchowe mazut-u w dużym silniku okrętowym, bez żadnych norm emisji, to jedno z najgorszych rzeczy, co da się z nim zrobić. Statki na mazut, da się łatwo przerobić na LNG, niestety operatorzy często patrzą na cenę LNG vs mazut, i jak się nie opłaca, to tankują mazut.
OdpowiedzZero. Pasażerowie z klasy ekonomicznej dostają kajuty na dole wiosła.
Odpowiedz"Wyruszył w swój pierwszy tygodniowy rejs"?! W sensie, że jego wcześniejsze rejsy trwały krócej lub dłużej niż tydzień? Czy może autorowi chodziło o to, że jest to jego pierwszy rejs i potrwa on tydzień, ale przerosło go to składniowo?
Odpowiedz@wroblitz: wszystko się zgadza - pierwszy rejs, który trwa tydzień jest jednocześnie pierwszym tygodniowym rejsem.
Odpowiedz@Rodzio: Z logicznego punktu widzenia tak, jednak ze społecznego (a jednak to takie podejście wiedzie prym w przekazie medialnym) ma to mniej więcej tyle samo sensu, co napisanie, że Robert Lewandowski w meczu z Getafe strzelił swoją pierwszą bramkę w 2. minucie meczu (w sensie nie, że w tej minucie zdobył swoją pierwszą bramkę w tym meczu, tylko że nigdy wcześniej w swojej karierze nie strzelił gola w 2. minucie meczu), czy też stwierdzenie, że Prezydentem RP może zostać osoba, która skończyła 75 lat, albo że Madzia Waśniewska w momencie śmierci była przed 50-tką.
OdpowiedzParę razy słyszałem, że standardowy wycieczkowiec/kontenerowiec spala tyle co milion osobówek, ten jest oczywiście większy. Silniki mają wielkość domów czy nawet małych bloków a tłoki są jak pokoje
OdpowiedzZagryź papierową słomkę i skończ pyskować ! Ty plebsie, Ty !
Odpowiedzwłaśnie praktycznie w ogóle nie emituje co2 - bo ostatnie badania wykazały że bogaci nie emitują co2 - a jak jeszcze się troszczą o planetę i popierają ograniczenia dla biedoty to już w ogóle taki statek dla bogaczy to niemalże pochłania zanieczyszczenia - przynajmniej jeśli wierzyć mediom należącym do tychże bogaczy - ale przecież nie będziemy jakimiś foliarzami żeby nie wierzyć mediom
Odpowiedz