"Jej się nie chce pracować"
Tak, bo chata sama się sprząta, obiad sam się gotuje, pranie samo się pierze i wywiesza, śmieci same się wynoszą, zakupy same się robią. Nic tylko siedzi w domu, nie?
@dziadek8724: Tak. Rumba sama się włącza (wystarczy raz zaprogramować godziny). Obiad dla 2 osób, to max 3 h, a przy odrobinie wprawy i w godzinę można się obrobić. W dobie automatycznych pralek i suszarek pranie robi się samo - wystarczy wcisnąć START. Śmieci wynieść - 5 minut - pewnie ogarnia to facet wychodząc do pracy. Zakupy klika się przez internet.
Nie zapominaj, że gdyby pracowała na etacie, to i tak połowę tych rzeczy robiłaby nadal.
@Marius: Rumba sprząta niedokładnie i tylko podłogi. Obiad - ok, mogę się zgodzić. Automatyczne pralki i suszarki trzeba ręcznie załadować i rozładować, a potem ciuchy poukładać.
Wszystko pięknie napisałeś, dopóki nie ma dzieci. A dzieciaki potrafią wywrócić życie do góry nogami.
@huba13: Wiem, bo to sami teoretycy, którzy na papierze potrafią zaplanować każdą minutę. A potem, gdy przychodzi zderzenie z rzeczywistością w postaci mieszkania na swoim okazuje się, że na nic nie ma czasu.
Nie wiem, o co wam chodzi. Ja też bym tak chciała tylko nas nie stać. Kredyt sam się nie spłaci. A siedzenie w domu, sprzątanie i gotowanie w niczym mi nie uwłacza. Natomiast użeranie się z rozmaitymi dziwolągami w pracy - już tak.
Ludzie mają różne wyobrażenia idealnego życia. Jedni chcą się spełniać zawodowo, inni chcą wielką rodzinę, jeszcze inni dwoje dzieci i dobrze płatny etacik w jakiejś firmie... laska najwyraźniej nie czerpała radości z siedzenia w biurze, wolała piec w domu babeczki, a że znalazła kogoś komu taki układ odpowiadał to na to poszła. Nie ma się tu o co wykłócać czy dorabiać do tego żadnej ideologii, jak to często mam miejsce w komentarzach pod takimi obrazkami. I tyle.
@huba13: Gotuję w domu codziennie (dla siebie i dla żony) i nie wiem co bym musiał robić, żeby w kuchni spędzić aż 5 h. 3 h max, jak spuszczam się nad jakąś potrawą. Ostatnio obiad dla 9 osób robiłem 2 h, bo musiałem osobno zrobić vege wersję.
@Kiicii: zależy co i jak często - jeśli jest to 5 zdrowych i zróżnicowany posiłków dziennie (w tym dwudaniowy obiad) to jest to całkiem realne
@Marius: a po co ma się śpieszyć? goni ją ktoś?
@Marius: zdaje się, że poza obiadami są jeszcze śniadania, kolacje, a najlepiej to mieć 5 mniejszych posiłków, a i jakiś deser czy przekąska może się pojawić. Muszę dodawać, że dla większej liczby osób gotuje się szybciej, jeśli przeliczymy czas na porcje? Dajże spokój, lubi to niech gotuje, tym bardziej jeśli druga strona zadowolona ;)
@Marius: Sam rosół (porządnie zrobiony, nie na odpier*ol) to jest min. 3-4 h, a gdzie drugie danie i pozostałe posiłki? Przypuszczam, że gość przy takim układzie nie zadowoli się byle g*wnem.
@huba13: Ale nie stoi przy garnku przez 3-4 godziny, tylko na początku potrzeba trochę czasu, a potem sam się gotuje i tylko co jakiś czas trzeba doglądać. O praniu w pralce i zmywaniu w zmywarce też powiesz, że zajmuje po 2 godziny?
@yahoo111: Ale gotowania musisz doglądać mimo wszystko w przeciwieństwie do zmywarki i pralki, jak już sam zauważyłeś. Inne posiłki gdzie? Można w tym czasie robić inne potrawy, wstawić pranie/zmywarkę, ale to mimo wszystko jest czasochłonne. Pranie poza tym się samo nie wyjmie, nie poskłada i ułoży. Tak samo zmywarka. Identycznie inne potrawy. Rumba nie sprząta na tyle dokładnie, żeby nie trzeba było raz na jakiś czasz użyć odkurzacza, o mopie nie wspominając. A weź tu dołóż przypadkiem dzieci.... Ja pier*olę, czy tu ktokolwiek cokolwiek robi sam i porządnie? Tylko ja nie mieszkam z rodzicami? Bo widzę, że tu mało kto ma pojęcie o zajęciach domowych, tak wychodzi.
@huba13: mopy też już są automatyczne i nawet przyzwoicie sprzątają - niemniej trzeba doglądać "jak rosołu" bo a to się gdzieś zablokuje, a to wody dolać czy ścierkę wymienić - na pewno jest wygodniej niż samemu z mopem zasuwać, ale nie jest całkowicie bezobsługowe
@huba13: Wniosek z tego taki, że dwie osoby pracujące na pełny etat muszą chodzić głodne i brudne, bo po powrocie z pracy nie będą miały czasu na zrobienie jedzenia i prania.
