W sensie "bardziej na północ Anglii" od Dublina?! Co do samego - hłe, hłe, jakże bekowego - tytułu, to rozumiem, że jacyś imigranci np. z Litwy, pracujący tam od wielu lat, nie mogą mieć obaw o swoje bezpieczeństwo ze strony dopiero co przybyłych z Bliskiego Wschodu uchodźców, którzy powodują zamieszki, napadają i okradają innych? No bo kto to widział, żeby imigrant mógł się bać imigranta, jak to przecież to samo jest. Hłe, hłe - imigrant może się bać tylko miejscowego.
W sensie "bardziej na północ Anglii" od Dublina?! Co do samego - hłe, hłe, jakże bekowego - tytułu, to rozumiem, że jacyś imigranci np. z Litwy, pracujący tam od wielu lat, nie mogą mieć obaw o swoje bezpieczeństwo ze strony dopiero co przybyłych z Bliskiego Wschodu uchodźców, którzy powodują zamieszki, napadają i okradają innych? No bo kto to widział, żeby imigrant mógł się bać imigranta, jak to przecież to samo jest. Hłe, hłe - imigrant może się bać tylko miejscowego.
Odpowiedz