Zrobienie rosołu dla 4-6 osób nie zajmuje kucharza na 3-4 godziny. Najwyżej 30 minut.
@yahoo111: dwie pracujące osoby na pełny etat muszą pranie czy gotowanie robić "po godzinach pracy"... a oni wtedy mogą sobie odpoczywać, obejrzeć film, poleżeć, iść na spacer itp., bo wszystkie te rzeczy jedna z nich robi "w godzinach pracy" :)
I super. Życzę im wszystkiego najlepszego.
Moja żona przez okres urlopu macierzyńskiego siedziała w domu i stwierdziła, że do pracy musi chodzić, choćby tylko na pół etatu, tylko po to, żeby mieć kontakt z innymi ludźmi i nie utonąć w pieluchach.
@stalin150: jestem feministką. Gwarantuje Ci, że żadnej to nie przeszkadza, póki ona nie jest do tego zmuszana. Myślę, że nawet sporo kobiet chciałoby tak żyć, gdyby ich facetów było na to stać.
Problem pojawia się dopiero wtedy, gdy kobieta ma robić wszystko na raz, czyli i zarabiać i jeszcze napier*lać wszystko w domu sama.
Reszta to już czyste dogadanie się między dwójką ludzi, jeśli są zasoby na taki wybór.
"Jej się nie chce pracować" Tak, bo chata sama się sprząta, obiad sam się gotuje, pranie samo się pierze i wywiesza, śmieci same się wynoszą, zakupy same się robią. Nic tylko siedzi w domu, nie?
Odpowiedz@dziadek8724: Tak. Rumba sama się włącza (wystarczy raz zaprogramować godziny). Obiad dla 2 osób, to max 3 h, a przy odrobinie wprawy i w godzinę można się obrobić. W dobie automatycznych pralek i suszarek pranie robi się samo - wystarczy wcisnąć START. Śmieci wynieść - 5 minut - pewnie ogarnia to facet wychodząc do pracy. Zakupy klika się przez internet. Nie zapominaj, że gdyby pracowała na etacie, to i tak połowę tych rzeczy robiłaby nadal.
Odpowiedz@Marius: Rumba sprząta niedokładnie i tylko podłogi. Obiad - ok, mogę się zgodzić. Automatyczne pralki i suszarki trzeba ręcznie załadować i rozładować, a potem ciuchy poukładać. Wszystko pięknie napisałeś, dopóki nie ma dzieci. A dzieciaki potrafią wywrócić życie do góry nogami.
Odpowiedz@dziadek8724: Dziadku, powtarzasz moje słowa poniżej. Oni nie rozumio.
Odpowiedz@huba13: Wiem, bo to sami teoretycy, którzy na papierze potrafią zaplanować każdą minutę. A potem, gdy przychodzi zderzenie z rzeczywistością w postaci mieszkania na swoim okazuje się, że na nic nie ma czasu.
Odpowiedzbogatych ludzi stać na pomoc domową, wtedy kobieta może spełniać się zawodowo, ale wiadomo jak ma pracować za minimalną to juz robi się ciężko.
OdpowiedzNie wiem, o co wam chodzi. Ja też bym tak chciała tylko nas nie stać. Kredyt sam się nie spłaci. A siedzenie w domu, sprzątanie i gotowanie w niczym mi nie uwłacza. Natomiast użeranie się z rozmaitymi dziwolągami w pracy - już tak.
Odpowiedz@trinity28 jeśli obu stronom to pasuje to ja nie widzę problemu
OdpowiedzLudzie mają różne wyobrażenia idealnego życia. Jedni chcą się spełniać zawodowo, inni chcą wielką rodzinę, jeszcze inni dwoje dzieci i dobrze płatny etacik w jakiejś firmie... laska najwyraźniej nie czerpała radości z siedzenia w biurze, wolała piec w domu babeczki, a że znalazła kogoś komu taki układ odpowiadał to na to poszła. Nie ma się tu o co wykłócać czy dorabiać do tego żadnej ideologii, jak to często mam miejsce w komentarzach pod takimi obrazkami. I tyle.
OdpowiedzGotuje 5 godzin dziennie? CO?
Odpowiedz@Kiicii: Zatrudnił(a)byś taką ślamazarę? Nic dziwnego, że woli w domu siedzieć. ;)
Odpowiedz@Kiicii: Najczęściej to dziwi ludzi, którzy pojęcia o gotowaniu nie mają i żywią się głównie gotowcami, w knajpach lub jakimiś prostymi potrawami.
Odpowiedz@huba13: Gotuję w domu codziennie (dla siebie i dla żony) i nie wiem co bym musiał robić, żeby w kuchni spędzić aż 5 h. 3 h max, jak spuszczam się nad jakąś potrawą. Ostatnio obiad dla 9 osób robiłem 2 h, bo musiałem osobno zrobić vege wersję.
Odpowiedz@Kiicii: zależy co i jak często - jeśli jest to 5 zdrowych i zróżnicowany posiłków dziennie (w tym dwudaniowy obiad) to jest to całkiem realne @Marius: a po co ma się śpieszyć? goni ją ktoś?
Odpowiedz@Marius: zdaje się, że poza obiadami są jeszcze śniadania, kolacje, a najlepiej to mieć 5 mniejszych posiłków, a i jakiś deser czy przekąska może się pojawić. Muszę dodawać, że dla większej liczby osób gotuje się szybciej, jeśli przeliczymy czas na porcje? Dajże spokój, lubi to niech gotuje, tym bardziej jeśli druga strona zadowolona ;)
Odpowiedz@Marius: Sam rosół (porządnie zrobiony, nie na odpier*ol) to jest min. 3-4 h, a gdzie drugie danie i pozostałe posiłki? Przypuszczam, że gość przy takim układzie nie zadowoli się byle g*wnem.
Odpowiedz@huba13: Ale nie stoi przy garnku przez 3-4 godziny, tylko na początku potrzeba trochę czasu, a potem sam się gotuje i tylko co jakiś czas trzeba doglądać. O praniu w pralce i zmywaniu w zmywarce też powiesz, że zajmuje po 2 godziny?
Odpowiedz@yahoo111: Ale gotowania musisz doglądać mimo wszystko w przeciwieństwie do zmywarki i pralki, jak już sam zauważyłeś. Inne posiłki gdzie? Można w tym czasie robić inne potrawy, wstawić pranie/zmywarkę, ale to mimo wszystko jest czasochłonne. Pranie poza tym się samo nie wyjmie, nie poskłada i ułoży. Tak samo zmywarka. Identycznie inne potrawy. Rumba nie sprząta na tyle dokładnie, żeby nie trzeba było raz na jakiś czasz użyć odkurzacza, o mopie nie wspominając. A weź tu dołóż przypadkiem dzieci.... Ja pier*olę, czy tu ktokolwiek cokolwiek robi sam i porządnie? Tylko ja nie mieszkam z rodzicami? Bo widzę, że tu mało kto ma pojęcie o zajęciach domowych, tak wychodzi.
Odpowiedz@huba13: mopy też już są automatyczne i nawet przyzwoicie sprzątają - niemniej trzeba doglądać "jak rosołu" bo a to się gdzieś zablokuje, a to wody dolać czy ścierkę wymienić - na pewno jest wygodniej niż samemu z mopem zasuwać, ale nie jest całkowicie bezobsługowe
Odpowiedz@huba13: Wniosek z tego taki, że dwie osoby pracujące na pełny etat muszą chodzić głodne i brudne, bo po powrocie z pracy nie będą miały czasu na zrobienie jedzenia i prania. Zrobienie rosołu dla 4-6 osób nie zajmuje kucharza na 3-4 godziny. Najwyżej 30 minut.
Odpowiedz@yahoo111: dwie pracujące osoby na pełny etat muszą pranie czy gotowanie robić "po godzinach pracy"... a oni wtedy mogą sobie odpoczywać, obejrzeć film, poleżeć, iść na spacer itp., bo wszystkie te rzeczy jedna z nich robi "w godzinach pracy" :)
Odpowiedz@yahoo111: A wiesz, że doba ma więcej niż 8h?
Odpowiedz@huba13: Pewnie nie śpisz, bo musisz gotować rosół. Szanuję, choć nie rozumiem.
OdpowiedzI super. Życzę im wszystkiego najlepszego. Moja żona przez okres urlopu macierzyńskiego siedziała w domu i stwierdziła, że do pracy musi chodzić, choćby tylko na pół etatu, tylko po to, żeby mieć kontakt z innymi ludźmi i nie utonąć w pieluchach.
OdpowiedzKobieta która chce być kobietą. Feministki pewnie wydały już na nią wyrok śmierci.
Odpowiedz@stalin150: jestem feministką. Gwarantuje Ci, że żadnej to nie przeszkadza, póki ona nie jest do tego zmuszana. Myślę, że nawet sporo kobiet chciałoby tak żyć, gdyby ich facetów było na to stać. Problem pojawia się dopiero wtedy, gdy kobieta ma robić wszystko na raz, czyli i zarabiać i jeszcze napier*lać wszystko w domu sama. Reszta to już czyste dogadanie się między dwójką ludzi, jeśli są zasoby na taki wybór.
Odpowiedz@blinderklip: Między feministką i feminazistką jest ogromna przepaść i mam wrażenie, że @stalin150 miał na myśli te drugie.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 lutego 2024 o 14:47
@stalin150: Nie. Kobieta, która chce być tradycyjną żoną. Gdyby chciała być po prostu kobietą, to spokojnie mogła kontynuować karierę.
Odpowiedz@stalin150: Dzięki, muszę przekazać siostrze, że nie jest "kobietą", bo zajmując się domem i dziećmi jednocześnie pracuje:)
OdpowiedzGdzie wady?
Odpowiedz@kajus44: dla faceta, który za mało zarabia aby utrzymać dom i rodzinę poważną wadą jest brak dodatkowego dochodu
Odpowiedz